Próbowałam podejść do okna, niestety osób na sali było za dużo, a w szczególności akurat przy oknie. Ostry ból głowy nie pozwolił żebym dłużej stała w miejscu. Mimo iż tego nie chciałam musiałam zwrócić się o pomoc do opiekunki. Gdy stałam przed nią...
Leondre
Zdziwiłem się, że dziewczyny nie było na sali. Nigdy nie podejrzewałbym tego czego dowiedziałem się od Victorii.
-Ale jak to w szpitalu?
-Zasłabła i ją zabrali- powiedziała otwierając drzwi do pokoju.
-Ale nic jej nie jest, prawda?
-Nic więcej nie wiem- zamknęła mi drzwi przed nosem. Hmm..milutka z niej osoba. Postanowiłem działać. Zamówiłem taksówkę, powiadomiłem opiekunki o tym, że wychodzę i poprostu pojechałem do szpitala, w którym była. Skąd wiem w którym jest? Marco nie jest taki wredny i przed jego wyjazdem mi powiedział. Gdy dojechałem na miejsce udałem się do recepcji.
-Dzień dobry - uśmiechnąłem się próbując udawać miłego
-Dzień dobry- uważnie mnie obserwowała- zaraz czy ty przypadkiem nie jesteś Leondre?
-Leondre? Czy to Leondre Devries? To on? To ten z Bars and Melody? Coś stało się Charlie'mu? Gdzie Charlie? Co z nim?- słyszałem różne głosy za sobą
-Moglibyśmy porozmawiać na osobności?
-Tak, jak najbardziej- zaprowadziła mnie do kantorku dla pielęgniarek
-A więc chodzi o to, że właśnie mnie pani wkopała mówiąc moje imię -zaśmiałem się- A tak na poważnie to trafiła tutaj moja przyjaciółka i chciałbym do niej iść.
-Andrea, prawda?
-Tak...skąd pani wie?
-Dziś trafiła tu tylko jedna dziewczyna więc obstawiam, że to o nią ci chodzi
-Świetnie dedukujesz
-Chodź zaprowadzę Cię.
-A czy byłaby możliwość wybrania innej drogi niż korytarz główny?
-Fanki?- zapytała żeby się upewnić
-Fanki- odpowiedziałem porozumiewawczo
-Rozumiem. W takim razie chodź za mną - prowadziła mnie przez najciemniejsze zakątki szpitala, aż w końcu dotarliśmy to sali nr.14.
-To tutaj
-Dziękuję
-Mam pytanie- zaczęła gdy właśnie miałem otwierać drzwi
-Tak?- spieszyło mi się, ale nie chciałem być nie miły
-Mogłabym zdjęcie?
-Jasne!- po zrobieniu fotki ona dalej ciągnęła
-A podpisałbyś się tutaj?- postawiła mi pod nos kawałek kartki i rozkręcony długopis. Namazałem byle co, żeby tylko dałam spokój i mogłem wejść do środka.
Charlie
Jechałem już dobre 10 minut, zaczynałem się denerwować.
-Daleko jeszcze?- zapytałem w końcu
-Chwila...ojejku źle skręciłem, muszę zawrócić. W takim wypadku jeszcze 10 minut - Świetnie...dłużej się nie da? Mój maluszek leży sam w szpitalu a on ma czelność mówić mi, że pomyliły mu się strony? Ile on ma lat, że nie umie odróżniać prawej od lewej ręki? Jakby tego było mało facet jechał 40/h. Gdy wreszcie dotarliśmy na miejsce od razu pobiegłem do recepcji.
-Dzień dobry ja do Andrei Brooker
-A ty to kto?
-Charlie Lenehan
-Nie pytałam cię o dane osobowe tylko o pokrewieństwo z dziewczyną- chyba za mną nie przepada, bynajmniej sprawiała takie wrażenie
-Bratem- jeśli powiedziałbym, że przyjacielem to by mnie nie wpuściła
-I macie inne nazwiska?
-To skomplikowane.
-No dobrze chodź za mną- nareszcie! Po dość długim przesłuchiwaniu w końcu mogę do niej wieść i ją zobaczyć. Powoli otworzyłem drzwi, żeby nie narobić zbędnego hałasu. Leżała tam, na metalowym, niewygodnym łóżku szpitalnym, podpięta do tych wszystkich dziwnych urządzeń. Spała, w sumie to dobrze...niech odpoczywa. Chciałem ją mocno przytulić, ale bałem się że się obudzi. Złapałem ją delikatnie za dłońSiedziałem dobre pół godziny gdy nagle się obudziła.
-Co ty tu robisz?- zapytała zaspanym głosem
-Nie widać?
-Nie odpowiada się pytaniem na pytanie
-Przyjechałem sprawdzić co u ciebie. To źle?- Jeśli mam być szczery to bałem się jej odpowiedzi.
-Nie, ale nie powinieneś być z obozem na boisku?
Andrea
-Powinienem
-To co tu robisz?
-Jesteś ważnejsza niż cały obóz i moja "kariera" razem wzięte- Nie wiedziałam co powiedzieć. Zamurowało mnie. Nagle poczułam ostry ból głowy. Złapałam się za nią myśląc, że to mi pomoże. Powiem tak: lekarzem to ja nie zostanę, bo mój pomysł ani trochę nie pomógł.
-Andrea dobrze się czujesz?- nie odpowiedziałam...nie mogłam- Halo Andrea! Powiedz coś
-Żyje nie widzisz?- powiedziałam wkurzona. On nie widzi, że się źle czuje i trzeba mu to powiedzieć? To trzeba studia skończyć żeby móc wezwać pomoc czy jak? Mimo braku sił zeszłam z łóżka i próbowałam iść po lekarza.
Ból głowy był silniejszy niż ja. Szybko powalił mnie niczym Pudzian Popka.
-Halo! Niech mi ktoś pomoże! Andrea walcz! Bądź silna
-Łatwo ci mówić
-Zrób to dla mnie- ostatni raz na niego spojrzałam...on płakał? Nie wiem, nie pamiętam...zasnęłam.Leondre
Uchyliłem drzwi i zobaczyłem Charliego? Że co? Co on tu robi? Siedzi przy szpitalnym łóżkui.... i to w zasadzie tyle. Twarz miał schowaną w dłonie. To właśnie wzbudziło we mnie pewne obawy. Blondyn siedział przy PUSTYM ŁÓŻKU. Gdzie jest dziewczyna?-Charlie? Stary co ty tu robisz?- nie zareagował. - Ej bro! Co jest!? Gdzie jest Andrea?
-Ona...Znowu Polsat xdd jak ja kocham to robić :) Znów zmiana systematyki ;) Rozdziały w każdą sobotę :): <3
CZYTASZ
Holiday Adventure [ZAKOŃCZONE]
Fanfiction"Holiday Adventure" to przygoda nastoletniej dziewczyny z Wielkiej Brytanii w okresie wakacyjnym Już podczas zakończenia roku szkolnego dziewczynę spotka pełno niespodzianek. -♡-♡-♡-♡-♡-♡-♡-♡-♡-♡-♡-♡-♡-♡-♡-♡ Cudowną okładkę dla tej powieści wykona...