Wyszli za bramy zamku, kierując się w stronę małego lasku. Zayn złapał dłoń Nialla w swoją delikatnie głaszcząc ją kciukiem. Patrzył jak omega trzęsła się z zimna i nie mógł uwierzyć, że wilkowi może być tak zimno. Chociaż Niall pochodził z południa, a tam było o wiele cieplej.
Niall stanął w miejscu i popatrzył się znacząco na alfę. Chciał już się zmienić i pobiegać. Nigdy nie robił tego na otwartej przestrzenie, jego wilk miał pierwszą taką okazję. Dlatego zniecierpliwiona omega wtuliła się w ciało Zayna.
- Możemy już się zmienić? - Wyszeptał cicho Niall, a jego słowa zagłuszały dodatkowo futra.
Zayn rozbawiony pogłaskał omegę po jej drżących plecach i ucałował w czoło. - Skoro tak bardzo chcesz...
- Dawno nie miałem możliwości się zmienić. - Westchnął Niall i owinął swoje ręce do o koła Zayna, przytulając się do niego jeszcze bardziej. Kochał to robić. Czuł wtedy opiekę alfy i coś niesamowitego, jakby narastające uczucie do Zayna. - Rzadko kiedy mi pozwalano.
- Jesteś omegą Niall, musisz pamiętać, że byłeś zbyt delikatny na wyprawy leśne podczas wojny. - Zayn odgarnął włosy Nialla z twarzy i pogłaskał jego zmarznięty, zaróżowiony policzek - Teraz ja sprawuje nad tobą opiekę, a wojna za nami, więc będziesz mógł się częściej zmieniać. - Na ustach omegi pojawił się delikatny uśmiech. Niall stanął na palcach aby dosięgnąć policzka Zayna i pocałował go, w niego. - Tylko bez zbytniej samowoli. - Ton alfy zmienił się na bardziej ostry, pouczający. - Bez ochrony nie możesz wychodzić po za bramy zamku.
- Zayna. - Niall jęknął w proteście. Nadal nie przyzwyczaił się do nadopiekuńczości alfy, jak zwykł to nazywać. - Nie jestem małym dzieckiem, nie potrzebuje ochrony przez cały czas.
- Oczywiście, że jesteś dzieckiem kochanie - Zayn skierował swój wzrok na oczy Nialla. Chciał raz, a porządnie dać do zrozumienia omedze, że jest na jego zasadach. - Jesteś zbyt delikatny i drobny aby sam siebie obronić, dlatego potrzebujesz ochrony. - Zayn widział w oczach Nialla zrozumienie i coś na wzór wzruszenia. - Po za tym jesteś grzeczną omegą Niall i słuchasz swojego alfy, prawda?
- Tak. - Omega pokiwała szybko głową. Niall nadał bał się tej władczej i groźniej strony Zayna. Chociaż nie mógł powiedzieć, że mu się to nie podobało. Tylko troszeczkę, ale jednak. - To jak z tym spacerem?
Zayn kiwnął głową i zaraz stał w postaci wilka. Silna alfa o rozbudowanej posturze i czarnej, jak smoła sierści. Zayn popatrzył się znacząco na omegę i otarł o jej nogi. Niall przejechał delikatnie po sierści Zayna i zagłębił w niej swoją rękę. Nie mógł się nadziwić, jak piękny jest wilk Zayna.
Niall zrzucił z siebie futro i sam przemienił się w małego wilczka o białej sierści. Jego niebieskie oczy spojrzały na alfę aby pokazać szczęście, jakiego Niall doznał. Wtulił się w Zayna i trącił pyskiem ten jego. Poczuł język Zayna i cichy warkot wydostał się z jego usta. Popchnął alfę i powoli ruszył na przód, czując za sobą Zayna i jego opiekuńczy wzrok. Jego wilcza strona już wiedziała, że kocha swojego alfę.
________________________________________________________________________________
Moja wena ostatnio ma kryzys.
Jutro postaram się wstawić rozdział, bo we wtorek nie było.
Dziękuje za wszystkie gwiazdki i komentarze! 💓
CZYTASZ
Heather // ziall
FanfictionCzasami los i chęć oddania szczęścia innym, zmusza nas do podejmowania trudnych decyzji. Niall jako młoda omega, zgadza się na wyjazd w nieznane mu, chłodne okolice. Słoneczne dziecko południa zgadza się na ślub z zimnym władcą północy, przypiecz...