Rozdział 10

5.2K 226 13
                                    


Dzisiaj myśląc o Stilesie zatrzymałam moc, ale musiałam nauczyć się ją kontrolować.

Po kilku minutach doszłam do siebie, nadal odczuwałam mały ból głowy, ale nie przeszkadzało mi to. Wyszliśmy z piwnicy, Stiles poszedł powiedzieć Scottowi co się stało, a ja chciałam porozmawiać z Lydią. Odnalazłam ją w białym pokoju na piętrze, wpatrywała się w ścianę przed sobą.

- Hej, Lydia - powiedziałam - wszystko w porządku? - spojrzałam w dół i zobaczyłam gramofon, który odtwarzał pustą płytę.

- Co słyszysz? - zapytałam, wracając wzrokiem do niej.

- Klucz - odpowiedziała, a ja od razu skojarzyłam wzór z jej notatek, aby go odszyfrować potrzebny był klucz - klucz, który złamie kod - dodała. Wyszłam z pomieszczenia i ruszyłam po laptopa Lydii, kiedy go przyniosłam dziewczyna od razu zaczęła wpisywać hasło. Po chwili na ekranie w miejscu na nie ujrzałam imię - Allison. Lydia wcisnęła enter, a na ekranie pojawiły się imiona i nazwiska ludzi, a obok liczba. Wyłapał kilku osób, które znam: Scotta, Lydię, mnie samą, Dereka i Kirę.

- Co to? – zapytałam.

- Lista nadprzyrodzonych istot w Beacon Hills - wyjaśniła rudowłosa - to lista śmierci i wszyscy  na niej jesteśmy

***

Następnego dnia ja i Stiles poszliśmy do szeryfa z zamiarem opowiedzenia mu o liście. Kiedy znaleźliśmy się z nim sam na sam Stiles zaczął

- Pierwsi byli Wollcotowie – powiedział patrząc na ojca – o ile wiemy - dodał – cztery ofiary Shon, jego brat i jego rodzice – kontynuował – zabił ich zabójca zwany niemową, broń - wojskowy toporek. Niemowę zabił Peter Hale, gdy zabójca próbował zabić Dereka

- Potem był Demarco – mówił dalej Stiles, a ja tylko słuchałam – przywiózł do Lydii beczkę piwa, a zaraz potem ktoś obciął mu głowę – od razu przypomniałam sobie tą okropną noc, od tego czasu byłam przerażona swoją mocą. Stiles obiecał mi, że zabierze mnie do Deatona, on podobno znał się na świecie nadprzyrodzonym i mógł mi pomóc – i wreszcie dwudziestotrzyletnia Carry Hatson

- To lista nadprzyrodzonych stworzeń – zaczęłam mówić, wyciągając ją z kieszeni – to jest tylko jej część, nie odszyfrowaliśmy jeszcze reszty – wyjaśniłam, a szeryf wziął ją do ręki i zaczął ją przeglądać.

- Kto ją znalazł? – zapytał.

- Lydia – odpowiedział młodszy Stilinski.

- Jak?

- Spisała ją, nieświadomie – wyjaśniłam.

- Bo jest Banshee? – zapytał szeryf na co przytaknęłam.

- Cudownie – powiedział pod nosem.

- Co oznaczają liczby obok nazwisk? – zapytał znów Noah.

- Po kolei – powiedział Stiles – szyfr został złamany za pomocą klucza

- Jakiego klucz? Masz na myśli hasło? – powiedział szeryf.

- Imię – wyjaśnił Stiles.

- Allison - powiedziałam.

- Otworzyło część listy – kontynuował Stiles.

- Sądzimy, że są jeszcze dwa hasła

- Które odkryją resztę nazwisk – domyślił się Szeryf – jak je zdobyć? – zapytał.

- Tak samo jak szyfr – oznajmił – Lydia przez cały weekend próbuje wymyślić pozostałe hasła

- Nie znaliście Demarco ani Carry – powiedział Noah – i kim są Kayllen Bettcher i Elias Town?

Destiny//Stiles StilinskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz