Rozdział 35

127 3 0
                                    

Ostrzegam że w tym rozdziale jest więcej dialogów i przemyśleń wewnętrznych niż konkretnych wydarzeń.
*kilka dni później*
Andrea
Jesteśmy już po kilku koncertach z trasy. Nadal jestem pod wielkim wrażeniem. W życiu bym nawet nie ważyła się marzyć o czymś takim. A teraz mam okazję stać po środku ogromnej sceny ze swoim najlepszym przyjacielem oraz chłopakiem i śpiewać dla kilkuset osób, które kupiło bilety żeby nas posłuchać. Niesamowite! To stało się tak szybko że nawet nie wiem kiedy to się wszystko zaczęło. Tak w ogóle muszę się wam pochwalić! Po namowach Jeremiego, Artura, Leondre, Charls'a a nawet mojej mamy odważyłam się założyć konto na YouTubie. Pojawiły się tam między innymi: występ na obozie i covery z Sikorskimi. W niedaleko odległej przyszłości pojawi się tam piosenka którą nagraliśmy razem z chłopakami. Ja już dawno bym ją opublikowała ale duecik chce poczekać.
-Kiedy będę mogła wstawić naszą piosenkę?- ciągle drążyłam ten sam temat
-Kiedy przyjdzie odpowiednia chwila-odpowiedział Leo
-A kiedy ta chwila nadejdzie?
-Kiedy wszystkie piosenki będą gotowe
-Po co mi inne piosenki? Ta jedna którą chce opublikować jest gotowa od kilku tygodni
-Charlie nie mogę już dłużej. Powiedzmy jej bo nie wytrzymam dłużej tych wszystkich pytań
-No dobrze. To miała być niespodzianka ale jesteś taka upierdliwa że musimy ci powiedzieć już teraz. Nie możesz narazie wstawić tej piosenki bo ona ma być zapowiedzią naszej nowej płyty a niektóre piosenki nie są jeszcze ukończone i potrzebują jeszcze ostatecznego doszlifowania
-Aaa! Super już nie mogę się doczekać waszej nowej płyty! Trzymam kciuki. To może wy ją wstawcie na wasz kanał, bez sensu żeby szła na mój
-No właśnie jest. Skoro ma to być nasza płyta to pierwsza piosenka niech będzie u ciebie
-Nadal nie widzę sensu. Po co piosenka z płyty ma być u mnie na kanale? Jeśli chcecie mnie w ten sposób wypromować to naprawdę nie musicie, sama dam radę
-Nadal nie rozumiesz?- spytał nagle Leo
-Czego? Mam się domyślić?
-Nasza nowa płyta ma ukazać się w czerwcu, jakoś na wakacje. Musimy dopracować jeszcze kilka tekstów a później czekają nas nagrania. Mamy coraz mniej czasu
-Nadal nie rozumiem
-NASZA PŁYTA- podkreślił brunet
-No wasza- odpowiedziałam jeszcze niczego nie świadoma
-Nie nasza
-To czyja?- teraz to już niczego nie rozumiem
-Nasza- odpowiedział Leo
-Nasza w sensie że naszej trójki-wyjaśnił Charlie. Tego się nie spodziewałam- dlatego to miała być niespodzianka i pierwsza piosenka będzie u ciebie na YouTubie
-Nasza, nasza?-nadal nie mogłam uwierzyć
-Tak nasza
-Kiedy mieliście zamiar mi powiedzieć?
-Kiedy wszystkie teksty byłyby gotowe na 100%
-Jak mogliście mnie tak długo oszukiwać?
-Nie kłamaliśmy, bo o nic nie pytałaś. Kazaliśmy ci poczekać a ty cały czas mówiłaś o tym samym. Ile można pytać w kółko o to samo?
-Ja mogłabym jeszcze dłużej. Nie daliście mi konkretnej odpowiedzi więc pytałam żeby poznać datę.
-Dobra skończcie ten temat bo już nie mogę tego słuchać- wtrącił brunet i nikt się już nie odezwał
-Jak się czujecie że niedługo koniec trasy?- zapytał bo już nie mogłam znieść ten ciszy
-No tak zostały 2 MIASTA I KONIEC- podkreślił Leondre- nigdy tego nie lubiłem i nadal nie lubię. Uwielbiam występować na scenie dla moich Bambinos. To wspaniałe uczucie.
-Masz rację. To zupełnie coś nie z tej ziemi. A ty Charlie? Jak tam?
-W tym momencie to mój najmniejszy a zarazem największy problem. Kocham śpiewać ale w końcu musi nastać koniec.
Czy to świata, życia, zespołu czy związku. Zawsze jest koniec.
-Zaczynasz być przerażający. Coś się stało?- zapytałam zaniepokojona
-Nie, wszystko ok...chyba...Narazie. Never mind*.
-Skoro nie chcesz powiedzieć to niech tak zostanie, ale pamiętaj że zawsze możesz na mnie liczyć i o wszystkim pogadać.
-Tak, ale w tej chwili nikt ani nic nie może mi pomóc. Muszę podjąć ważną decyzję która znacząco wpłynie na moją przyszłość.
-Trzymam kciuki żeby to była właściwa decyzja i żebyś później nie żałował.
-Cokolwiek nie zadecyduje będę na siebie zły. Muszę zrobić tak żeby druga zamieszana w to osoba nie cierpiała, żeby wszystko później jakoś się ułożyło i żebym ja był jak najbardziej to możliwe najmniej smutny i rozbity.
-Naprawdę 'wygląda' to źle. Ale nie martw się, wszystko będzie okey. Pamiętaj że co by się nie wydarzyło zawsze masz nas
-No jasne- potwierdził Leo i wszyscy się przytuliliśmy
-Myślę że później któreś z was zmieni zdanie ale dziękuję- nie odpowiedziałam. Zgasiliśmy światło i wszyscy zasnęliśmy...tak przynajmniej myślałam.
Charlie
Długo nie mogłem zasnąć. Udawałem żeby tylko dziewczyna spokojnie usunęła. Cały czas myślałem o mojej decyzji. Jeśli odejdę z duetu zawiodę Leondre i naszych fanów, a płyta którą właśnie razem tworzymy będzie ostatnią która powstała w takim składzie i jednocześnie "pożegnalną", przestanę robić to co kocham i pewne stracę najlepszego przyjaciela. Myślę że kiedy odejdę, Leondre będzie dalej chciał kontynuować karierę...sam czy z kimś. Zawsze i ja mogę rozwijać się sam ale to już nie będzie to samo. Być na scenie bez Leondre nie dawało by mi tyle frajdy. Kiedy zerwę z Andreą stracę swoją miłość, osobę na której mi zależy, to o nią martwię się najbardziej, za nią skoczył bym w ogień i nawet oddałbym życie, to ona nadaje kolory mojemu życiu, dzięki niej w ogóle jeszcze żyje. Z drugiej strony miłość szybko przemija, poza tym nie mam pewności czy to jest miłość czy tylko zauroczenie. Co jeśli się pokłócimy i ze mną zerwie? Kiedy pokłócę się z Leondre tak czy siak będziemy musieli się pogodzić bo łączy nas duet. A z dziewczyną nic więcej nas nie łączy. Ona pójdzie w swoją stronę ja w swoją...każdy sobie prędzej czy poźniej znajdzie kogoś innego...ale długo bez niej nie wytrzymam, nie wyobrażam sobie być z kimś innym. Kocham ją i nie chce jej skrzywdzić. Kiedy ją zostawię pewnie bardzo będziemy oboje to przeżywać, ona w końcu znajdzie kogoś, kto o nią zadba i zatroszczy, ale nie będę mógł znieść widoku dziewczyny w ramionach innego chłopaka oprócz mnie. Nie miałem już siły więcej myśleć. Przytuliłem się do brunetki i niedługo później zasnąłem. Wstałem o świcie. Zrobiłem siebie kawę i kanapki na śniadanie, po czym obudziłem resztę. Andreę- delikatnie, małymi pocałunkami.
Leondre- miską zimnej wody. Było przy tym dużo śmiechu i oczywiście nie obeszło by się to bez kilku snapów**. Kiedy byliśmy już po śniadaniu poszliśmy się szykować i na scenę. Dziś jest nasz przedostatni koncert. Później muszę ostatecznie zdecydować. Wczorajsza noc dużo mi pomogła. Podjąłem już nawet wstępny wybór. Teraz muszę poczekać i utwierdzić się przy decyzji.
*Nieważne
**snapy Chłopaków:
Charlie - ceejaylenehan
Leondre - leondrethelionn

Zmiany! Ponieważ zbliża się koniec roku i nauczyciele mniej wymagają, wakacje coraz bliżej więc mam coraz więcej wolnego czasu co oznacza że rozdziały będą częściej. Teraz nie raz w tygodniu ale przynajmniej 2-3!

Holiday Adventure [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz