Skoro już tu jesteś i to czytasz zostaw po sobie ślad na dole 👇
Charlie
Stałem za autokarem w osłupieniu. Od kąd Leondre mnie tu zostawił nie ruszyłem się z miejsca. Zacząłem zastanawiać się nad jego słowami....i chyba miał rację. Do tej pory nie zdawałem sobie z tego sprawy.
-Charlie! Wszędzie cię szukam, jedziemy, wsiadaj- moje rozmyślenia przerwała opiekunka. Gdy wszedłem do pojazdu zauważyłem że Leo się przesiadł. Świetnie...teraz zostałem sam na końcu autobusu. Z drugiej strony chyba musiałem sobie na to zasłużyć. Siedział z przodu obok Andrei i tego chłopaka, z którym ją dziś widziałem. Śmiali się...najwidoczniej dobrze się dogadują . Poczułem się nikomu nie potrzebny. Położyłem się wyciągając na wszystkie siedzenia z tyłu. Po chwili zasnąłem. Obudziłem się po upływie 2 godzin. Każdy w autobusie spał...dosłownie każdy.
Andrea
Nadal nie rozumiałam czemu Leo pokłócił się z Charlie'm. Od postoju cały czas rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Po pewnym czasie Leondre wyłączył się z rozmowy i zasnął-Ciesze się że trafiłam na ten obóz. Mimo tylu nieprzyjemnych zdarzeń jestem szczęśliwa że stało się tak a nie inaczej. A ty jak uważasz Jus?- Nie otrzymałam odpowiedzi gdyż chłopak również zasnął. Postanowiłam pójść w ich ślady. Właśnie zamykałam oczy kiedy mój telefon zawibrował.
-Hejka. Z tej strony Artur Sikorski. Widziałem twój występ w "Mam Talent" chłopaków z BaM i bardzo spodobał mi się Twój głos. Byłabyś może zainteresowana nagraniem wspólnego coveru? -chyba się znają....później podpytam o niego Leondre. Nie znam go i szczerze mówiąc boje się...nie do końca chłopaka a zawarcia z nim kontaktu. Nigdy nie należałam do osób nieśmiałych, więc czemu teraz zaczęło ci się to objawiać? Postanowiłam mu nie odpisać dopóki nie dowiem się o nim czegoś więcej. Także standardowo oznacz jako nieprzeczytane i po sprawie. Teraz mogłam położyć się spać. Obudził się w momencie kiedy Justin zaczął się kręcić na swoim miejscu, nie obudził siebie lecz nnie. Zauważyłam że Leondre również nie śpi.
-Dzień dobry Leoś
-O nareszcie wstałaś miś- Oczywiście to przywitanie miało charakter humorystyczny więc oboje się zaśmialiśmy.
-Widzę że na dwa fronty lecisz. Raz Charlie raz Leo. Nieźle sobie z nimi pogrywasz. Gdy tylko Charlie się o tym dowie od razu zerwie z wami jakikolwiek kontakt- przerwała nam Sofia
-Mów mu co chcesz. A poza tym nie ładnie to tak podsłuchiwać czyjeś rozmowy- Leo puścił jej oczko. Ona tylko się zarumieniła i z fochem odeszła.
-Emmm...Leo?
-Tak?
-Kim jest Artur?
-Jaki Artur?
-Sikorski- zatrzymał swoje spojrzenie na mnie po chwili zaczął szybko mrugać i spóścił wzrok...był zmieszany
-Jeden z talentów Young Stars, spoko morda i głos też ma spoko, a czemu pytasz?
-Ale obiecujesz że nikomu nie powiesz?
-Obiecuję
-Napisał do mnie z propozycją nagrania wspólnego coveru...
-Zgodziłaś się?- przerwał mi
-Nie odpisałam mu...Chciałam najpierw zapytać ciebie kim jest i co o tym wszystkim myślisz- zamilkł, domyślałam się o co chodzi- nie martw się o mnie. Obiecuję że dam radę i będę punktualnie przychodzić na wszystkie próby i nagrania. A z nim...z nim przecież nagram tylko jeden cover.
-Skoro tak. Myślę że to dobry pomysł. On wypromuje ciebie a ty nas- zażartował.
-Hahaha. Bardzo śmieszne- szybko odpisałam Arturowi- mam jeszcze jedno pytanie
-Wiem o co chcesz zapytać. I nie. Nic nie powiem na temat Charls'a
-No ale proszę cię. Muszę wiedzieć co jest. Skoro nie pozwalasz mi z nim rozmawiać bo "nie warto" to może sam powiesz mi o co chodzi- do moich oczu powoli zaczęły napływać łzy- Przecież wiesz ile on dla mnie znaczy
-Wiem ile on znaczy dla ciebie,ile ty dla niego, ale nie rozumiesz ile dla mnie...
-Leo...-próbowałam złapać go za rękę ale on szybko ją zabrał
-Nie myśl że coś do ciebie czuje. Próbowałem się od ciebie odsunąć bo Charlie to mój przyjaciel i w ogóle, nie chciałem sprawić mu przykrości. Bo wiesz...mam tylko jego, ale kiedy poznałem ciebie zrozumiałem że rozumiesz mnie lepiej niż on, potrafisz doradzić. Nie chce cię prosić o związek bo oboje tego nie chcemy, ale czy my możemy się przyjaźnić?
-Leondre przestraszyłeś mnie- poczułam ulgę- no pewnie!- przytuliłam chłopaka. Nagle oboje dostaliśmy powiadomienie. Odblokowałam telefon. Charlie Lenehan oznaczył cię w post. Kliknęłam w powiadomienie, które przekierowało mnie na jego prywatne konto na instagramie. Ujrzałam filmik z dość długim opisem:Dedykuję tą piosenkę dwóm najważniejszym dla mnie osobom. Do tej pory nie zdawałem sobie sprawy z tego co mam i jakim jestem szczęściarzem. Dziś dopiero to zrozumiałem. Napisałem tą piosenkę specjalnie dla nich. Nie umiem wyrażać swoich uczuć, a nawet gdybym chciał to i tak oboje nie chcą ze mną gadać... Doszedłem do wniosku, że przez muzykę łatwiej mi wyrażać siebie i to co czuję także mam nadzieje że wam się spodoba i że kiedyś mi wybaczcie. Internet to jedyny sposób w obecnej sytuacji żeby w jakiś sposób się z wami skontaktować. Jeszcze raz przepraszam. Kiedy odsłuchałam utwór nie wiedziałam co myśleć. Nadal przecież nie wiem o co poszło i czemu miałam nie gadać z Charls'em a tu proszę, nagle wstawia filmik gdzie śpiewa napisaną przez siebie piosenkę. Szczerze mówiąc nie wiem kiedy on to nagrał ale gdy odsłuchałam nagranie po całym moim ciele przeszedł dreszcz...pożądny dreszcz.
-Teraz powiesz mi o co chodzi?
-Poprostu wyznałem mu co czuje i powiedziałem przy okazji prawdę
-Jaką prawdę?
-Że jest egoistyczny, nie przejmuje się innymi i nie widzi nic poza czubkiem swojego nosa
-Słuchaj...nie znam go za długo ale moim zdaniem chyba trochę przesadzasz
-Właśnie. Nie znasz go. Kiedyś był zupełnie inny
-Myślę że tak jak i ty. Przecież każdy się zmienia... między innymi w czasie okresu dorastania, tym bardziej jako idol milionów nastolatków. Zamiast wytykać innym wady najpierw spójrz na siebie...dopiero później oceniaj innych. A z resztą to twój przyjaciel i zamiast go dobijać powinieneś pomóc mu i pokierować go. Pokazać lepszą drogę i popchnął go w jej kierunku, a nie kopać dół i wepchnąć go do niego a później zakopać. Widzisz? Wystarczyło parę zdań i zrozumiał. Gdybym wiedziała o co chodzi wcześniej...poszlibyśmy do niego i razem sobie wszystko wyjaśnili. Trzeba się wspierać a nie dobijać. W każdej sytuacji do kogokolwiek trzeba wyciągnąć pomocną dłoń, bo kto wie? Może jakaś dłoń kiedyś uratuje i ciebie?
-Masz rację byłem głupi
-Ale dzięki temu zdobyłeś pewne doświadczenie. Wiesz już jak następnym razem zareagować i jak już nie robić. Każdy uczy się na swoich błędach. Chodź powinniśmy z nim pogadać- złapałam go i pociągnęłam w kierunku tyłu autobusu.Nie mam siły ani ochoty na tłumaczenia czemu roździał pojawia się dopiero teraz, a poza tym i tak wiem że nikogo to nie obchodzi i nikt nie czyta notki od autora. Buziaki i do następnego ♡
CZYTASZ
Holiday Adventure [ZAKOŃCZONE]
Fiksi Penggemar"Holiday Adventure" to przygoda nastoletniej dziewczyny z Wielkiej Brytanii w okresie wakacyjnym Już podczas zakończenia roku szkolnego dziewczynę spotka pełno niespodzianek. -♡-♡-♡-♡-♡-♡-♡-♡-♡-♡-♡-♡-♡-♡-♡-♡ Cudowną okładkę dla tej powieści wykona...