5. "Zdajesz, albo nie zdajesz"

648 64 50
                                    

Od mojej bardzo poważnej rozmowy z Saskiem minęło 20 minut. Ja wraz z Sakurą opalałyśmy się leżąc na ławkach, a chłopaki..., to co zawsze. Totalna rozpierducha.

-Yo wszystkim.

-Spóźniłeś się sensei!!- wydarliśmy się wszyscy jednocześnie.

-Zgubiłem się po drodze tutaj.

-Kłamstwo!!!!

-Ehh, może wyjaśnię wam na czym będzie polegał test. Budzik nastawiam na 12:00 do tego czasu macie mi odebrać dzwoneczki. Jest ich trzy, więc przynajmniej jedną osobą zostanie przywiązana do pieńka- sensei wskazał na trzy postawione i wbite w ziemię kłody- Osoba do niego przywiązana nie dostanie obiadu i będzie musiała patrzeć jak jedzą go inni. Mało tego osoba, która nie zdobędzie dzwoneczka zostanie odeslana spowrotem do akademii

 Mało tego osoba, która nie zdobędzie dzwoneczka zostanie odeslana spowrotem do akademii

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-To dlatego kazał nie jeść śniadania... Ale ja nawet kolacji nie jadłam, bo jestem na diecie. - szepnęła w moją stronę Sakura.

-Macie atakować tak jakbyście chcieli mnie zabić. Możecie używać shurkikenów-

-Ale sensei... Jak tak, to może pan zginąć, dettebayo- przerwał Naruto.

-Hehe, to się jeszcze okaże.

Naruto podbiegl do nauczyciela z kunaiem w ręku, ale mistrz Kakashi bez problemu go uniknął.

-Gdzie się tak śpieszysz? Nie powiedziałem jeszcze słowa ,,start", ale... dobre nastawienie, chciałeś mnie zabić. Coś mi się zdaje..., że jednak da się was lubić. Start!

Wszyscy pobiegliśmy w swoje strony, żeby się schować. No... prawie wszyscy.

-A ja będę walczył normalnie! W końcu walka to walka, dettebayo!

-*Naruto ty idioto. Jestem w tym świecie zaledwie parę dni i nawet ja wiem, że podstawową umiejętnością ninja jest ukrycie się.*

-Słuchaj, trochę odstajesz od reszty, ale w tym złym znaczeniu.- oznajmił szaro-włosy

-Odstają to te twoje sterczące włosy!- (Łoooo Naruto, pocisk tygodnia normalnie. Proszę o brawa dla chłopaka 👏👏)

-pozwól, że cię trochę podszkole... Pierwsza taktyka ninja, taijutsu.- zaczął grzebać w swojej torbie, Naruto przyglądał się temu z ciekawością.

-Nie będzie ci to przeszkadzać?- spytał przewracając kartki w książce, którą dosłownie przed chwilą wyjął

Błękitno-oki tylko warknął i rzucił shurikena w stronę Kakashiego. Ten jednak bez najmniejszego problemu.

-*Jezu... Jak mu zaraz nie pomogę to mistrz go zabiję...*

-Naruto!!!-wykrzyczałam do chłopaka.

-Suzan-chan... Nie potrzebuje pomocy- oburzył się chłopak, a ja go tylko jebłam po głowie. Sakura powiedziała mi, że to najlepszy sposób na ukaranie go za idiotyczne zachowanie. Miałam wrażenie, że różowo-włosa szczerzy do mnie zęby i wystawia kciuka w górę.

Never Surrender! {Naruto x Oc}  //Wznowienie po poprawieniu rozdzialow//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz