Ares
Po skończonym treningu mamy jeszcze sporo czasu, ale z Davidem idziemy na stołówkę. Siadamy przy jednym z wielu pustych stołów.
Rozmawiamy o jakiś pierdołach, gdy do stolika obok przysiada się jakaś grupa. David od razu się ożywia, gdy przy ich stoliku pada słowo skorpion.
-Widzieliście go?- pyta, pochylając się do ich stolika.
-Go? Chyba ją. Skopała dupę Martinowi.- powiedział jakiś koleś z grupy.
-Taka mała pchła, a powaliła największego twardziela z naszej grupy.
-Musisz to wszystkim mówić.- mruknął umięśniony koleś, którego pamiętam z porannych treningów.
Teraz to ja także się zainteresowałem tą rozmową.
-Skorpion to ona?- spytał się piskliwym głosem mój przyjaciel, a jego oczy wyrażały szok.
-Ha, a jednak zobaczyłem Twoją minę.- powiedział Santi, dosiadając się do naszego stolika.
-Ale to miał być wielki wojownik, a nie jakaś dziewczyna.- powiedział załamanym głosem David.
-A kto twierdzi, że nie jest dobrym wojownikiem? Uwierz mi, nie chcesz się z nią mierzyć lub co gorsza wkurzyć.- odpowiedział Santi.
-A co ona może mi zrobić? Kobiety to słaba płeć.-prychnął.
Oj, żebyś się nie zdziwił. Pomyślałem sobie, przypominając sobie, jak ponad sześć lat temu powaliła prawie dwumetrowego kolesia.
-Uuu stary, powodzenia z takim tekstem.- powiedział Santi.
-Stary ja ci mówię z własnego doświadczenia, nie prowokuj jej.- powiedział chyba Martin.
-Wiecie co? Stwierdzam, że to, co o mówią o skorpionie to jedna wielka bujda.- powiedział buntowniczo David, robiąc minę naburmuszonego dziecka.
Avril
Wchodzę na stołówkę i kieruję się do stolika, gdzie zawsze siada moja drużyna. Witam się krótkimi "cześć" wszystkimi i siadam obok Hadesa.
-Ledwie weszłaś, a już robisz wrażenie.- powiedział Hades, wkładając kolejny kęs jedzenia do ust.
-Pewnie już poszła wieść, że skopałam dupę świeżakowi. A odnośnie świeżaków, wiedziałeś, że on tu jest?
-Za co i co mam wiedzieć?- pyta z pełną buzią.
-Że Ares tu jest.- przecedziłam przez zęby.
-Co Ty gadasz?- powiedział i rozejrzał się po pełnej stołówce.
-Był na liście rekrutów.
-Jeszcze powiedz, że go wybrałaś i będziesz gnębić.- powiedział, śmiejąc się na cały głos.
-Bardzo zabawne.- powiedziałam, będąc nie w humorze.- Wracając już do konkretów, wybrałam dwie nowe osoby, dzisiaj dołączą do naszej drużyny, a od jutro już zaczynamy treningi wspólnym składzie.
-Można wiedzieć kogo wybrałaś?- spytała Aiko.- oraz o kim jest mowa?
-Jednego rekruta jest żywiołakiem wody i wilczycę z jednostki czternastej, przeniesioną na moją prośbę. Ares jest nikim i nie mówmy już o nim.
-Tylko jedno świeże mięsko.- powiedziała Kato, kręcąc widelcem w powietrzu.
-Tak wy byście wszystkim dały lekcje życia.- mówi, kręcąc głową Orion.
CZYTASZ
Płomień wilka tom II
WerewolfTrzecia część serii Płomień Luny. Praca brała udział w konkursie literackim Splątane Nici zima 2017/2018