44#

7.5K 628 60
                                    

Avril

Chociaż widok osoby stojącej naprzeciw nas, wywołał na mnie niemały szok, to wzrok zatrzymuję na postaci obok. Wampir, który jakiś czas temu miał jeszcze tylko niewielką bliznę na policzku, a teraz cześć jego twarzy to jedna wielka blizna.
Instynktownie łapię za rękojeść moich sztyletów, ukrytych w bokach butów. Czuję dłoń Hadesa na moim ramieniu i gdy odwracam głowę w jego stronę, dostrzegam idący do nas zespół Kato. Są o wiele szybciej, niż mówiła dziewczyna.
Zostaję odciągnięta przez Hadesa do naszej prowizorycznej kryjówki.

-Co się dzieje?- pyta dziewczyna, patrząc to na mnie to na Hadesa.

Nieco z tyłu stał Wasyl z Aresem, ostatni z nich przyglądał mi się uważnie, co mnie w tej chwili irytowało.

-Mefisto żyje.- powiedział przejęty Hades.

-Jak kto?

-Jesteście pewni?

-To na pewno on.- powiedział Hades.

-Mówiłam, że te pijawki coś kombinują, ale nikt mnie nie chciał słuchać.- powiedziałam, niemal warcząc.

-Trzeba wrócić do jednostki i opowiedzieć, co tutaj widzieliśmy.-oznajmił mój zastępca.

Nie pozwolę, by znowu mi się wymknął, zabiję gada. Moja krew krążąca w żyłach była dodatkowo napędzana przez chęć zemsty.

-Avi!- usłyszałam podniesiony głos przyjaciela.

Nic teraz do mnie jednak nie docierało. Liczyła się tylko zemsta i fakt, że ta pokraka w końcu zapłaci za wszystkie swoje winy i będzie martwy, czyli taki jaki powinien był zostać już dawno temu.
Biegłam na przodzie, ale tuż za mną słyszałam kroki innych, a także tupot wilczych łap. Gdy przekroczyliśmy linię drzew, tuż ze mną zrównał się czarny wilk z brązowymi oczami, rozpoznałam w nim Hadesa. Wilcze wcielenie Kato było nieco drobniejsze i miała zielone oczy.

Mefisto na nas widok szybko czmychnął w kierunku otwartych drzwi, przez które wyskoczyło kilkanaście kolejnych wampirów. Stary wampir nim zniknął za drzwiami, krzyknął w kierunku wampira z blizną.

-Alaric zatrzymaj ich, zaczynamy teraz.

Teraz miałam już stuprocentową pewność, że oni mieli jakiś nikczemny plan, a na dodatek chcieli go właśnie wcielić w życie.
Miałam wewnętrzny konflikt.
Czy zakończyć raz na zawsze z wampirem, który zniszczył mi życie i pozwolić Mefisto, zrealizować nieznany plan? Czy zostawić pierwszego wampira i pokrzyżować nieznany plan króla wampirów?

Moje wahania nie trwały jednak długo, gdyż Hades naparł na wampira z blizną i zaczął tarzać się z nim po piachu. Nie wiem, czy świadomie, czy nie, ale ułatwił mi podjęcie decyzji. Mój przyjaciel na pewno nie pozwoli mu uciec, bo doskonale wie, co ta kreatura zrobiła.

Zerknęłam przez ramię i dostrzegłam resztę drużyny, która była tuż za nami.
Wasyl będący pod postacią szarego wilka wyprzedził mnie i rzucił się na kolejne wampiry, biegnące tuż przede mną i dzięki temu utorował mi trochę drogę.

Gnałam do przodu, lecz nie wiadomo skąd na mojej drodze pojawił się kolejny krwiopijca. Wyciągnęłam ostrze z buta i wykonując krótki ślizg na kolanach, przecięłam mu kolano. Szybko wstałam i nie oglądając się z siebie, wpadłam przez zamykające się drzwi.

Chwilę po tym nastąpił huk zamkniętego włazu, a uderzenie od tyłu powaliło mnie na ziemię. Zdałam sobie sprawę, że ktoś na mnie leży i to bardzo ciężki ktoś.

Po sekundzie ciężar zaczął się zmniejszać i byłam gotowa na atak, gdy odwracałam się na plecy.
Z ulgą przyjęłam widok Inki i Aresa, którzy musieli puścić się tuż za mną.
Wszyscy troje spojrzeliśmy w kierunku drzwi, które wyglądały na bardzo solidne.

Płomień wilka tom IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz