Niall powoli odzyskiwał świadomość i czuł jak ręka Zayna, zaciskając się na tej jego, zabiera mu ból. Zabiera to czego tak bardzo bał się przez wszystkie lata swojego życia, a doświadczył zbyt często, w krótkim okresie czasu.
Otworzył swoje oczy i zamglonym wzrokiem popatrzył się na Zayna. Najpierw na jego dłonie, potem powoli wzdłuż boku jego ciała, aż w końcu skierował swoje oczy na te jego. Były zamknięte i to utwierdziło omegę w tym, że Zayn jest zmęczony. On sam czuł się dużo lepiej, a jego ciało nie odczuwało już zimna. Nie w tej chwili. Zranione miejsca lekko piekły, a siniaki, jakie widział na swoim ciele, wyglądały jakby prawie się zagoiły. Nagle jego obserwacje i rozmyślanie przerwał wbiegający Liam do komnaty.
- Zayn. - Krzyknął aby zbudzić alfę i uśmiechnął się z ulgą w stronę omegi, widząc ją w lepszym stanie. - Wrócili Lucas i Louis, musisz zejść do biblioteki. - Opowiedział widzą, że Zayn jest już zupełnie rozbudzony. - Najlepiej gdyby Niall też był. - Ostatnie zdani wypowiedział odrobinę ciszej i z doskonale słyszanym lękiem.
- Oddal się Liam. - Alfa zawarczała w stronę przyjaciela. - Za godzinę będę najszybciej.
A Niall nie wiedząc co w tej chwili zrobić, po prostu mocniej z cisnął dłoń Zayna i posłał uśmiech w jego stronę. Chciał jakoś złagodzić złość alfy.
- Kocham cię. - Wyszeptał i opadł z powrotem na poduszki. Roześmiany wzrokiem obserwował każdą zmianę, zachodzącą na twarzy Zayna i widząc szczęście alfy, poczuł się zupełnie zdrowy. Nie tylko fizycznie, ale też psychicznie. Bał się, że będzie miał lęk przed Zayn'em i jedyne co zdoła to wyznać mu uczucia.
- Przytul mnie Zayn. - Poprosił i za chwilę znalazł się w silnych i zaborczych ramionach alfy. - Tak bardzo się bałem...
- Już jest wszystko dobrze kruszynko. - Zayn obcałował całą twarz Nialla, a na koniec delikatnie wpił się w jego usta. - Tak bardzo cię kocham.
- Je ciebie też Zayn. - Omega zacisnęła swoje dłonie na szatach alfy. - Czułem jak umieram i jedyne o czym myślałem to o tobie.
- Już więcej nie pozwolę, na taką sytuację. - Zayn ucałował czoło omegi w opiekuńczym geście i objął ją mocniej. - Najchętniej to bym zostawił cię w łożu, żebyś wypoczywał, ale musisz ze mną iść.
- W porządku Zayn. - Niall cmoknął kącik ust alfy. - Dam rade. Z twoją pomocą zawsze.
- Moja kochana omega. - Zayn uśmiechnął się szczerze i nie mógł uwierzyć, że wszystko skończyło się nawet dobrze. - Tylko moja. - Powiedział z zaborczością w głosie, po czym zaatakował usta Nialla swoimi.
Niall objął dłońmi szyje Zayna i zaczął oddawać pocałunek, przelewając w niego wszystkie swoje uczucia. Te dobre i przynoszące szczęście, jak i te złe. To pozwoliło omedze na jeszcze większy spokój.
- Kocham cię. - Powtórzył, któryś z kolei raz Niall, te same słowa. - Gdy tutaj przybyłem nie myślałem, że będę mieć wspaniałą alfę.
- Do tej pory nie mogę wybaczyć sobie mojego wcześniejszego zachowania. - Zayn wyszeptał, pochylając się nad Niall'em. Ich usta lekko się stykały. - Nie wiem jak mogłem cię tak skrzywdzić.
- To przeszłość Zayn. - Omega popatrzyła alfie w oczy, w tym samym czasie łącząc ponownie ich usta. Nie mogli się dzisiaj od siebie oderwać. Niall bardzo potrzebował bliskości Zayna i jego silnych ramion. Bo to one chroniło go przed każdym niebezpieczeństwem i ratowały z każdej opresji. - Kocham mówić o tym, jak wspaniałą alfą się stałeś, Zayn.
_____________________________________________________________________________
Gdzie podziali się moim aktywni komentatorzy i szantażyści? 😂
Wracajcie!
Ja po prostu uwielbiam Wasze komentarze, okej? 💓

CZYTASZ
Heather // ziall
FanfictionCzasami los i chęć oddania szczęścia innym, zmusza nas do podejmowania trudnych decyzji. Niall jako młoda omega, zgadza się na wyjazd w nieznane mu, chłodne okolice. Słoneczne dziecko południa zgadza się na ślub z zimnym władcą północy, przypiecz...