#4

1.1K 57 3
                                    

Będąc w zamku poszłam do stajni , aby się uspokoić. W pomieszczeniu znajdował się opiekun.

-Przepraszam, czy mogłabym w czymś pomóc-zapytałam

On się  na mnie spojrzał i rzekł:

-No jak byś chciała możesz  mi pomóc czesać konie

Po czym dał mi szczotkę i wrócił do swoich zajęć, a chwilę później w stajni pojawił się Legolas. 

Spojrzałam się na niego i robiłam swoje. 

-Co ci się stało?!-zapytał.

-Mi nic - odpowiedziałam po czym się uśmiechnęłam

-Dlaczego poszłaś sobie? Przecież nie zdążyliśmy zwiedzić całego królestwa-rzekł. 

-Może dlatego jak się zachowałeś?-powiedziałam . 

-Ale ja nic nie zrobiłem-mówił poddenerwowany. 

-Jak to nic nie zrobiłeś!-oburzyłam się-przecież nakrzyczałeś na to dziecko ! A ono nic nie zrobiło.

-Po prostu no...mi trochę nerwy puściły.-mówił

-I ty myślisz ,że ja ci uwierzę? I ty chcesz zostać królem Mrocznej Puszczy jak nie umiesz się zachować i "panować nad emocjami"? -spytałam.

-No , ale te dziecko powinno uważać- ciągnął.

-Dobra wiesz co? Nie tłumacz się. To było dziecko mimo wszystko powinieneś panować nad emocjami , taki dajesz przykład swojemu ludowi-powiedziałam po czym odłożyłam szczotkę i poszłam do pałacu. 

Weszłam do swojej komnaty przebrałam się i zaczęłam czytać książkę . Chyba przysnęłam , bo gdy się obudziłam zegar wskazywał 22:30 , więc wstałam i wyszłam się przewietrzyć , bo strasznie mnie głowa bolała. 

Po krótkim spacerze przebrałam się w piżamę i położyłam się do łóżka próbując zasnąć , ale bez skutecznie. Leżałam i myślałam nad tym co będę robić jutro. Jedyne co mi pozostało to myślenie na obecną chwilę. I tak , jakoś w końcu zasnęłam. 

Życie Cassandry [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz