👑 34 👑

5.5K 319 13
                                    

Niall usłyszał nieśmiałe pukanie do drzwi i oderwał się od ust alfy, wołając zaproszenie do środka. Doskonale wyczuwał Lucasa i jego kwiatowy zapach. Dzisiaj, według omegi, przeważała dzika róża. Piękny zapach, niosący za sobą wspomnienia. Szczególnie te z parującą herbatą i kleistym miodem.

Uśmiechnął się do Zayna i ujął jego dłoń, ponownie zakrywając swój brzuch. Sam nie wiedział dlaczego poczuł skrępowanie i nagłą chęć chronienia potomka. Przecież Lucas kształcił się na medyka. Nie miał się czego bać, a już w szczególności badania.

- Jestem. - Lucas w geście powitanie skłonił głowę w stronę alfy i omegi. Niedawno temu dowiedział się o prawdopodobieństwu zajścia Nialla w ciąże i był równie szczęśliwy co para leżąca na łożu. - Widzę, że czujesz się już lepiej omego. - Medyk powiedział nadal z opuszczoną głową i położył lniany woreczek, z ziołami, na stolik.

- Wystarczy Niall. - Omega usiadła opierając się o zimną ścianę i patrzyła na poczynania Lucasa. Niall był niesamowicie podekscytowany bo wyczuwał bardzo dobrze, wcześniej wspomnianą, dziką róże.

Lucas kiwnął głową i podszedł do łoża. Spojrzał na Zayna, niemo prosząc o pozwolenie na dotykanie omegi. Nie chciał narobić sobie problemów, mimo że przyszedł tutaj tylko w celach lekarskich. Widział po alfie, że jest bardzo zaborcza i rozszarpane gardło, to ostatnie o czym marzył. Jak na razie.

- Zbadaj go, ale zrób to stosownie. - Zayn objął Nialla w pasie i zawarczał, chcąc pokazać swoją władzę. Niall był jego i tylko jego. Lubił przypominać o tym wszystkim. Kto by się nie chwalił tak wspaniałą omegą?

- Nie mam złych zamiarów. - Lucas podniósł materiał szaty do góry i po uciskał brzuch Nialla w paru miejscach. Obejrzał też Nialla i zauważył wolno gojące się rany, czy dużą niedowagę. Szczególne zmęczenie, wymioty - bardzo częste - i słaba odporność organizmu, według medyka to wszystko zagrażało ciąży. Pochylił się nad omegą i pochwycił jej posiniałe nadgarstki. Z niezadowolona miną spojrzał na leżącą parę. - Długo goją ci się te siniak?

- T-tak z dwa tygodnie. - Niall niepewnie odwrócił wzrok od alfy i zerknął na swój odkryty brzuch. Widział przez cały czas niezadowolenie Lucasa i łzy zbierały się w jego oczach, gdy tylko pomyślał o komplikacjach. Odszukał dłoń Zayna i zacisnął na niej tą swoją. - Czy to ważne?

- To długo jak na zwykłe siniaki, w szczególności, że jesteś powiązany. - Lucas popatrzył się na Zayna. Na prawdę nie chciał zasmucać ani jego, ani omegi. - Po za tym jesteś bardzo chudy a twoje ciało długo się regeneruje i ma słabą odporność. - Sięgnął z powrotem po woreczek i podał go Niall'owi. - To będzie trudna ciąża Niall. - Uśmiechnął się do niego pocieszająco i odwrócił wzrok od oniemiałej alfy. Bez pożegnania skierował się do wyjścia i powrócił do szukania sposobu, na przywołanie wilczycy.

***

Niall płakał. Okropnie płakał wtulony w tors alfy. Czuł głaskanie na plecach, jakby miało go to uspokoić. Był sobą tak zawiedziony. Przecież Zayna na pewno z nim nie wytrzyma. Nie był odpowiednio przygotowany na ciąże. Bał się, że alfa nakrzyczy na niego jak ochłonie i będzie świadoma słów medyka. Jednak jedyne co czuł to, jak Zayn scałowuje każdą jego pojedynczą łzę. Jak stara się uspokoić drżące ciało omegi i ograniczyć je przed dawką stresu.

- Wszystko w porządku Niall. - Zayn obrócił omegę na plecy i odkrył jej szatę, odsłaniając brzuch. Musiał zapewnić swoją omegę, że zaopiekuje się nią. Wiedział doskonale co robić. Niall tak wiele płakał, częściowo przez niego, że potrafił spostrzec co go uspokaja. Dużo czułości, to przede wszystkim. - Będę przy tobie tak? - Pochylił się nad brzuchem Nialla, składając na nim pocałunki. Delikatnie przesuwał ustami i parzył w oczy omegi widząc, jak się uspokaja. Powrócił do przerwanej czynności i szeptał urocze słówka.

W tym samym czasie Niall uspokoił się widząc, że alfa nie zamierz krzyczeć i mieć jakichkolwiek uwag do niego. Przyciągnął twarz Zayna do swojej i połączył ich usta, w długim i przepełniony uczuciami, pocałunku. Chciał, żeby takie chwile trwały wiecznie.

- Zaparzę herbatę kruszynko. - Zayn wstał, całując jeszcze kilka razy brzuch Nialla i mówiąc, jak wspaniałą omegą jest i skierował się do jednej służki.

A Niall jedyne co potrafił, to uśmiechnąć się. Czemu tak często zmieniał swoje samopoczucie?

________________________________________________________________________________

Mam piżamkę jednorożca i jestem szczęśliwa 

A wy?

Heather // ziallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz