-Sasuke-kun!
-Ta cała Sakura, coś bardzo się wydziera-szepnęłam ponownie blondynowi do ucha.
Ten jednak nie zdążył odpowiedzieć, bo różowo-włosa zepchnęła nas z siedzenia. Wpatrywałam się w dziewczynę, a ona we mnie. Podniosłam się, olewając nieprzytomnego Naruto.
-Miło mi cię poznać. Jestem Suzan- wyciągnęłam do niej rękę. Ta lekko przechyliła głowę, chyba się tego Nie spodziewała...
-Eee... Sakura, mi również. Przepraszam za to-wymieniłyśmy się uśmiechami. Usiadłam obok miętowo-okiej, chwilę pogadałyśmy, podkreślając chwilę, bo zaraz potem obudził się Naruto. Wstał jak oparzony, wskoczył na ławkę, kucnął na niej i wymienił się morderczym spojrzeniem z Sasuke. Przyglądałam się temu z zaciekawieniem.
-Czego?- spytał chłodnym tonem kruczo-włosy.
-To ja się pytam ,,czego"?!
Gdzieś po całej sali słychać było pojedyncze głosy niezadowolonych dziewczyn (w tym Sakury). Po chwili jednak chłopak z ławki przed nami przez przypadek machnął ręką do tyłu, tym samym szturchając Naruto na Sasuke. O tym co w tamtym momencie zobaczyłam chciałabym jak najszybciej zapomnieć... Naruto wylądował na Sasuke, łącząc ich usta...
-Naruto bydlaku zabije!!- ooo... czyli jednak pana Sasuke da się wyprowadzić z równowagi.Hamowałam śmiech jako jedyna z dziewcząt. Sakurę wyraźnie zamurowało, ale kiedy się kapła co się właśnie stało, rzuciła się na biednego blękitno-okiego.
Po pięciu minutach do sali wszedł nauczyciel, z tego co mi Naruto opowiadał Iruka.
-Dobrze dzieciaczki, od dziś zostajecie geninami i będziecie wykonywać zadania dla naszej osady. Na wstępie mówię, że będziecie pracować w trzy-osobowych grupach. Żeby zachować ład i porządek, sam was do nich przydzielałem.
Time skip Iruka-sensei czyta składy wszystkich grup.
-No dobra. A teraz drużyna siódma...
Myśl Suzan
Proszę z Naruto i Sakurą. Proszę, proszę, proszę.Koniec myśli
-Naruto Uzumaki, Sakura Haruno, Sasuke Uchiha i Suzan Space.- wszyscy uczniowie jęczeli z niezadowolenia (prócz drużyny siódmej).
-Ale sensei! To miały być trzy-osobowe grupy, a nie czetero!
-Wiem, wiem. Ale Suzan jest nowa w osadzie i musiałem ją gdzieś przydzielić.- Uczniowie trochę się uspokoili.
-Ale sensei! Dlaczego ktoś taki zdolny jak ja, musi być w grupie z taką ofermą jak on-wskazał na Sasuke.
-Naruto... Sasuke ukończył szkołę z najwyższymi ocenami spośród 30 osób, natomiast ty z najgorszymi. To on jest prymusem nie ty.-po wszyscy wybuchnęli śmiechem, prócz mnie. Zrobiło mi się go żal.
CZYTASZ
Never Surrender! {Naruto x Oc} //Wznowienie po poprawieniu rozdzialow//
FanfictionFragm. Książki: ,,Ile jest wart ludzkie życie? Czy jest "coś"... Bądź "ktoś"... Kto zaplanował mi je w całości? Czy człowiek nie ma prawa do wyboru? A nawet jeżeli myśli, że ma... To jest to jedynie złudzenie? Jesteśmy tylko marionetkami... Zabawka...