7.

489 39 10
                                    

Ledwo zdążyłam wejść do pomieszczenia, a już przyszedł Grzesiu.

-Grzesiu, Siadaj i opowiadaj co się dzieje?

-Najpierw ty.

-Ja?

-No tak. Może później, a teraz opowiadaj.

-Chodzi o to, że nie czuję się w życiu spełniony.

-Jak to?

-Tak to. Ludzie patrzą tylko na siebie.

-Grzesiu! Mam pomysł! Może wspólnie z kadrą zorganizujemy mecz na rzecz dzieci.

-Tak! Świetny pomysł! Idę im to przekazać!

-Czekaj! Coś jeszcze potrzebujesz? -zapytałam.

-Nie. Złota jesteś.

-Bez przesady.

Grzesiek pobuegl zapewne do chłopaków. Postanowiłam wyjść na balkon i zaczerpnąć świeżego powietrza. Oparlam się lokciami o barierke i usmiechalam się patrząc na tętniące życiem miasto.

Poczułam dotyk na moich biodrach, kiedy się odwrocilam dostrzegłam Piotrka.

-Piotrek co ty robisz? -zabrałam jego ręce z moich bioder.

-Coś jeszcze mam ci wyjaśnić?

-Tak dlaczego Mariusz?

-Dlaczego ja? Moglabym o to samo ciebie zapytać.

-No...

-No właśnie. Dobra kończymy tą głupią dyskusję.

Usłyszałam pukanie do drzwi i podeszlam usiąść.

-Proszę.

-Ewus, mogę? -zapytał Robert.

-Tak wchodź! Właśnie skończyłam rozmawiać z Piotrkiem.

Piotrek przewrócił oczami i wyszedł.

-Siadaj-powiedziałam do Roberta.

-To prawda?

-O czym?

-O Piotrku.

-Ty też już wiesz?

-No tak, wczoraj słyszałem krzyki Laury.

-No on tak twierdzi, ale co ja mam mu zrobić?

-Ciężka sprawa, a po za tym odbiło mu? Ma dziewczynę, a ty jesteś z Mariuszem.

-No właśnie. Dobra poradzimy sobie i z tym. Mów co cię sprowadza?

-Po pierwsze Grzesiu oznajmił mi swój, a właściwie twój pomysł i bardzo mi się spodobał. Jak to widzisz?

-Zróbmy tak, wybierzemy jakiś dom dziecka lub kilka ubogich rodzin, którym trzeba pomóc. Następnie zagracie  mecz np: starsi zawodnicy kontra młodsi. A każdy kto będzie chciał wejść na mecz musi przynieść np żywność lub coś co ustalimy.

-Mega!

-To super, a ta druga sprawa?

-Czasem mam wrażenie, że jako kapitan mam tak dużo na głowie, że nie mam czasu pogadać z chłopakami i omówić wspólną strategię.

-To może ustalcie, że co jakiś czas macie takie zebrania razem.

-Nie pomyślałem!

-Typowy facet! -zasmialam się.

-Ewcia, no wiesz co...

-No to szczera prawda bez nas kobiet zginelibyscie!

-Co prawda to prawda! A ty się nie martw Piotrkiem.

-Trochę i tak się tym martwię, ale postaram się jakoś to z nim wyjaśnić.

-Dasz radę.

-Dzięki.

Robert zadowolony wyszedł z pokoju, a ja oparlam się o fotel, zamknęłam oczy i zmęczona tymi wszystkimi problemami kadry zasnęlam. Poczułam dotyk na mojej dłoni, podnioslam powieki i zobaczyłam usmiechnietego Mariusza.

-Tak słodko spalas.

-Chlopaki to jednak mają problemy.

-Zdążyłem się stęsknić.

-Ja też! -Mariusz nachylil się i pocalowal mnie. Odwzajemnilam jego pocałunek.

-Do której to siedzisz?

-To zależy od chłopaków.

-Chce zabrać cię na na spacer.

-Ooo, spacerek bardzo chętnie!

-A wiesz co? Jak zakończy się zgrupowanie zabieram cię do mnie poznasz moje rodzeństwo i rodziców.

-Mam się bać?

-Nie, no jestem pewien, że wszyscy cię pokochają.

-Tak.

-Na prawdę.-przytulil mnie mocno.

-Kocham cię przytulać.

-Oryginalne wyznanie.

-No trochę-zaczęłam się śmiać a zaraz za mną Mariusz.

-Chodźmy stąd!

-A jak ktoś przyjedzie?

-Nie przyjdzie! -pociągnął mnie za rękę.

-No dobra.

-Poczekasz, tylko pójdę po płaszcz i idziemy.

-Dobrze. -poszłam szybko na górę, weszłam do pokoju, wzięłam płaszcz i chciałam zbiec schodami.

Poszłam razem z Mariuszem na spacer, był lekki mróz i trochę śniegu. Zlepilam kulkę ze śniegu i rzuciłam w Mariusza.

Chłopak podszedł do mnie z uśmiechem.

-Moja dziewczyna jest nie grzeczna.

-Trochę.

-Ewus, Ewus co ty w sobie masz takiego, że nie mogę przestać o tobie myśleć?

-Hymnm to już chyba pytanie do ciebie.

-Jesteś tak wyjątkowa-objął mnie w pasie, a ja jego za szyję. Przewrocilismy się na ziemię i zaczęliśmy się śmiać.

Wstalismy szybko z ziemi i pobiglismy trzymając się za ręce do parku.

_____

Będę wdzięczna za opinię 💕💕❤

Dziękuję Wam za tak miłe słowa ❤💕💕 Mega motywujące są 💖💖💖

Szansa | P.Zieliński I M. StępińskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz