~3 dni potem~
Tego właśnie dnia miałam wyruszyć na moją pierwszą wojnę. Nie powiem, bałam się. Siedziałam na łóżku i rozważałam wszystkie opcje mojej śmierci, gdy przerwało mi pukanie do drzwi. Odwróciłam się w ich stronę. W drzwiach znajdował się Elader.
-Gotowa?-spytał
-Tak-rzuciłam krótko
-W takim razie zejdź do nas za pięć minut-rzekł
Kiwnęłam tylko głową. Wzięłam spakowane wczoraj rzeczy i mogłam schodzić na dół.
Kiedy już zeszłam zauważyłam, że wszyscy czekają tylko na mnie.
-Skoro już wszyscy są możemy ruszać w drogę-powiedział król-droga jest długa i niebezpieczna musimy być czujni i opiekować się sobą nawzajem.
Wyszliśmy z pałacu, konie wraz z wojskiem już na nas czekały. "Przymocowałam" do konia swoją podręczną torbę i wsiadłam na niego ,i ruszyliśmy w naszą podróż.
-No to zaczynam kolejną przygodę mojego życia
Nasza piątka jechała na samym przodzie. Znajdowałam się pomiędzy Eladerem ,a Legolasem, obok niego jechała Ashe, a obok brata jechał król.
Było południe. Słońce grzało nie miłosiernie. Ustaliliśmy, że zrobimy małą przerwę. Zrobiła ona nam wszystkim bardzo dobrze. Odpoczęliśmy, nabraliśmy siły i ruszyliśmy w dalszą drogę.
-Słyszysz?-spytałam Eladerem
-Ale co mam słyszeć?-zapytał
-Tętno kopyt-odpowiedziałam
-Nic, nie słyszę, a skąd dobiegają?-spytał
-Z południowego zachodu-powiedziałam.
-Stać!-krzyknął na cały głos Elader-wojsko najbardziej wysunięte na południowy zachód niech będzie w gotowości, a my jedziemy dalej.
-Wiesz gdzie są? Czy się zbliżają?-dopytywał
-Nie już nic nie słyszę. Oddaliły się na południe.-odpowiedziałam
-Wracac do szyku-rozkazał, a wojsko wróciło na swoje miejsce.
-Dlaczego oni się ciebie słuchają, przecież nie jesteś ich królem.-powiedziałam-Król wydał rozkazy, żebym dowodził wojskiem-odpowiedział
Dalej już jechaliśmy w ciszy. Zaczęło się ściemniać i postanowiliśmy się zatrzymać w pobliżu jaskiń, które po sprawdzeniu okazały się puste, ale na nie szczęście śmierdziało w nich nie samowicie i mało kto w nich odpoczywał cz też spał. Od razu, gdy poczułam zapach nie podeszłam do nich bliżej. Ułożyłam się pod jednym z drzew, było całe porośnięte mchem, więc było bardzo miękko.
-Dziś na warcie wy stoicie.-usłyszałam głos Eladera.
Reszta ułożyła się pod drzewami, ich miejsca nie były tak wygodne jak moje. Dołączył do mnie Legolas.
-Nie przeszkadzam?-spytał
-Nie siadaj-powiedziałam
-Masz tu całkiem wygonie, chyba najbardziej ze wszystkich-rzekł
-Pewnie tak, ale nie obijajmy w bawełnę, po co do mnie przyszłeś-zapytałam
-Nie chce żebyś uwarzała mnie za wroga, którym nie jestem, nie chce też żebyś uwarzała Ashe za wroga. Poprostu nie chciałem żeby tak wyszło. Ashe jwts twoja przyjaciółką-urwał, bo mu przerwałam
-Ashe nie jest moją przyjaciółką i nigdy nią nie była nie wiem co ci naopowiwdała, ale to wszystko nie jest prawdą i nie chce mieć z wami nic wspólnego, więc udawajmy, że się nie znamy. Będzie tak najlepiej dla wszystkich-powiedziałam
-Chcę się z tobą pogodzić. Naprawdę.-mówił
-Ale i co z tego, że się pogodzimy jak za chwilę i tak się pokłócimy.-powiedziałam
-Ale jesteś nadal dla mnie ważna.-rzekł
-Prosze cię zajmuje się Ashe, a mnie zostaw w spokoju, a teraz już powinieneś iść-powiedziałam
Odszedł odemnie bez słowa, za to pojawił się Elader.
-Nie pogodziliście się?-spytał
-Nie -powiedziałam krótko
-Już o nic więcej nie pytam-rzekł
-Jestem zmęczona, mogę iść spać?-spytałam
-Tak, już cię zostawiam. Dobranoc.-powiedział, wstał i poszedł.
Obróciłam się w drugą stronę. Zamknęłam oczy i próbowałam zasnąć.
Kochani bardzo bardzo was przepraszam, że w weekend nie było maratonu, ale to brak weny, ale rozdziały będą się pojawiały, może dwa dziennie. I w ten okres świąteczny postaram się zakończyć książkę, a jeśli chcecie wiedzieć co z książką koniecznie wpadajcie do książki "Nominacje i ogólne informacje"
CZYTASZ
Życie Cassandry [ZAKOŃCZONA]
FantasíaElfkę o imieniu Cassandra czeka wiele przygód. Spotka miłość swojego życia. Kto się nią okarze? Jej życie nie zawsze było kolorowe. Dowie się prawdy o sobie i o tym kim jest. Podoła zadaniu ? Zmieni się ? Czy zostanie tą samą osobą? Czy jest jakaś i...