Rozdział 3

3K 141 25
                                    

- Co to jest tremor? – zapytał Liam.

- Nieważne po prostu wsiadaj – powiedziałam.

- Czemu zawsze muszę siedzieć z tyłu? - zapytał chłopak.

- Bo Destiny jest moją dziewczyną i siedzi obok mnie, nie zaczynaj znowu – powiedział Stiles i przekręcił kluczyki.

***

Po trzech godzinach patrzenia jak Theo gra w gry, znaleźliśmy i się w lesie, śledząc go.

- Mówiłem, że coś knuje – powiedział Stiles i ruszył za Reakenem, a ja i Liam za nim.

- Czujesz trop? – zapytał Stiles.

- Nie musi – wskazałam na ślad butów w ziemi.

Nagle Liam stanął, a ja zapytałam.

- Co się dzieje?

- Umówiłem się z Masonem w szkolnej siłowni.

- Czemu mu nie powiesz?

- Nie mogę – odpowiedział nastolatek.

- Czemu?

- Bo nie wie wszystkiego – odpowiedział Liam.

- Zgodziliśmy się, abyś mu powiedział

- To dużo informacji – wytłumaczył Beta.

- Widział mojego tatę wysadzającego Berserka, uwierz mi jest na to gotowy – wyjaśnił Stiles – przechodziliśmy przez to nie raz, zawsze lepiej kiedy wiedzą

- A co jeśli spanikuje? – zapytał Dunbar – i nie będzie chciał mnie znać albo dźgnie mnie czymś srebrnym – wymieniał aż jego głos się nagle urwał.

Spojrzałam w tył i zobaczyłam, że wpadł w dziurę.

- Boże, Liam – wyjęczałam.

- Co ty robisz? - zapytał Stiles patrząc w dół – tam jest, pośpieszcie się – powiedział i pobiegł w kierunku Theo, Liam wyskoczył z dziury i ruszyliśmy za Stilesem.

- Co czujesz? – zapytał Stilinski, kiedy staliśmy kilka metrów od Reakena, obserwując go.

- Mydło, ładnie pachnie

- Myślę, że chodziło mu o sygnały chemiczne – odpowiedziałam, cicho się śmiejąc.

- Jest smutny – odpowiedział Beta.

- Tak?

- Nie tylko, odczuwa żal – wyjaśnił młody wilkołak.

- O mój boże – powiedziałam, zdając sobie sprawę co Theo robi – Czy to nie most, na którym zginęła jego siostra? – zapytałam.

- Musimy iść, szybko – powiedział Stiles i zaczęliśmy iść w kierunku Jeepa.

Nagle zobaczyłam Theo na drzewie, zeskoczył z niego i zapytał z tym jego uśmieszkiem, który zaczynał mnie irytować.

- Co robicie?

Liam zawarczał na niego, a ten podniósł ręce w geście obronnym.

- Ooo, dzieciak jest znacznie silniejszy, niż się wydaje

- Kiedy go spuścisz ze smyczy, ale nie tylko on jest niebezpieczny – powiedziałam – ja też bardzo chętnie usunę ten uśmieszek z twojej twarzy

- Ostra ta dziewczyna, twoja? – zapytał.

- Nie twój interes - wysyczałam ze złością.

Destiny//Stiles StilinskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz