W tym samym czasie, gdy John wspominał różne wydarzenia z przeszłości, jego najlepszy przyjaciel Don wykonywał poboczne zadanie. Właśnie majstrował coś przy systemie plutonu, gdy ogłuszyła go jakaś zamaskowana wojowniczka. Wciągnęła agenta do binarnego świata.
Arena ćwiczebna zmieniła się z polecenia nieznajomej w las, którego drzewa sięgały chmur. Kobieta pozwoliła sobie także na pewne modyfikacje w programie, przez co w walce brały udział tylko dwie osoby. Ona i agent. Świadomie powołała się na zasady turniejowe, wyznaczając racjonalną granicę zwycięstwa. Wygrana polegała na całkowitym zablokowaniu przeciwnika w ciągu jednej minuty. Gdy obie walczące strony zaakceptowały warunki, pojawił się elektroniczny sędzia.Don bez wahania przyjął wyzwanie. W programie czuł się bardziej swobodnie niż we własnym ciele. Dlatego tak bardzo intrygowała go Hollin. Jej świadomość była doskonałym abstrakcyjnym tworem. Musiał wejść w jej posiadanie.
Zawył głośny dzwon i rozpoczęła się walka. Don zaczął typowo, acz agresywnie. Podkręcił siłę mięśni do dużych wartości. To pozwoliło mu ruszyć z polotem. Odbijając się od ściółki, zmiótł falą uderzeniową kilka kilometrów potężnych drzew. Śmignął do przeciwniczki i unieruchomił jej mięśnie paraliżującym strumieniem energii. Kobieta porażona fikcyjną mocą, niczym kłoda rzucona z urwiska, poleciała w głąb lasu, ginąc na jednym z pni. Jej ciało zostało doszczętnie zniszczone, dlatego przeszła w formę duchową. Jako niematerialna jednostka pozwoliła sobie na odrobinę abstrakcji. Stworzyła kilka pułapek, które pieczętowały w ludzkich kościach nowe dusze, pojawiające się w przestrzeni. Don oczywiście nie mógł się tego domyślić. Idąc tropem zamordowanej przeciwniczki popełnił samobójstwo, tym samym trafiając do więzienia ukrytego w kościach.
Z prostych przyczyn dziewczyna blokowała próby ucieczki swojej ofiary. Zamykała Donowi przed nosem kolejne furtki, aż wymyślił skuteczny sposób i wydostał się.
Don przedefiniował rzeczywistość na własne zasady, sprowadzając kobietę do postaci materialnej. Gdy tylko stanęła swoimi delikatnymi nóżkami na konarze wystającym z ziemi, przywitał ją pięściami. Dziewczyna porwana niebotyczną energią wykarczowała kilometr lasu w linii prostej, aż zatrzymała się na którymś z pni. Agent nie przerywał.
Zaciskając razem obie dłonie, przeskoczył kilkaset metrów do przodu, po czym wbił się w grunt, wywołując potężną falę podrywającą wszystko do góry. Ziemne tsunami pochłonęło nieznajomą, przenosząc ją gdzieś na obrzeża puszczy na dno głębokiego wąwozu. Don z wysokości lotu ptaka złączył oba klify urwiska, tworząc wspólną powierzchnię. Zamknął przeciwniczkę w głębokiej na sto metrów trumnie w pobliżu płynącego strumienia. Zgniótł pierścień górskich szczytów, obejmujący obszar dziesięciu tysięcy hektarów, co budziło respekt.
Zamaskowana przeciwniczka była ogłuszona, więc pozwolił sobie na chwilę refleksji. Wieloletnie treningi nauczyły go, że pokaz siły to dobry motyw na start, ale później trzeba było wytoczyć cięższe działa. Stworzył więc pseudoświat, posiłkując się nagłym przypływem natchnienia. Jak się spodziewał, dziewczyna długo nie użalała się nad swoim marnym losem. Korzystając z przysługującego jej kontrataku, poderwała w powietrze połacie gruntu, tworząc lewitującą wyspę tysiąc stóp nad ziemią. Następnie podzieliła ją na dwie części, bombardując Dona ziemią i pociskami atomowymi.
Ładunki jądrowe szybko przerwały zadumę agenta. Nie zdążył nawet mrugnąć, jak pierwsza głowica eksplodowała mu przed twarzą, wysyłając jego ciało w głąb wcześniej zmasakrowanej puszczy. Zaraz za nim w tym samym kierunku poleciało sześćset następnych. Rozwścieczony mężczyzna wystartował z krzykiem na ustach. Odbijając się od powierzchni, stworzył krater wielkości Morza Śródziemnego. W tej furii i pędzie kopnął przeciwniczkę, która nawet nie drgnęła. Zablokowała jego atak gołą dłonią, dlatego postanowił wdrożyć w życie wcześniej przygotowany plan. Wepchnął ją do stworzonego sekundę wcześniej świata-pułapki.
CZYTASZ
Wyrok Nocy
Science FictionZnasz bajeczkę o złotej rybce, która spełnia trzy życzenia? A co gdyby przekroczyć limit. Okłamać los i posiąść moc wszystkich życzeń? Franek zyskuje taki dar. Może zrobić co chce, a mimo to nie unika problemów. Wręcz przeciwnie staje się ich katal...