III

1.4K 111 6
                                    

Pierwszy raz od długiego czasu czuje się dobrze. Po prostu dobrze. Może brakowało mi tego ciepła drugiej osoby, nigdy się nad tym nie zastanawiałam ale zdaje się, że potrzebowałam pocieszenia nawet w tej prostej postaci. Jak już wspominałam nie mam nikogo, żadnych przyjaciół, bliskich koleżanek. Nikogo.

-Koniec tego dobrego, Lo będzie zazdrosna i będę musiała kupić jej ten motor żeby się nie dąsała.- wyszeptała brunetka tak, że tylko ja usłyszałam. 

Przebiegło mi przez myśl, że one są razem. Nie wyglądają na parę. W sumie to nie moja sprawa. 

***

Jestem tu już trzy dni. Jak się czuje? Dziwnie. 

Nikt nic ode mnie nie chce. Całe życie starałam się przetrwać, tylko to się liczyło. Nikt się mną nie interesował, a teraz? Wszystko się zmieniło. Nie muszę się martwić o jedzenie i ubrania. Wszystko mam. Dosłownie. Dziś rano Cody zamontował mi telewizor w pokoju. Tak nawiasem to bardzo się z nim polubiłam. Wygląda na typowego 'złego chłopca' ale tak naprawdę to tylko wrażenie. Jest miły, zabawny i całkiem przystojny. Nie można tego powiedzieć o Lauren. Względem mnie jest opryskliwa i sarkastyczna. Jej twarz łagodnieje dopiero gdy zwróci się do niej brązowooka.  

Codziennie Pani Cabello wzywa mnie na rozmowę. Ma to na celu lepsze poznanie się. Przeważnie kończy się na wspólnym oglądaniu telewizji. Słucham jej wywodów na temat polityki, odpowiadając tylko ciche tak, nie lub może. Zapomniałam wspomnieć, że na każdym spotkaniu towarzyszy nam Lauren.

Dziś wyjątkowo wezwała mnie do swojego skrzydła. Stałam przed szklanymi drzwiami czekając aż przyjdzie po mnie. 

Po chwili za drzwiami pojawiła się brunetka. Jak zawsze ubrana elegancko czasem zamienia idealnie wyprasowane spodnie na czarne jeansy.

-Hej, zapraszam- powiedziała i otworzyła przede mną drzwi.-Trzecie drzwi po prawej, zaraz do Ciebie przyjdę- zrobiłam tak jak kazała. Powoli kierowałam się do wskazanego pomieszczenia. 

Otworzyłam drzwi. Moim oczom ukazał się nowoczesny gabinet utrzymany w białym kolorze jak te w szpitalu. Te gabinety zdarzało mi się odwiedzać i uciekać z nich przez okno. Kolejne wspomnienie. Ugh. Usiadłam na krześle przy białym biurku. Oglądałam gabinet bardzo dokładnie. Moją uwagę przykuł świadectwo ukończenia studiów. Karla? Jaka Karla? Pewnie nigdy się nie dowiem. Wow, studia psychologiczne. Sama marzyłam aby w przyszłości studiować, jednak wybrałbym całkiem inną dziedzinę. Związaną ze sportem.

Po chwili drzwi się otworzyły i w pokoju rozbrzmiał stukot szpilek. Zajęła miejsce naprzeciwko mnie. Chwile wpatrywała się w moje oczy szukając w nich jakiś emocji. Niestety. Tą zdolność wypracowałam do perfekcji. 

-Alycia- przerwała ciszę.-Pamiętasz naszą pierwszą rozmowę?- skinęłam głową na tak. Pytania - których nienawidzę i odpowiedzi w tym przypadku szczere. Chcę im zaufać. To dobre rozwiązanie.

-Widzę po tobie, że męczy Cię przeszłość.- jak ona mogła to wywnioskować?! Przecież nie dawałam żadnych znaków.  Spojrzałam na dyplom. Teraz wiem, że należy do niej. Cholernie dobra z niej psycholożka. Zdołała rozgryźć mnie w trzy piepszone dni.

-Tak, skończyłam psychologie.- posłała mi ten swój charakterystyczny  ciepły uśmiech.- Wracając do sprawy. Dam Ci nowy start.- otworzyła szufladę w biurku. Wyciągnęła z niej białą teczkę i podała mi. 

Wolno otworzyłam. Znajdował się w niej plik kartek. Zauważyłam swoje zdjęcie na co zmarszczyłam brwi i posłałam jej pytające spojrzenie. 

-Wytłumaczysz mi co to jest?- odezwałam się pierwszy raz podczas tego spotkania.

-Oczywiście, to są twoje nowe dane. Musisz się ich nauczyć.- odpowiedziała brunetka z dumą w głosie.

-Jak to?- zapytałam, dalej nie rozumiejąc.

-Normalnie. Mówiłaś, że dotychczasowe nazwisko kojarzy Ci się z bólem i odrzuceniem. To- wskazała na teczkę- Twój nowy początek. Od dziś nazywasz się Alexandra Woods.- 

###

    

gabinet Cabello 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

gabinet Cabello 

A/N: Dziś będzie drugi, bo dzień dziecka 💃 x

DEAD POINTOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz