Rozdział 46

126 2 0
                                    

-Dlaczego nie zadzwoniłeś, że już jesteście? - zapytałam
-Chcieliśmy zrobić Ci niespodziankę
-Ja nadal tu jestem - powiedział Jacob. Podeszłam do chłopaka
-Sorry, ale nic z tego nie wyjdzie. Przykro mi. Doceniam co zrobiłeś, ale ja nic do Ciebie nie czuję. Miłej drogi - przytuliłam go i wróciłam do Artura. Razem wróciliśmy do domu.
-Już jestem! -krzyknęłam. Po chwili z salonu wybiegli dziadkowie i mocno mnie przytulili.
-Jak dobrze, że już po wszystkim
-Jak się czujesz? - zapytała pani Sikorska, która właśnie piła herbatę z moją babcią
-Już lepiej, dziękuję. Sprawdzę czy wszytko mam i możemy jechać
-Nie musisz się spieszyć - uśmiechnęła się. Wbiegłam na górę do "mojego pokoju" i skończyłam się pakować. Postanowiłam napisać do Lukasa
Do Lukas:
Dziś wyjeżdżam, będzie mi miło jeśli przyjdziesz się pożegnać.
Od Lukas:
Jasne, że wpadnę. O której mam być?
Do Lukas:
Bądź o 16 :)
Od Lukas:
Do zobaczenia :*
Nic już nie odpisałam. Chwilę zastanowiłam się i napisałam też do Leo.
Do Leo:
Wyjeżdżam koło 16 wpadniesz się pożegnać?
Od Leo:
Jasne, nie ma sprawy. Przecież nie wiemy kiedy się jeszcze zobaczymy. Nie mogło by mnie zabraknąć ;)
Odłożyłam telefon i zeszłam z walizkami na dół. Usiadłam ze wszystkimi przy stole. Rozmawialiśmy i piliśmy herbatę, do tego Babcia zrobiła pyszne ciasto. Nim się obejrzałam była już 15:50. Wszyscy wyszliśmy przed dom, Lukas już czekał.
-Hej mała - uśmiechnął się do mnie
-Hej duży - zaśmiałam się
-Musisz wyjeżdżać?
-Nie muszę, ale chcę.
-Rozumiem, kiedy się jeszcze zobaczymy?
-Mam nadzieję, że niedługo
-Też mam taką nadzieję. Masz mój numer, więc jak tu przyjedziesz masz dać mi znać.
-Tak samo ty. Jak tylko będziesz w moich okolicach masz do mnie napisać
-Jasne. Będę tęsknił - przytulił mnie.
-Andrea - usłyszałam swoje imię
-Leo! Cieszę się, że jesteś - przytuliłam chłopaka. Przebiegłam wzrokiem dookoła, ale nie zauważyłam nigdzie Charliego
-Charlsa nie ma. Mówiłem, żeby ze mną przyszedł, ale powiedział, że nie chce. Kiedy wychodziłem powiedziałem, że poźniej będzie tego żałował i aby to przemyślał. Przykro mi
-Rozmawiałam z nim dziś. Chciał, żebym dała mu jeszcze jedną szansę. Teraz widzę jak mu zależy.
-Jesteś dla niego bardzo ważna. On też to bardzo przeżywa. Może ta szansa nie jest najgorszym pomysłem. Nie skreślaj go od razu.
-Obiecałam, że się jeszcze zastanowię
-To dobrze.
-Do kiedy zostajecie?
-Jeszcze tylko jutro
-Jak wrócicie to dajcie znać
-Jasne, może gdzieś razem wyskoczymy?
-Chętnie - przytuliłam go. Później pożegnałam się kolejno z Babcią i Dziadkiem. Właśnie wsiadałam do samochodu kiedy usłyszałam krzyk
-Andrea! - wysiadłam z pojazdu i zobaczyłam biegnącego blondyna - zdążyłem, jak dobrze - przytulił mnie - nie wybaczyłbym sobie gdybym się spóźnił. Lepiej późno niż wcale, nie?
Do zobaczenia Andrea - kiedy się odsuwał cmoknął mnie w policzek. Samochód ruszył kiedy tylko zamknęłam drzwi. Każdy mi machał. Będę za nimi wszystkimi tęsknić, bez wyjątków.
*następnego dnia*
Dolecieliśmy z samego rana. Każdy z nas poszedł od razu spać. Obudziłam się o 12. Nieźle sobie pospałam. Nigdy nie lubiłam tak późno wstawać, dla mnie był to już dzień stracony. Obudziłam resztę. Ogarnęliśmy się i poszliśmy na śniadanie. Po posiłku od razu ruszyliśmy na wielką halę, gdzie miały odbywać się koncerty. Kierownik pokazał mi co mam robić i przekazał wszystkie najważniejsze informacje. Artur i Jeremi poszli dostosować sprzęt i ustalić szczegóły jutrzejszego występu. Byłam podekscytowana, pierwszy raz pełnię taką ważną funkcję. Muszę dać z siebie wszystko, nie mogę nikogo zawieść. Spędziliśmy tu cały dzień, zdążyłam poznać całą ekipę YS...chyba. Do hotelu wróciliśmy wieczorem i od razu poszliśmy spać.
Od godziny 7 byliśmy już tam z powrotem. Wszyscy się kręcili, sprawdzali sprzęt, niektórzy zaczynali próby, ustawiali ściankę, ja przyniosłam jeden aprat do zdjęć Meet&Greet i drugi do zdjęć z całego wydarzenia. Od razu wzięłam się do pracy. Chodziłam i fotografowałam całe przygotowania. Doszła godzina kiedy zaczęli wpuszczać pierwsze osoby z biletem mag. Nagle podeszła do mnie Sylwia Przybysz
-Hejka. Jak tam? Stresik jest?
-Hej...trochę tak, ale daje pozytywnego kopa. A ty? Stresujesz się?
-Nie, uwielbiam występować. Mam dość osobiste pytanie - zaczęła kiedy ustawiałam aprat
-Pytaj śmiało
-Łączy cię coś z Arturem? - zamurowało mnie
-Nie. Jesteśmy dobrymi przyjaciółmi. A czemu pytasz?
-Chyba mi się podoba i wiesz...nie chciałam się pchać w relacje między wami
-Nie no spoko. Zawsze mogę do niego zagadać i trochę Ci pomóc się do niego zbliżyć
-Dziękuję - przytuliła mnie i odeszła. Kiedy ja grzebałam coś przy sprzęcie pierwsze gwiazdy zaczęły się ustawiać na tle.
-Proszę, to dla ciebie. Wiesz, żeby się ciebie nie czepiali - łysy mężczyzna podał mi plakietkę informującą, że jestem fotografem. Kiedy próbowałam ją założyć upadła mi na ziemię. Schylilam się po nią. Podniosłam się i zamarłam. Przede mną na ściance stał duet. Jaki duet chyba nawet nie muszę mówić. Bars and Melody pojawili się z nikąd. Leondre mnie zauważył i do mnie pomachał, odwzajemniłam gest. Charlie nie zwracał na mnie większej uwagi. Co oni tu robią? Starannie wykonywałam swoje zadanie i po godzinie wszystkie zdjęcia były zrobione. Teraz druga część...zdjęcia z koncertu. Oddałam kamerę i wzięłam drugą, mniejszą.  Podeszłam pod samą scenę i czekałam aż wszystko się zacznie.
-Andrea! Andrea! - usyszałam wołanie dziewczyn. Podeszłam do nich
-Hejka - przywitałam się po polsku. Były zaskoczone
-Can i take a photo with you?* - zapytała jedna z nich. Nie spodziewałam się tego pytania, no ale z drugiej strony w jakimś stopniu jestem rozpoznawalna dzięki Charliemu.
-Jasne - ustawiam się i blondynką zrobiła zdjęcie
-Rozumiesz język polski?
-Tak, Mieszkałam tu kilka lat - uśmiechnęłam się. Zrobiłam sobie jeszcze z nimi kilka zdjęć, porozmawiałyśmy chwilę, ale musiałam iść, bo Dominik rozpoczął koncert. I po chwili na scenę wbiegła Dominika Sozańska. Zrobiłam kilka fotek. W międzyczasie kilka kolejnych osób poprosiło mnie o zdjęcia. Następna była Weronika, Bartek, a później siostry Przybysz, Sikorscy, Lipka i BaM. Charlie cały czas mnie obserwował. Czułam się dziwnie. Poszłam na zaplecze, żeby trochę odpocząć i się czegoś napić.
-Andrea mam do ciebie sprawę - zaczął Remik, czyli organizator
-Tak? Coś się stało?
-Nie, tak, nie wiem, zależy jak na to spojrzeć. Chodzi o to, że przejrzeliśmy zdjęcia, które zrobiłaś i każdemu się spodobały. Co ty na podjęcie małej współpracy z nami?
-Em...może być mały problem. Nie mieszkam w Polsce.
-Oj, rozumiem. Mieszkasz niedaleko Artura, prawda? Może jak on będzie przyjeżdżał na jakiś koncert zabierzesz się z nim?
-Oczywiście - uśmiechnęłam i mężczyzna uścisnął moją dłoń. Poszłam do pokoju, w którym zostawiłam swoje rzeczy. Usiadłam na  kanapie i zaczęłam przeglądać social media. Zauważyłam mnóstwo powiadomień z grupki BaM, na której byłam adminką. Były tam posty o zdjęcia M&G - każdemu się podobały
-Niech poczekają na ostateczną wersję - pomyślałam. Nie widziały tych zrobionych aparatem, wątpię, że ktokolwiek tak szybko je opublikował.
Zauważyłam też kilka postów o mojej osobie. Każdy bardzo mi słodził:
"Dziś na Young Stars Festiwal spotkałam Andreę - byłą, obecną czy przyszłą dziewczynę Charlsa. Jest bardzo miłą i pozytywną osóbką. Cały czas się uśmiechała, rozmawiała z nami w każdej wolnej chwili i zrobiła zdjęcia z tymi, z którymi zdążyła. Była bardzo zajęta i zabiegana. Chciałabym Ci bardzo podziękować za dziś. To był najlepszy dzień w moim życiu!". Pod spodem dodała zdjęcie ze mną. Przejrzałam komentarze ze zdeciami z dziś i podziękowaniami i sama dodałam komentarz. Później trafiłam na post Rema:
"Wasze zdjęcia z dziś są już dostępne. Dzięki Andrea nie musieliśmy dużo poprawiać, dlatego są tak szybko. Jesteśmy zaskoczeni profesjonalnością młodej dziewczyny. Jeszcze raz dziękujemy za przyjęcie propozycji. Oczywiście zaprosiliśmy Andreę na następny koncert. Zgodziła się! Będzie na każdym wydarzeniu, na który da rade przyjechać, gdyż nie jest z Polski. Koniecznie napiszcie na dole co myślicie o zdjęciach". Zeszłam do sekcji komentarzy i zaczęłam czytać:
"Zdjęcia w wyjątkowo dobrej jakości, żadnego rozmanego co jest nowością, bo zawsze trafiało się chociaż jedno nie ostre. Myślę, że każdy jest zadowolony ze swego zdjęcia. Zapraszamy Cię częściej Andrea!". Aż mi się miło zrobiło. Wydarzenie jeszcze się nke skończyło, a już ludzie dodawali posty. Kiedy wystarczająco odpoczęłam wróciłam pod scenę.  Zrobiłam jeszcze kilka fotek.
-A teraz na scenę zapraszamy Andreę Brooker! Razem zaśpiewamy piosenkę z naszej nowej płyty, której jest współautorką. Płytę możecie zamawiać już w preorderze na mymusicshop.pl! - krzyknął Charlie. Zaskoczył mnie. Nie spodziewałam się tego. Leondre pomachał do mnie zapraszając na scenę. Szybko odłożyłam aparat i dołączyłam do chłopaków
-Nie wiem czy to dobry pomysł - szepnęłam
-Jest idealny - uśmiechnął się blondyn i pokazał dołeczki. Po zakończonej piosence usłyszałam głośne brawa i krzyki. Niby nic takiego, ale dla mnie to bardzo dużo.
-Na dziś to wszystko co dla was przygotowaliśmy - zaczął Leo
-Korzystając z okazji, że stoimy tu na scenie chciałbym coś powiedzieć...

*Czy mogę zrobić sobie z Tobą zdjęcie?

Holiday Adventure [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz