-Inez. Inez!- Brązowowłosa została wyrwana z transu myśli. Spojrzała na swoją przyjaciółkę.- Znowu odpłynęłaś.
-Przepraszam, Alex. Zamyśliłam się. O czym mówiłaś?
-Pytałam o twoją piosenkę. Od czasu, kiedy wróciłaś z wymiany, jeszcze trudniej się z tobą dogadać. A myślałam, że to już niemożliwe.- Blondynka uśmiechnęła się szeroko. Inez wzruszyła tylko ramionami.
-Mam już wybraną piosenkę. Teraz ją ćwiczę. Babcia obiecała, że przyjdzie zobaczyć mój występ.
-A, właśnie. Może byśmy zaprosiły kogoś z tej twojej wymiany? Może Werę albo inne osoby, które tam poznałaś?- Nie. Tylko nie to... Nie chcę.
-Nie chcę.
-Ale dlaczego? Co się tam stało, skoro nie chcesz mi nic powiedzieć? Myślałam, że jesteśmy przyjaciółkami...- Alex spojrzała na Inez zmartwionym wzrokiem. Nie dość, że była na najdłuższej wymianie w dziejach szkoły, to jeszcze nie chce nikomu nic o tym opowiedzieć. Do tego od powrotu chodzi jakaś podminowana.
- Daj mi spokój.- Niebieskooka wstała z ławki, wzięła do ręki swoją deskę i ruszyła na kółkach przez miasto. Dlaczego ona mi przypomina? Dlaczego to mnie tak boli? Dlaczego oni mnie nie szukają..? Po policzku Inez spłynęła łza, jednak dziewczyna nie zwróciła na to uwagi. Jechała dość szybko. Pomagało jej to skupić swoje myśli tylko na pędzie wiatru i na osiąganej szybkości. Po kilkunastu minutach dotarła na skraj lasu, gdzie, nie zwalniając, podrzuciła deskorolkę i złapała ją w biegu. Na jej ramieniu pojawiła się wiewiórka. Od pełni minęły dwa dni. I tylko trzy zostały do kolejnego etapu konkursu. Finał jest następnego dnia. Dziewczyna nie zwalniała tempa do momentu, kiedy dotarła pod swój dom. Weszła i od razu udała się do swojego pokoju. Wzięła gitarę i poszła na dach. Usiadła na lekko wilgotnych dachówkach i zaczęła grać. Nie miała pomysłu odnośnie do piosenki na konkurs i czuła się źle, że okłamała przyjaciółkę. Po chwili niezdecydowane dźwięki ułożyły się w melodię jednej z ulubionych piosenek Inez. Dziewczyna uśmiechnęła się delikatnie i, nucąc pod nosem słowa, grała do późnego wieczora. No to chociaż wybór piosenki mam już z głowy.
Nigdzie jej nie ma. Jakby nigdy się nie pojawiła. Jedynym dowodem jej obecności jest list w mojej kieszeni.Kiedy tego samego dnia nie pojawiła się na zajęciach z etykiety, zmartwiłem się. Jednak na początku myślałem, że to jest jej bunt za moją odmowę. Jednak powinna wiedzieć! Nie chcę, żeby jej się coś stało. Tak postępują przyjaciele,prawda? I jeszcze ten list. Jej pismo, którym przekazuje mi, że odchodzi i raczej nie wróci. Przelała na ten papier wszystkie swoje obawy. Jaki ja byłem głupi! Gdybym tylko wiedział wcześniej... Może by nie odeszła... Nagle chłopak zderzył się z kimś, co przerwało jego rozmyślania.
-P-przepraszam.-Spojrzał na osobę przed sobą. Blond włosy do łopatek z delikatnie zafalowanymi końcówkami były rozwiane przez wiatr, a miodowe oczy utkwione w chłopaka. Dziewczyna uśmiechnęła się delikatnie.
-Nic się nie stało. Zapatrzyłam się w komórkę.- Nastolatka chciała już iść, jednak chłopak ją zatrzymał.
-Przepraszam, ale... Nie znam za bardzo tego miejsca. Mogłabyś mnie oprowadzić?- Poprawił kruczoczarną grzywkę, która wchodziła mu do oczu.
-Pewnie. Przyjechałeś pozwiedzać?
-T-tak, można tak powiedzieć.- Chłopak dopiero po chwili marszu postanowił podjąć ponownie rozmowę.- Nawet ci się nie przedstawiłem. Jestem Edlin. A ty?
-Alex.- Nastolatka uśmiechnęła się ponownie. Osiemnastolatek zwrócił uwagę na przedmiot, trzymany przez dziewczynę.
-Też jeździsz?- Kiedy nastolatka spojrzała na niego zdezorientowana, wskazał na deskorolkę. Wyraz jej twarzy od razu się zmienił.
-Taaak, umiem jeździć, jednak nie to, co moja przyjaciółka. Podobno dzięki jej blogowi coraz więcej osób jeździ.
-Moja dziewczyna uczyła się jeździć, jak była na wymianie w tym mieście. W listach od niej nie mogłem pojąć jak w ogóle coś takiego może istnieć.
-Jesteś chłopakiem Wery?- Dziewczyna spojrzała na Edlina z zainteresowaniem. Chłopak odwrócił speszony wzrok.
-Tak, od niedawna jesteśmy razem. Wcześniej byliśmy przyjaciółmi.
-To fajnie. Ale skoro jesteś z Werą, to musisz też kojarzyć Inez. Mojego wzrostu, długie brązowe włosy, niebieskie oczy. Była u was na wymianie.- Kiedy Alex o niej wspomniała, chłopak był na początku zdezorientowany. Po chwili jednak sobie o czymś przypomniał i uśmiechnął się szeroko.
-Tak, była u nas. Bardzo pozytywna osoba.
-Czy podczas tej wymiany coś się stało?- Edlin spojrzał zdziwiony na nastolatkę.
-Chyba nie a ... czemu pytasz?
-Inez od zawsze chodziła zamyślona i ciężko było się z nią dogadać jednak... odkąd wróciła jest smutna. Do tego nie chce nikomu opowiedzieć o wymianie, a wszyscy są ciekawi, w końcu to była najdłuższa wymiana w szkole...- Dziewczyna jeszcze coś mówiła, jednak Edlin jej nie słuchał. Coraz więcej faktów zaczęło mu się układać w głowie.
-Chciałbym się z nią spotkać- powiedział zdecydowanie,na co Alex przerwała swoją wypowiedź.
-Nie wiem, czy to dobry moment. Musi się przygotować do występu, który jest zresztą za trzy dni. Mówiła, że wybrała już piosenkę, jednak pewnie i tak zrobi to dopiero w dzień konkursu.
-Występ? Konkurs? O czym mówisz?
-Inez bierze udział w najbardziej prestiżowym konkursie w kraju. Za trzy dni jest kolejny etap a jeżeli przejdzie dalej, to w następny wieczór odbędą się finały. Powinieneś przyjść. I zabrać ze sobą Werę i innych, z którymi Inez trzymała się na wymianie. Na pewno zrobi jej się miło i może się w końcu otworzy.
-A... gdzie to się odbywa?
-W stolicy.- Chłopak uśmiechnął się, a Alex kontynuowała oprowadzanie nowo poznanej osoby. Czekaj na mnie, księżniczko. Już po ciebie idę.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Yuuri =^.^=
CZYTASZ
Lilia
Fantastik"- Inez. Cieszę się, że mogłam to zobaczyć, jednak nadal nic nie rozumiem. -Ja też nie rozumiałam. Jednak potem się okazało, że może istnieć inny świat, w którym żyje inna rasa i w której my również jesteśmy inni." Losy dziewczyny, która nagle odkr...