23.

357 24 8
                                    

Piotrek pov

Siedziałem na łóżku i myślałem o minionym meczu, na prawdę to były mega emocje...

Największe emocje to były dla mnie wtedy, kiedy Ewcia do mnie podeszła. Poczułem się, wtedy jakby te podziękowania były tylko dla mnie, choć dziękowała każdemu z kadry.

Nadal mam przed oczami jej piękny uśmiech...

Ona ma w sobie coś niesamowitego, nie uniem przestać o niej myśleć...! Najgorsza jest świadomość, że kocha mojego kolegę z kadry...

Pamiętam jak wpadłem na nią na tym pamiętnym meczu Polska-Anglia.

Ona już od samego początku wydała mi się ciekawą i fajną osobą, ale oczywiście, wtedy Piotr Zieliński stał jak słup soli i nie "wpadł" na to, żeby za nią biec...A później bylo już za późno... Mariusz...

-Zielu!!! -krzyknął Arek.

-Co?-wkurzylem się.

-O czym myślisz? -zapytał Milik.

-O niczym-sklamalem, tylko był jeden problem ja nigdy nie potrafiłem perfekcyjnie kłamać.

-Akurat ci wierzę... przyznaj się myślisz o naszej zgrabnej pani paycholog? -zasmial się.

-No tak, zaraz, co ty mówisz? Zgrabnej?

-No tak! Jest zgrabna bardzo, ma śliczne nogi!

-Milik!!! Ty masz dziewczynę!

-No dobra! Ty tez i ciągle masz nadzieję, że Ewa rozejdzie się z Mariuszem...

-On do niej nie pasuje.

-Mówisz tak, bo jesteś zazdrosny! Tak na prawdę widzisz to jak oni na siebie patrzą i nie możesz znieść myśli, że ona nigdy nie przyjdzie do ciebie, że zawsze Mariusz będzie tym ważnym.

-Ohh! Wszystko musisz psuć!

-Zielu! Dam ci radę, znajdź sobie inny obiekt westchnień.

-Znajdź...

Milik wyszedł do łazienki, a ja pomyślałem jakby to było, gdybym to ja był jej miłością...

Mariusz miał ogromne szczęście,Tak mu zazdroszczę, że może ją przytulić, pocałować, że po prostu ma ją obok.

Gdyby nie czujność Ewci, pewnie dziś by mnie tu nie było... Zawdzięczam jej życie.. kiedy jest blisko moje serce mocniej bije, jej śmiech, kocham go.

Dlaczego miłość musi tak cholernie boleć? Tak bym chciał być choć na chwilkę przy niej...

*****

Ewa pov

Kiedy się obudziłam czułam straszne zakwasy w nogach!!! Auuu!!! Już więcej z nimi nie gram!!! Ja amatorka nożnej, a oni profesjonaliści!

Podnioslam się do pozycji siedzącej, spojrzałam na zegarek ósma dwadzieścia. Podnioslam się z łóżka i poszłam pod prysznic mialam nadzieję, że to mi choć trochę pomoże...

Niestety myliłam się! Założyłam zwykły top, czarne spodnie z wysokim stanem i do tego baleriny. Włosy zostawiłam rozpuszczone.

Wyszłam z pokoju i poszłam bardzo powoli do windy. Szybko znalazłam się na parterze.

Powoli weszłam na jadalnię i usiadłam obok Kuby i Łukasza.

-Jak Ewus? -zapytali równocześnie.

-Dajcie spokój. Mam mega zakwasy...

-Nasi masaźysci służą pomocą! -uśmiechnął się Kuba.

-Kuba ma rację! Po śniadaniu idziesz tam ze mną! -powiedział siadając obok Robert.

-Robert, przecież mi przejdzie!

-Tak może i przejdzie, ale troszczymy się o ciebie.

-Dziękuję wam! -szczerze się usmiechnelam.

Po śniadaniu wyszliśmy z jadalni, Robert ciągnął mnie za rękę.

-Mogę wiedzieć, gdzie ciągniesz moją dziewczynę? -zapytał Mariusz.

-A na randkę z... masażysta! -zasmial się.

-To może ja pójdę z Ewcia. Na randkę z masażysta.

-No dobra!

Poszliśmy razem do naszych masazystow, po godzinie wyszłam od nich zadowolona, miałam mniejsze zakwasy, ale i tak źle się czułam, Mariusz objął mnie w pasie.

-To co odprowadze cię do pokoju, masz dziś odpoczywać.

-No dobrze. Czuje się taka zmęczona.

Weszłam powoli do pokoju, położyłam się na łóżku i odkryłam kocem.

-Odpoczywaj kochanie! Powiedział calując mnie w usta.

-Dobrze, wy też! Widzimy się później.

-Oczywiście! Gdyby coś dzwoń.

-Dobrze! Kochany jesteś.

-Kochana dziewczyna musi mieć kochanego faceta.

-Kocham cię!

-Ja ciebie tez! -pocalowal mnie lekko w usta.

Mariusz wyszedł z pokoju, a ja odpoczywalam i szybko zasnęlam.

____

Jak się podoba ? 💖💖💖

Szansa | P.Zieliński I M. StępińskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz