Siedziałam w pokoju psychologa i słuchałam wywodu Szymona już trzecią godzinę. Na prawdę czułam się zmęczona, ja mówiłam mu jedno, a on mi drugie...
Dostałam SMS-a od Mariusza.
Od Mariusz z boiska: kochanie nie wiem czy wiesz, ale przed twoim pokojem jest długa kolejka.
Do Mariusz z boiska: mówisz serio?
Od Mariusz z boiska: tak bardzo poważnie.
-Szymon, pzapraszam cię, ale Chłopaki coś potrzebują.
-No dobra. To przyjdę jutro.
-Ok to cześć!
Kiedy Szymon wyszedł z pokoju odetchnelam z ulgą, otworzyłam okno i usiadłam na fotelu.
Po chwili ktoś zapukał.
-Proszę!
Do pokoju wszedł Piotrek, usiadł na fotelu obok mnie.
-Co tam Piotrek? -zapytałam patrząc na niego.
-Wygladszz na zmeczona.
-Tak się czuję...od trzech godzin Szymon tu siedział... mów co cię sprowadza?
-Widzisz chciałem z tobą porozmawiać..
-Ty tez masz problem z Szymonem?
-Nie, chciałbym z tobą pogadać.
-No dobra. To kiedy?
-A dziś możemy? -zapytał patrząc mi w oczy.
-Jak wcześniej nie padne ze zmęczenia to dobrze.
-Ewus, przyda ci się jakiś spacer.
-Nikt mnie tak nie męczy jak ten Szymon...Glowa mnie przez niego boli..
-To co przerwa? -zapytał.
-Chyba tak.
-Chyba, że jtis potrzebuje coś pilnie? -zapytałam.
-Chyba nie.
-No to muszę wyjść na chwilę, bo chyba nie wytrzymam.
-To chodź, tu blisko jest taki maleńki park-powiedział i otworzył mi drzwi.
Na korytarzu było pusto, chyba wszystkich gdzieś wcięło, zamknęłam pokój zwierzen i poszłam z Piotrkiem do windy.
Wyszliśmy z hotelu i poszlisny prosto ulicą, kiedy wyszłam ba świeże powietrze trochę mniej bolała mnie glowa, na prawdę ten Szymon potrafi zmęczyć...
-To o czym chciałeś pogadać? -zapytałam nieco niepewnie.
-Ostatnio zdałem sobie sprawę, że to dzięki tobie tu jestem..gdyby nie ty.
-Nie masz mi za co dziękować. Każdy na moim miejscu powinien zrobić to samo.
-Teoretycznie tak, ale widzisz, bo ja nie mogę przestać o tobie myśleć. Ja cię tak serio kocham.
I w tym momencie zrobiło mi się żal Piotrka.
-Piotrek, wiesz, że kocham Mariusza.
-Właśnie wiem i to jest podwójnie ciężkie.
-Wiem, znam dobrze to uczucie. Kiedyś też kogoś kochałam, a on mnke nie i to bolało, ale przyszedł czas, że to zrozumiałam.
-To jest dla mnie za trudne... Ja bym chciał tak chociaż na chwilę mieć cię blisko.
-Jestem pewna, że znajdzie się jakas inne dziewczyna, która będzie darzyc cię uczuciem, bo zasługujesz na to.
-Ja już nigdy nikogo tak nie pokocham, zrozumiałem to w Wigilię i chciałem ci wtedy powiedzieć, ale Mariusz był u ciebie..
-Byłeś w Wigilię u mnie?
-Tak... Czemu ty nie chcesz mojej milosci?
-To nie tak, ja cię na prawdę lubię, ale tylko lubię.
-Mogę się do ciebie przytulic? -zapytał.
-Tak, proszę-podszedł do mnie i przytulil się do mnie mocno.
-Lepiej?.-zapytałam po chwili.
-Tak, znacznie. Kiedy jesteś blisko tak lepiej mi na sercu.
-Piotrek, żal mi ciebie, ale nie jestem w stanie ci pomóc.
-Możesz coś dla mnie zrobić?
-Zależy co?
_______
Julisia1423 zadanie wykonane ☺☺☺
Jakimś cudem napisałam, dziś padam na twarz, nie mam na nic siły.
Jeśli rozdzial słabo wypadł-przepraszam ! 💖💖
Nie sprawdzałam rozdziału, więc przepraszam za błędy ☺
CZYTASZ
Szansa | P.Zieliński I M. Stępiński
FanfictionWszystko zaczyna się od meczu Euro kadry U-21. Ona przyjdzie na mecz, on wpadnie w nią. On będzie próbował zapomnieć... Czy mu się uda? Nie da się zapomnieć o milosci? Tego czerwcowego wieczoru zapozna się z Mariuszem, który bardzo ją polubi. ...