👑 36 👑

5K 312 2
                                    

Nialla twarz pokryła się rumieńcem, a ciało Zayna zakryło go. Słyszał wewnętrzne warczenie alfy i ostrzegający ton w głosie Zayna.

- Czego chcesz Louis? - Zayn sięgnął po szatę Nialla przykrywając go nią. Nikt nie miał prawa oglądać jego omegi nago. - Nie wiesz, jak się puka?

- Ty chyba wiesz. - Louis wymruczał cicho z nadzieją, że Zayn nie usłyszy. Żałował, że przerwał taki moment, ale nie mógł uwierzyć w to co usłyszał. - Niall! - Wykrzyknął nagle, tak że omega podskoczyła. - Jesteś w ciąży! - Louis zaczął skakać w miejscu i piszczeć, jak mała dziewczynka, co zdarzało mu się ostatnio co raz częściej. Podbiegł do omegi i rzucił się na niej, mocno przytulając. Oczywiście zignorował warczenie Zayna i nagość Nialla. Widział, jak alfa przykrywa Nialla jednym z prześcieradeł i odsunął się. Wystarczyło tych czułości. - Lucas mi wszystko powiedział, wiem co robić! - Louis wykrzyknął i pozwolił sobie na małe zaczerpnięcie oddechu. - Niall musisz dużo odpoczywać, pić herbatki, spać, jeść ogromne porcje jedzenia... - Starsza omega wyliczałaby dalej gdyby nie poduszka lecąca w jej stronę.

- Zamknij się już nadpobudliwa omego! - Niall wrzasnął i wstał, owijając się bardziej prześcieradłem. Wypchnął przyjaciela za drzwi po drodze klnąc, jak tylko zdołał nauczyć się od Zayna. - Jeśli będę potrzebował pomocy, poproszę cię o nią. - Zatrzasnął drzwi przed nosem Louisa i popatrzył się na oniemiałą alfę. - No co? - Skierował swoje kroki, w stronę łóżka. - Nie trzeba wokół mnie skakać przez całą dobę.

- Wiem kruszynko. - Zayn przyciągnął omegę do siebie i pocałował zachłannie jej usta.

***

Niall wstał ostrożnie z łóżka, przy okazji zdejmując głowę alfy ze swojego brzucha. Powoli miał dość zachwytu Zayna, ale to przy okazji było takie słodkie, że nie potrafił zaprotestować. Chciał, aby jego alfa była z niego zadowolona i chociaż Zayn cały czas go o tym zapewniał, on sam nie potrafił w to uwierzyć. Ciągle były z nim jakieś problemy i Niall wiedział, że nikt nie będzie miał do niego wiecznej cierpliwości.

Narzucił na siebie niebieską szatę ze złotymi wzorami, wyszytymi na rękawach. Znalazł kawałek papieru i dzierżąc pióro, zostawił dla Zayna wiadomość. Szedł do pobliskiego zielarza po leki, które zapisał mu Lucas. Tylko tam je dostanie, a nie chciał prosić o zakup żadnego podwładnego. Na razie niewiele osób wiedziało o ciąży i tak było lepiej. Jednak, żeby Zayn nie martwił się za bardzo omega wpierw zapukała do komnaty Liama, zanim wyruszyła na pobliskie stragany.

- Książę...- Liam zdziwiony otworzył szerzej drzwi i przepuścił w nich Nialla. - Co tutaj cię sprowadza?

- Darujmy sobie te tytułowanie Liam. - Niall rozejrzał się po skromnie urządzonej komnacie i stwierdził, że brakuje tu kwiatów. Zresztą w jego komnacie też ich sporo nie było. - Potrzebuje wyjść do zielarza, a Zayn ma dzisiaj dużo pracy. - Omega westchnęła, już teraz tęskniąc za swoją alfą. - Po za tym nadal śpi, a mi już jest niedobrze. - Popatrzył na zaskoczonego Liama i wiedział, że ten powinien się domyślić. - Pójdziesz ze mną?

- Oczywiście, że tak. - Liam przepasał wokół siebie broń i poczochrał małą omegę po włosach. - Gratuluje Niall. - Uśmiechnął się do niego i pchnął w stronę wyjścia.

_______________________________________________________________________________

Łooo, nowy rozdział!

Następny planuje wieczorkiem!

Heather // ziallOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz