Hades
Nie chciałem zawadzać Avi, gdy rozmawiała ze swoją mamą, więc udałem się na mały spacer. Przechodziłem obok kolejnego budynku wojskowego, gdy spotkałem idącego w moją stronę Huntera.
Rozmawialiśmy chwilę po jego przyjeździe, ale większość czasu i tak spędziłem z rodzicami.-Siema, masz czas?
-Tak się składa, że akurat mam. Avi rozmawia z waszą mamą, więc ulotniłem się z mieszkania. Jak tam ci się rządzi domu?
-A idź, ojciec i tak ma we wszystko wgląd. Cokolwiek bym nie postanowił, przechodzi przez jego ocenę. Z drugiej strony to i tak dobrze, bo dzięki temu mam mniej roboty.
-A gdzie podziałeś brata?
-Rozmawiał przez telefon z dziadkiem, wolałem wyjść, bo zaczynała się robić nerwowa atmosfera. A ty dowódcą zostałeś?- powiedział, przyglądając się bardziej mojemu mundurowi.
-Na czas jak nie było Avi, a teraz nie wiem, jak to będzie, bo wasz ojciec ściąga nowego dowódcę.
-No słyszałem, jak dzisiaj rano z nim rozmawiał, chyba za dwa dni ma się jakoś zjawić.
-Oby był jak najszybciej, Avi nie lubi siedzieć bezczynnie w miejscu.
-Ojciec wcześniej rozmawiał z innym, ale nie zdołał go przekonać. Padło też kilka razy imię Avril, ale nic więcej nie udało mi się podsłuchać, więc nie powiem ci nic przydatnego.
-Ale zrobiła się niezła zadyma.
-Dobra, dobra lepiej zmieńmy temat, bo zaczniemy zaraz gadać jak nasi ojcowie. Powiedz lepiej, jak ci się układa z drugą połówką, bo słyszałem, że znalazłeś.
-Tak, nawet się tego nie spodziewałem, ale nie ma nic lepszego niż noce spędzone z nią.
Hunter roześmiał się na cały głos i dał mi kuksańca w bok.
-Wpadłeś po uszy stary.
-Tak i nie żałuję.
-Mi się nie spieszy, ojciec poznał matkę, gdy miał dwadzieścia osiem lat, a Kade prawie pięćdziesiąt.
-I tak wpadniesz w sidła kobiety, lepiej szybciej niż późno, bo nie jesteś świadom, co tracisz.- stwierdziłem, klepiąc go po ramieniu.
Spojrzał na mnie spod ukosa, a jego wzrok mówił, że lepiej byłoby dla mnie, gdybym żartował.
Rozmawialiśmy jeszcze trochę, gdy na horyzoncie zobaczyłem rodziców i swoją młodszą siostrę.
Młoda znowu podbiegła do mnie, nazywając mnie tatą.-Idziesz się z nami przejść?- spytała mama.
-Nie porozmawiam jeszcze chwilę z Hunterem i muszę zrobić trening dla drużyny.
-To może przyjdę później zobaczyć, jak się spisujesz w roli dowódcy młody.- powiedział ojciec z błyskiem w oku.
-Ta.- mruknąłem.
Spojrzałem na zegarek i już powinienem się zbierać powoli na halę treningową.
-Będę się zwijał, jeszcze zajrzę do Avi. Może będzie chciała się przyłączyć do treningu albo poobserwować i rzucić kilkoma uwagami.
- Na pewno, ona nie usiedzi w jednym miejscu. Do zobaczenia później.
Gdy rozeszliśmy się każdy w swoją stronę, miałem bardzo blisko do swojego mieszkania.
Otworzyłem drzwi i wchodząc pewnym krokiem, zobaczyłem kogoś, kto stał do mnie tyłem w drzwiach łazienki. Panowała względna cisza, którą po chwili przerwał histeryczny śmiech Avi.
Ona się śmiała?!
Ruszyłem prędko w stronę łazienki, by sprawdzić co się tam dzieje.Zdziwiłem się, gdy osobą stojącą w drzwiach okazał się Ares.
Avi siedziała na podłodze obok muszli klozetowej i śmiała się histerycznie, ścierając łzy z kącików oczu.-Co tu się dzieje?- spytałem, patrząc na każdego wymownie.
-Sądzę, że Avril jest w ciąży.- powiedział Ares, patrząc z przejęciem na Avi.
O matko.
Avril
Nadal nie miałam siły zapanować nad swoim śmiechem, ocierałam kolejne łzy, które wyciskały się z moich oczu.
Ja z nim w ciąży?! Poniosła go fantazja i to bardzo.-Nie jestem w ciąży i nie będę ani z tobą, ani z nikim innym.- powiedziałam, gdy udało mi się powstrzymać atak śmiechu.
Wstałam i stając naprzeciw chłopaków. Ares nadal był w szoku i chyba to samo mogłam powiedzieć o Hadesie, ale nie wiem, z jakiego powodu on miałby mieć taki wyraz twarzy.
-Przepuście mnie, bo zajmujecie całe przejście.
-Avi.-Ares dotknął mojego ramienia.- Jesteś pewna?
-Tak jestem więcej niż pewna, ja to po prostu wiem, a teraz dajcie mi święty spokój.
Ruszyłam do swojego pokoju, zatrzaskując drzwi, następnie się po nich osunęłam.
Hades
Patrzyłem chwile na drzwi, za którymi znikła. Ares ruszył w tamtą stronę, ale go zatrzymałem.
-Odpuść, teraz na pewno nie będzie chciała rozmawiać.
-A skąd ty to możesz wiedzieć?
-Po pierwsze to poszła do pokoju, bo jak sama mówiła, chce być sama. Po drugie znam ją od dziecka i wiem więcej od ciebie. Jeżeli będzie chciała z tobą rozmawiać, to z całą pewnością cię znajdzie.
Popatrzył na mnie jeszcze chwilę i skierował się do drzwi. Poczekałem, aż zamknie drzwi i poszedłem do pokoju Avi. Zapukałem dwa razy i powiedziałem jej, że zostaliśmy sami. Nie otworzyła mi ani się nie odezwała. Nie wyglądała za dobrze, więc postanowiłem i tak wejść do jej pokoju.
Otwierając drzwi, poczułem lekki opór, gdyż Avi się o nie opierała, te otwierały się do środka. Przesunąłem ją drzwiami o tyle, by przez szparę wejść do środka.
Na parapecie siedział ten szczur, łypiąc na mnie swoimi żółtymi oczami. Chyba był zły, że go tu wepchnąłem pod nieobecność Avi, ale nie miałem zamiaru się o niego cop chwilę potykać w salonie.Kucnąłem przed Avi i bez zbędnego czekania zapytałem.
-Co się dzieje?
-Nie panuję nad sobą. Gdy on mnie dotyka lub całuje, mój umysł się wyłącza, a ciało mu się podporządkowuje.- mówiła to tak szybko, że ledwie nadążałem.
-Całowałaś się z nim?- mój głos z zaskoczenia podskoczył o oktawę.
-Tak i najgorsze jest to, że mi się podobało. Już nawet sobie samej nie mogę ufać.- złapała się za swoje krótkie włosy i je pociągnęła.
-To jest właśnie więź mate, a że jesteście po wymianie, jest ona jeszcze silniejsza. Na własnym przykładzie mogę Ci powiedzieć, że nie mogło mnie spotkać nic lepszego i dla Luni gotów byłbym zrezygnować z wojska.
Avril wydała z siebie dźwięk przypominający coś pomiędzy westchnieniem a warknięciem. Zrezygnowana opuściła głowę, chowając ją pomiędzy kolana.
-Nie wiem, czy zwróciłaś uwagę, ale śmiałaś się dzisiaj.- powiedziałem, chcąc zmienić lekko temat, by nie wycofywała się przede mną.
-A słyszałeś, co on stwierdził?
-Przecież on jest nieświadomy wielu rzeczy.
Może i wcześniej byłem wredny dla Aresa, ale biorąc pod uwagę dzisiejsze zachowanie Avi, może wyjdzie jej to na dobre. Może to jest jej potrzebne, by zrobić kolejny krok w kierunku normalności.
CZYTASZ
Płomień wilka tom II
WerewolfTrzecia część serii Płomień Luny. Praca brała udział w konkursie literackim Splątane Nici zima 2017/2018