Rozdział 13 - Film (część 5)

25 3 0
                                    

Na planecie Moki-Wes odbywały się właśnie tajne negocjacje. Hollin mówiła: 

– Agenci znajdują się aktualnie na czwartym poziomie. Wystarczy wydać komendę. – Głos pani senator nie przypominał ludzkiego. Był bardziej jak jego syntetyczna wersja, będąca splotem osobno wypowiedzianych słów.

– Don zablokował drogę ucieczki? – stanowczo zapytał prezydent Moki-Wes. 

– Zgadza się. Pierwsza, druga i trzecia brama są zamknięte. Jedyna droga prowadzi do rdzenia. 

– Wspaniale. W końcu nastał mój czas triumfu. Podbiję całe Wargulus, a ci idioci odpowiedzą za to głowami. Teraz już nic mnie nie powstrzyma. Zapłacą za to, co zrobili! – Mężczyzna mówił to, trzymając w dłoni oprawione w metalową ramkę zdjęcie swojej zmarłej żony i córki. 

Za ich śmierć oraz miliona ludzi byli odpowiedzialni agenci. Po nieudanej misji, Don, przechodząc przez portal ratunkowy, zostawił bombę neutronową. Wybuch zmiótł z powierzchni ziemi całą stolicę wraz z mieszkańcami. 

Prezydent w akcie zemsty wprowadzał w życie plan podbicia całego Wszechświata. Przejął kontrolę nad niszczycielskim wojskiem fortecy, aby zawładnąć Wargulus. W tym wszystkim Don i John pełnili rolę męczenników. Przekraczając mury fortecy, stali się przynętą dla mediów.

***

Wątek, po przejściu przez retrospekcję kilku innych postaci filmu, wrócił do Johna uwięzionego w bezkresnej czeluści. 

Minuty przedłużały się tam w nieskończoność, a czerń zaczęła się pogłębiać, kiedy ktoś łaskawie uwolnił Johna z wnętrza pułapki. Ku jego zaskoczeniu zamiast spodziewanej pani Hollin agent zobaczył Dona i nieprzytomną Emily. Zdezorientowany spojrzał na przyjaciela, później na ukochaną, leżącą nieopodal.

– Wszystko wyjaśnię – tłumaczył się Don. Ta sytuacja była o tyle dziwna, że John nie wiedział o pokrewieństwie dziewczyny z Donem ani Don nie odkrył miłości kolegi do jego kuzynki. 

– Nie musisz – skwitował John, podchodząc do nieprzytomnej Emily. Już nic więcej nie powiedział, tylko zabrał MP5 koledze i strzelił dziewczynie prosto w czaszkę krótką serią. 

Don wzdrygnął się na ten widok. Zaraz też podbiegł do przyjaciela i wytrącił mu pistolet maszynowy. 

– Odbiło ci? – Sam nie wiedział czy odezwała się w nim troska, czy obawa, ale było pewne, że z Johnem nie jest najlepiej. Bohater jednak, trzymając się swojej teorii wskazał trupa wyciągniętym palcem i powiedział: 

– Patrz na nią! 

Skóra z czoła Emily zaczęła zapadać się do środka, aż ukazał się metaliczny krater. Po chwili miękka gumowata powłoka sproszkowała się, ujawniając sylwetkę Hollin. Choć ten widok powinien wstrząsnąć Donem, to nie zrobił na nim większego wrażenia. Wydawało się, że wszystkie chwile spędzone z myślącym robotem były dążeniem do zaspokojenia własnej przyjemności, ale tak naprawdę chodziło o coś więcej. Don wiedział, że nie ma sensu dłużej udawać. Zatrzymał wzbudzone sztucznie uczucia i emocje, odpowiadając beznamiętnie: 

– W końcu mamy ją z głowy. Możemy kończyć. – John kiwnął głową przyjacielowi na znak zrozumienia, po czym ruszył w kierunku piątego poziomu. 

W milczeniu pokonali kolejne dziewięć pięter, poznając nowatorskie technologie wroga, aż dobrnęli do samego szczytu. Tam zobaczyli główny rdzeń fortecy, lewitujący metr nad ziemią. Przypominał on kryształowy kłębek różnokolorowych niteczek. Światło pulsowało w rytm przepompowywanej energii. Jądro zamknięte było czterema kolumnami, które łączyły się w grot. 

Wyrok NocyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz