Rozdział piętnasty

4.2K 212 0
                                    

Jason:
-Możesz mi powiedzieć co ty tu robisz?-pytam. Jakim cudem znalazła się w moim domu? Czy ona powariowała? Jest wilkołakiem, jeszcze mogliby ją złapać.
Przez chwilę się jej przyglądam, przy czym ona stara się zasłonić swoje nagie ciało. No, nie powiem, ma się czym chwalić. Jest całkiem zgrabna. Piękna również.
Widząc że jej się przyglądam na jej twarzy pojawił się rumieniec. Zaraz mi stanie.
-U-uwolniłam waszą siostrę...-odpowiada cicho, jąkając się przy tym.- Moja przyjaciółka ją ukrywa.
-Uwolniłaś Arianę?!-pytam zaskoczony. Nie spodziewałbym się tego po niej. Razem z Clarkiem planowaliśmy sami ją uwolnić, a tu proszę, jaka niespodzianka.
-Tak...-potwierdza.- Jednak nie dałam rady jej tu przyprowadzić, jest strasznie ranna.
Ranna?! Uduszę, poćwiartuje, zabije tego pchlarza!! Jakim prawem odważył się skrzywdzić moją siostrę?!
-Sama się nie uleczy...-mówię bardziej do siebie.
-Wiem.-Katrina jednak odpowiada.- Myślałam aby zaprowadzić ją do czarownic, ale nie wiem jak dostać się do ich wioski.
Czarownice. Znają zaklęcie i eliksir na każdą dolegliwość. Na pewno pomogą Arianie.
-Tak, to dobry pomysł.-odpowiadam.- Sam znam jedną czarownicę, w dodatku jest mi winna przysługę...
Nie odpowiada na moje słowa. Wciąż się rumieni, dzięki czemu przypomina mi się że jest naga. Trochę się zapędziłem z wymyślaniem jak uratować Arianę.
Podchodzę do szafy, po czym wyciągam z niej czarną koszulę, a następnie podaje ją dziewczynie. Ta przez chwilę patrzy się na mnie jak na intruza, a ja natychmiast się odwracam.
-Przepraszam...-odpowiadam.
-Już...-słyszę jej cichy szept. Odwracam się więc, by spojrzeć na najpiękniejszą istotę na tym świecie. Katrina jest naprawdę piękna. Jej rude włosy dodają jej uroku, a piegi na nosie powodują że jej uroda jest wyjątkowa.  Przydługa, męska koszula osłania jej ciało do połowy ud. Jest naprawdę piękna.
-Więc, uwolniłaś Arianę? -pytam.
-Tak, jest bezpieczna w domu mojej przyjaciółki.-powtarza.
-Mówiłaś że jest ranna...-przez nią zapomniałem o wszystkim co mówiła. Jakim cudem ona tak na mnie działa, skoro to wilkołak?! -Ma wiele ran, a niektóre z nich są naprawdę głębokie.-odpowiada.
-Gdybym skontaktował się z tamtą czarownicą, na pewno by mi pomogła.-stwierdzam.- Ale to kawał drogi, a czarownice nie są dość chętne do pomocy.
-Tak, coś o tym słyszałam...-odpowiada.
Nasza rozmowa toczy się w dziwnej atmosferze. W sumie nie powinienem się dziwić, ma dystans do po mnie po tym jak ją uwięziliśmy. Ale to ona tutaj przyszła, więc musiała zdawać sobie sprawę z konsekwencji.
-Chodź ze mną.-proszę, po czym ciągnę ją za rękę na korytarz. Prowadzę ją na następne piętro, do gabinetu mojego ojca. Pukam do drzwi, a gdy słyszę pozwolenie, otwieram je i wchodzę do środka z Katriną.
-Ojcze, mam bardzo zaskakujące informacje. -mówię.
Mężczyzna o ciemnobrązowych włosach i krwistoczerwonych oczach odrywa się od papierów i zwraca na mnie uwagę. Mój ojciec nazywa się Marcus de Harrs, i jest królem wampirów od jakiś czterech tysięcy lat.
-Jakie to informacje? -pyta, zerkając przy okazji na Katrinę.
-Ta dziewczyna, Katrina, uwolniła Arianę.-odpowiadam.
Ojciec jest zaskoczony. Ponownie przygląda się Katrinie, ale w jego oczach mogę dostrzec błysk podziwu.
-Gdzie ona jest? -pyta rudowłosą.
-Moja przyjaciółka ją ukrywa w swoim domu.-odpowiada.
-Ale czy jest w stu procentach bezpieczna? -pyta.
-Ręczę za Vanessę życiem. -odpowiada.
-Dobrze...w jakim ona jest stanie?
-Jest ranna i posiniaczona, ale z tego co zauważyłam jest raczej w dobrym stanie.-odpowiada.
-Ojcze, myślałem o tym by odszukać czarownice, które zapewne by jej pomogły. -odzywam się.
-Tak, to dobry pomysł, ale na razie Ariana musi znaleźć się na zamku.-stwierdza ojciec.
-Moglibyśmy ją wydostać w nocy...-proponuje.
-To dobry pomysł.-stwierdza ojciec.- Czy ty i Clark moglibyście wraz z nią przyprowadzić Arianę dziś w nocy na zamek?
Spoglądam na Katrinę. Ona od razu kiwa głową.
-Oczywiście.-odpowiadam.
-Doskonale. -stwierdza ojciec. -Życzę wam powodzenia.
Po chwili wyprowadzam Katrinę z gabinetu. Trzeba jeszcze powiedzieć o tym Clarkowi.

Przeznaczona Alfie ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz