Tydzień mojej wspólnej pracy z piłkarzami Cracovii przynosi już jakieś efekty. Złapałam z nimi niesamowity kontakt. Na prawdę oni są tak samo fajni jak kadra.
Dziś grają drugi mecz z Nieciecza Termalica. Oczywiście jeszcze przed samym meczem z nimi rozmawiałam, oni wszyscy mają taki potencjał, że na prawdę.
Najlepiej dogaduje się z Damianem z racji tego, że się już znamy i z Cetnarem, to jest pozytywny człowiek.
Wracając do meczu, Nieciecza się wybiła, ale wspólnie mamy plan, wygrać!
Jak na połowę maja jest ciepło, nawet bardzo. A tu atmosfera coraz gorętsza.
Cieszę się, bo mogę odpocząć od spraw bieżących, pogadać z chłopakami o życiu, nie tylko o piłce.
Dużo dały mi rozmowy z nimi, Damian powiedział, że wciąż nie rozumie postępowania Mariusza i takie tam. Ja tez nie, ale jeśli jest szczęśliwy.
Ja może też kiedyś będę...
-Ewcia! Wygramy! -krzyknął Damian.
-Na nich! -uśmiechnął się Cetnar.
-Dacie radę! Patrzcie ile osób Was wspiera. Chłopaków z Kałuży!
-Ej! -zasmial się Budzyński.
-No dobta! Chłopaki zbieracie siły.
-O nie...patrz kto przyszedł! -wskazał ręką Dąbro.
-O nie...ta Pani z dużą ilością makijażu...
-Klaudia? Nie lubicie jej?
-Weź...ile Ja się Kapustce nagadalem i nic...on do mnie ja ją Kocham... -pokrecil głową Cetnar.
-Cetnar tego nie ogarniesz...
-Nie chcę nawet.. dobrze, że ty taka złota dziewczyna.
-Nie no bez przesady. To trzeba być takim ludzkim.
-Czyli nie nią.
-Chłopaki idźcie i Dajcie z siebie wszystko.
-Tak jest! Królowo!
Pobiegłam na górę i znalazłam wolne miejsce co za pech obok tej Klaudii...Przeszłam obok i usiadłam, obok mnie było jeszcze jedno wolne miejsce.
-Myślisz, że cię lubią?
-Tak, bardziej niż ciebie i ja to wiem!
-Ciekawe.. na którego tym razem lecisz?! Był już Stępiński, Zieliński...teraz kto może Budzyński, albo...
-Po pierwsze to nie ja zdradzilam i nie klamalam.
-Po drugie Klaudia nie wtracaj się! -Odwrocilam się i zobaczyłam za sobą Piotrka.
-Cześć! A co ty tu robisz? -zapytałam
-To samo co ty! Będę z tobą kibicował chłopakom z Kałuży.
-Nie spodziewałam się tu Ciebie zastac...
-To miała być niespodzianka! -objął mnie ramieniem.
-Udała się.
-Czegoś ci brakuje Pani psycholog.
-Tak, a czego?
Spojrzałam na niego, on uśmiechnął się do mnie i założył mi na szyję szalik w biało-czerwone pasy.
-A ja im kibicuje sercem.
-Ty wszystkim kibicujesz sercem.
-Staram się, jeśli robisz coś z głębi serca to musi się udać.
-Im tez się uda, zobaczysz.
-Wierzę w nich!
-Ja też
Chłopaki wyszli na murawę, mocno zacisnęłam kciuki, obok dosiadl się Kapustka.
-Trener Zieliński wybrał dobry skład.
-Skoro tak mówisz.
-A chciało ci się tutaj przyjeżdżać. Mogłeś odpocząć we Włoszech, a nie...
-Ja wolałem zobaczyć się z tobą przy okazji zobaczyć jak grają kluby ekstraklasy.
-Jesteś kochany.
Jest bramka! Usłyszałam tylko za sobą krzyki Cracovia...
-Piękny ten gol...Kogo?
-Cetnara! A teraz czekam na gola Dąbra.
-Wiesz tak myślę, że Kapustka źle zrobił rezygnując z Cracovii...poleciał na to Leicester...mógł jeszcze zostać..Chłopaki są tego samego zdania.
-Też mi się tak wydaje, za bardzo chciał do wielkiej piłki. A ta Przecież nie jest zła. No, ale jest zbyt dumny, żeby się do tego przyznać.
-W sumie nie rozumiem co on widzi ahhh w Klaudii...
-Też nie wiem...
Pada druga bramka tym razem Dąbro strzelil.
Wynik 2:0 dla gospodarzy.Oby tylko druga połowa była tak dobra.
-Pokazali klasę.
-Tak! Jestem z nich dumna!
Druga połowa dala im przewagę 3:0!
Zatrzęsienie Krakowem, pobiegłam do chłopaków i pogratulowalam im!
Czułam takie emocje, wyszłam wraz z Piotrkiem ze stadionu.-To co Spacer?
-Spacer! -objął mnie ramieniem i poszlisny w stronę rynku.
Zaufanie buduje się małymi krokami, czyny świadczą więcej o człowieku niż słowa... jeśli komuś Zależy będzie przy tobie, kiedy będzie taka potrzeba...
CZYTASZ
Szansa | P.Zieliński I M. Stępiński
FanfictionWszystko zaczyna się od meczu Euro kadry U-21. Ona przyjdzie na mecz, on wpadnie w nią. On będzie próbował zapomnieć... Czy mu się uda? Nie da się zapomnieć o milosci? Tego czerwcowego wieczoru zapozna się z Mariuszem, który bardzo ją polubi. ...