-Czytałem o wielkiej przepowiedni Nohagaala, która jest utrzymywana w tajemnicy przez władców, czy to prawda? - zadał bezpośrednio pytanie
Głośno przełknąłem ślinę.
-Tak, to prawda. Znają ją, tylko i wyłącznie królowie. Zdarzało się, że podzielili się z tym ze swoją bliską osobą. - powiedziałem poważnie
-Ach więc to tak... - mruknął – W księdze wspomniane jest tylko, że są to straszne rzeczy, których nie zdoła pojąć zwykły demon...
-Jaką księgę czytałeś? - zapytałem
-Wielkie tajemnice i przepowiednie Pustki i świata – odparł
-Rozumiem – mruknąłem
-Naprawdę przepowiedział to ten sam Nohagaal, który tutaj był? - nie dowierzał
-Owszem, czytałeś system wybierania władców? Albo ich oficjalnych małżonków? - chciałem sprawdzić jego wiedzę
-Jeszcze nie doszedłem do tego momentu – rzekł – możesz mi o tym opowiedzieć?
Wielka przepowiednia Nohagaala skrywa straszne rzeczy, po których ma przyjść wielkie dobro dla demonów. To on sam osobiście przekazuje tą tajemnice następnym władcą.
Królowie zostają wybierani przez samego Nohagaala. Tylko on zna początek i koniec panowania każdego przyszłego władcy.
Kiedy zbliża się koniec króla Nohagaal podróżuje po Pustce, aby spotkać się ze swoimi kandydatami.
W moim przypadku było tak, iż po prostu demon zjawił się przede mną i powiedział „To ty zostaniesz nowym wybrańcem" po czym znikł. Nie miałem pojęcia o co chodzi. Mężczyzna ponoć robił tak z każdym z moich poprzedników. Nawiedzał mnie przez następne tysiąc lat. Aż w końcu w trakcie jednego z zebrań przed pałacem padły następujące słowa:
„Nadszedł czas końca mojej zmiany w panowaniu. Dzieje się tak, jak zapowiedziano, odchodzę. Nowy król powinien ujawnić się wkrótce"
Wkrótce wezwano mnie do pałacu. Nakazano mi tam zostać przez długi czas. Moja rodzina musiała zachować milczenie. Przechodziłem przez straszne katusze. Sprawdzano, jak bardzo jestem wytrzymały na ból, ile jestem zdołać zrozumieć oraz czy nadaję się na władcę. W końcu po równo stu latach Aviro, mój poprzednik przedstawił mnie.
Postępuje się tak z każdym wybrańcem.
„To właśnie on zastąpi mnie w panowaniu. To on będzie miał zaszczyt zasiąść na tronie i to on wie ile będzie panował. Shivam, zapamiętajcie to imię, ponieważ zwiastuje wielkie zmiany"
Dokładnie to powiedział na mównicy.
Przez pierwsze tysiąc lat bałem się, że się tam nie nadaje. No ale jestem po dziś dzień.
Wytłumaczyłem mu wszystko dokładnie.
-Łapię – mruknął chłopak – a o co chodzi z małżonkami?
Tutaj również ma swój wkład Nohagaal. Wie, jakie ma się z kim kontakty. Wie także wiele innych rzeczy i doskonale orientuje się, kto dla kogo jest dobry. Każdy król ma obowiązek mieć minimum jednego małżonka bądź małżonkę. Nie jest powiedziane, kiedy dokładnie, jednakże musi to dojść do skutku. Stary demon również przychodzi i mówi ci o tym, kiedy, gdzie i jak.
Powiedziałem pokrótce.
-Ach... więc nad wszystkim pieczę sprawuje Nohagaal? - zapytał
-Dokładnie, on wie, co dla kogo jest dobre, jednak nie miesza w się codzienne sprawy – rzekłem