Otworzyłam drzwi do gabinetu hokage w stylu ,,z buta wjeżdżam".
-Suzan zepsułaś drzwi. Dźwięko-szczelne z resztą... Drogie były...
-Się naprawi. (Coś z Harrego Pottera. Nie mogłam się powstrzymać xdd) Dziadku wzywałeś?
- Tak. To w sprawie twoich treningów.
-Eee. Może pan jaśniej?
-Rozmawiałem z Kakashim. Będziesz trenować z drużyną i będziesz mieć oprócz tego dodadkowy prywatny trening z Kakashim.
-Chwila... Czyli on wie?
-Tak, tak. Strasznie to skomplikowane-z cienia wyszedł sensei.-chociaż jutrzejszy test cię nie ominie. Żeby była jasność.
-Oki doki.
-Nie boisz się, że nie zdasz?- spytał dziadek hokage.
-Proszę pana. Nie ma testu, z którym bym sobie nie poradziła.
-No dobra. To wszystko. Możecie już iść.-Oznajmił (dla Niezdecydowanaaa 😂) Wróżbita Maciek.
-Lololololol- zatrzymałam się i zaczęłam grzebać po kieszeniach. Sądząc po minach strażników, chyba uznali, że oszalałam.
Przypomniało mi się, że mam jeszcze resztę z pieniędzy od mamy (Tak jakby coś, to Suzan przepakowała hajsy do drugiego stroju ;_;). Stała się magia. Zamiast 5 złotych, wyjęłam z kieszeni 50 monet, którymi płaci się w tym świecie. Łooooo!
Zarechotałam jak psychopatka (co wywołało jeszcze większe zakłopotanie u strażników xD) i ruszyłam w stronę budki Ichiraku ramen, o której Naruto mówił mi tak dużo.
-Jedną porcję ramenu, proszę!-wykrzyczałam.
-Hai, hai!
Gdy tylko dziadek podał mi moją zupę, postanowiłam zabrać się za jedzenie, ALE nie było łyżki!! Tylko pałeczki, Kurde noooo...
-Eee, Suzan-chan. Co ci? Patrzysz na tą miskę jakbyś chciała ją uszkodzić.- Tak się wystraszyłam, że aż spadłam z krzesła.
-Naruto... weź, że nie strasz! Poruszasz się jak jakiś ninja, w ogóle cię nie było słychać.
-Etooo, jestem ninja.-zaśmialiśmy się.
-Narutooooo.
-Co?
-Naucz mnie jeść.
-CO?!
-Jajco. Nauczysz mnie czy nie? Nigdy pałeczkami nie jadłam...
-No to trzeba powiedzieć, że o pałeczki chodzi.- podrapał się po głowie i ponownie wybuchnęliśmy śmiechem. Tak spędziłam popołudnie; gadając, śmiejąc się i wydurniając. Kiedy uznaliśmy, że nasze brzuchy są już pełne, udaliśmy się do swoich domów.
CZYTASZ
Never Surrender! {Naruto x Oc} //Wznowienie po poprawieniu rozdzialow//
FanfictionFragm. Książki: ,,Ile jest wart ludzkie życie? Czy jest "coś"... Bądź "ktoś"... Kto zaplanował mi je w całości? Czy człowiek nie ma prawa do wyboru? A nawet jeżeli myśli, że ma... To jest to jedynie złudzenie? Jesteśmy tylko marionetkami... Zabawka...