Rozdział 14

244 10 8
                                    

Nagle dziewczyna odwróciła wzrok i napiła się łyka herbaty.
-To co robimy?- przerwałem ciszę, która powoli zaczęła robić się krępująca
-Może obejrzelibyśmy jakiś film? Tak wiem, chyba jedna z najprostszych opcji, ale co mamy innego robić? Patrzeć w ścianę? Liczyć swoje rzęsy? A może sprawdzać czy mam rozdwojone końcówki?- zaśmialiśmy się.
-Ta ostatnia propozycja najbardziej mi odpowiada- znów się uśmiechnąłem. Złapałem jedno pasmo włosów dziewczyny i zacząłem przekładać włos po włosie
-Oj przestań. Tylko żartowałam
-A ja nie- nie przerywałem swojego zajęcia- tylko mamy problem...
-Jaki? - było widać, że się zmieszała
-Nie masz zniszczonych końcówek- wybuchnąłem śmiechem, a ona spojrzała na mnie grobowym spojrzeniem, w końcu nie wytrzymała i też się zaśmiała- chociaż poczekaj- delikatnie odsunąłem jeden włos od całej reszty- tu jest jeden. Skubany  dobrze się schował- znów śmiech
-To co oglądamy?- zapytała gdy już się uspokoiliśmy.
-Może klasyk?
-To znaczy?- jaki klasyk? O co jej chodzi?
-Harry Potter?
-Aaaaaa, no tak- znów się śmialiśmy- no niech Ci będzie- wstałem i podszedłem do telewizora.
-Wiesz co?- nie odpowiedziałem, czekałem aż sama zacznie- jeszcze raz dziękuję
-Tym razem za co?- już powoli zaczynały mnie irytować te jej ciągle podziękowania, przeprosiny i Bóg wie jeszcze co. Znaczy miło mi było, ale ile razy dziennie można słuchać w kółko "dziękuję"?
-Za opiekę. Tak wiem powtarzam się, ale tak naprawdę to nie przez leki lepiej się poczułam...tylko dzięki tobie- cicho podeszła do mnie i delikatnie objęła mnie od tyłu. Ja bez gwałtownych ruchów odwróciłem się do niej przodem. Staliśmy teraz jakieś 10 mm od siebie. Mój mózg mówił jedno, a ciało robiło drugie. Mimo poleceń mózgu ja stopniowo zacząłem zmniejszać odległość między nami.

 Mimo poleceń mózgu ja stopniowo zacząłem zmniejszać odległość między nami

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dziewczyna w ostatniej chwili spuściła głowę. Dzięki temu nie doszło do...nazwijmy to po imieniu... do pocałunku.
-Przepraszam...-odpowiedziała cicho- ja, ja nie potrafię...to wszystko dzieje się za szybko. Mimo wszystko nie jestem taka łatwa jak ci się wydaje
-Wcale nie uważam, że jesteś łatwa- złapałem ją za podbródek i podniosłem tak żeby patrzyła mi w oczy- Nie będę cię okłamywać... poprostu ja...- w tym momencie przerwał mi wchodzący właśnie Leo do pokoju. Szybko odunęliśmy się od siebie. Ja jakby nigdy nic powróciłem do uruchamiania filmu. Właśnie Charlie co "ty"? Co właśnie chciałeś jej powiedzieć? Że co? Że nie mogłeś się oprzeć? Że cholernie cię pociąga? Daj spokój. Chyba nie chciałeś powiedzieć jej prawdy. Pomyśl co by się stało gdyby Leo ci nie przeszkodził? W zasadzie to ona sprowokowała cię do pocałunku. Zresztą kogo to obchodzi co czujesz? Nie myśl o niej więcej i nigdy nie wracaj do zdarzenia z dziś.
-Co tam robicie?- mój wewnętrzny monolog przerwał brunet.
-Będziemy oglądać "Harrego Pottera" chcesz się przyłączyć?
Andrea
Było mi głupio, że zepsułam tę  chwilę, ten nastrój, ten...pocałunek. Jednak byłam ciekawa co chciał mi powiedzieć. Będę musiała go o to zapytać. Ale to później, tak żeby nikt nas nie słyszał... a w szczególności Leondre.
-Co tam robicie?- zapytał w końcu chłopak gdy już się rozebrał. Na szczęście między salonem a wejściem do pokoju jest mała ścianka, więc brunet nic nie widział.
-Będziemy oglądać "Harrego Pottera" chcesz się przyłączyć?
-Chętnie- skoczył na łóżko. Dosłownie skoczył.
-Jak tam na wycieczce?
-Całkiem dobrze. Świetnie się bawiłem. Mogłem pogadać z każdym osobno, wszystkich poznać porobić sobie zdjęcia. Nawet mamy jedno grupowe.

Szkoda, że nie poszliście

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Szkoda, że nie poszliście. A wy co robiłaście?- spojrzałam się na Charlie'go, ale najwidoczniej on nie miał zamiaru udzielić odpowiedzi przyjacielowi.
-Nic takiego. Trzeba przyznać, że blondasek jest nad opiekuńczy, ale to dzięki niemu lepiej się poczułam- nagle zaczęła grać muzyka początkowa, więc zakończyliśmy temat. Po chwili Charlie położył się obok mnie. Teraz leżałam pomiędzy Leo a Charls'em.
Leondre
Poszliśmy do kawiarni, potem wstąpiliśmy ma plac zabaw. Tak wiem plac zabaw nie jest chyba odpowiedni dla osób w naszym wieku, ale no cóż nikt nie potrafił się oprzeć. Teraz czas na kino. Mieliśmy iść na inny film niż zdecydowaliśmy wcześniej.
-Proszę jestem zmęczony, mogę wrócić wcześniej do ośrodka?-zapytałem po 3/4 godzinach chodzenia po zabytkowych kamieniach na rynku.
-Ominie cię seans, poza tym nie puszcze cię samego. I pozwól, że zapytam. Co cie tak zmęczyło?
-Ale ja już widziałem ten film z 4 razy, a ośrodek jest niedaleko. Wie Pani ja musiałem być dla jakiś 100 osób non stop, więc mam prawo być wykończony.
-No dobrze. Skoro masz się tutaj męczyć to idź. W sumie masz trochę racji.
-Dziękuję. Do zobaczenia- stopniowo zacząłem oddalać się od grupy. Po jakiś 5 minutach stałem już przed drzwiami do pokoju. Bez pukania otworzyłem je i wszedłem do środka. W pokoju panowała grobowa cisza.
*pół godziny później*
Leżeliśmy we trójkę na dość niewielkim łóżku. Nie będę ukrywał...film mnie w ogóle nie zaciekawił, a wręcz przeciwnie, nudził mnie. Postanowiłem nie tracić czasu i pójść się myć. Było już dość późno.
-Idę się wykąpać- pościłem oko do dwójki
-Okey - odpowiedziała z uśmiechem na twarzy, Charlie nawet się nie spojrzał. Ciekawe co go ugryzło. Od kąd przyszedłem zrobił się jakiś dziwny. Zdjąłem z siebie zbędne rzeczy i odkręciłem wodę. Po chwili zacząłem nucić na bieżąco wymyślając tekst do przypadkowej melodii. Czyżbym właśnie wymyślił nową piosenkę? Wybiegłem z łazienki jak oparzony, żeby szybko zapisać to co przed chwilą wymyśliłem. Owinąłem się ręcznikiem i rzuciłem się w kierunku mojego notesu, który leżał na szafce tuż przy drzwiach do łazienki. W tym samym czasie na telefonie nagrywałem podkład. Gdy skończyłem spojrzałem na przyjaciół i to co zobaczyłem odebrało mi mowę...

 Gdy skończyłem spojrzałem na przyjaciół i to co zobaczyłem odebrało mi mowę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Holiday Adventure [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz