#29

429 18 5
                                    

Poczłapałam leniwie do łazienki, wzięłam zimny prysznic i zeszłam na dół. Nikogo nie zastałam w sali, postanowiłam zjeść w samotność. Kiedy właśnie miałam wychodzi wszyscy nagle zaczęli się schodzić.
Posłałam wszystkim kolejno ciepły uśmiech i poszłam poćwiczyć.
Nie trenowałam zbyt długo. Następnie udałam się do stajni by zajrzeć do mojego towarzysza. Spędziłam z nim trochę czasu i poszłam spowrotem do zamku. Chodziłam tam i spowrotem szukając sobie jakiegoś ciekawego zajęcia, jednak nic ciekawego nie znalazłam dla siebie. Poszłam tam gdzie znajdowała się cała rodzina, czyli jak zawsze na tarasie.

-Witajcie!-przywitałam się, po czym usiadłam.

Rozmawiali między sobą o czymś, a ja znowu jak taki kołek wpatrywałam się w jakiś punkt przede mną.

-Przejdziemy się?-zapytał jakiś głos.
Podniosłam głowę i zobaczyłam stojącego nade mną Arona. Oczywiście, że mu nie odmówiłam i ruszyłam z nim na przechadzkę.

-Wiesz już kiedy odjeżdżasz?-zapytałam.

-Nie wiem pewnie już jutro.-odpowiedział.

-Szkoda-powiedziałam smutna.

-Przecież się jeszcze zobaczymy no nie?-spytał

-Pewnie, że tak-rzekłam.

Poszliśmy na polane. Usiedliśmy na trawę i wpatrywaliśmy się w las, który znajdował się tuż przed nami.

Siedzieliśmy w ciszy i słuchaliśmy śpiewu ptaków.
Położyłam się na trawę zamykając oczy, nagle poczułam łaskotanie w okolicy talii. Otworzyłam je i zobaczyłam jak Aron mnie łaskocze i czeka na moją relacje.
Zaczęłam się śmiać w niebo głosy, a on jeszcze bardziej mnie łaskotał, po wielu prośbach w końcu przestał. Mogłam spokojne odetchnąć.

-Podobało się ?- zapytał.

-Ehem...-powiedziałam.

Chwilę później ja "zaatakowałam" jego. Położyłam się niego i zaczęłam go łaskotać. Próbował się wyrwać, ale na marne byłam silniejsza od niego. W końcu przestałam i usiadłam spojrzałam się na niego i rzekłam:

-I jak podobało się?

Obaj zaczęliśmy się śmiać.

Wróciliśmy do zamku. Szliśmy razem przez dziedziniec śmiejąc się. Spotkaliśmy tak Elizabeth wraz z Eladerem, siedzieli i się nam przyglądali.

-Cassandro, wszędzie cię szukaliśmy-odezwał się Elader

-Stało się coś?-zapytałam.

-Musimy porozmawiać.-rzekł poważnie.

-To teraz?-spytałam.

-Najlepiej by było.-mówił.

-W takim razie chodźmy-powiedziałam i ruszyliśmy do "gabinetu" ojca.

Siedział w nim mój ojciec, król i Legolas.

-Znalazłem ją-powiedział Elader.

-Świetnie, w takim razie zaczynajmy-powiedział król Thranduil.

-Musimy się spotkać z Minotaurami-powiedział ojciec.

-A co się stało?-spytałam.

-Ktoś stale brudzi ich czystą wodę, a wiemy jakie Minotaury są. Dla nich woda jest najważniejsza.-rzekł Legolas.

-To kiedy ruszamy?-zapytałam.

-Najlepiej to jutro z samego rana.-powiedział ojciec.-to chyba wszystko, możecie już iść.

Wyszliśmy, czekał na mnie Aron wraz z Elizabeth.

-Idziemy?-zapytałam Arona.

Kiwną twierdząco głową i udaliśmy się do mojej komnaty.

-Rozgość się, ja tu trochę posprzątam i możemy coś porobić.-zaproponowałam.

Sprzątanie nie zajęło mi dłużej niż półtorej godziny.

Usiedliśmy na łóżku i siedzieliśmy wpatrując się w siebie. Cieszę przerwało pukanie do drzwi.

-Prosze!-krzyknęłam i drzwi się otworzyły.

-Nie przeszkadzam wam?-zapytał Legolas.

-Nie skądże-odpowiedziałam.

-Chciałbym z tobą porozmawiać.-rzekł

-To ja was zostawię-odezwał się Aron i wyszedł.

-Unikasz mnie?-spytał

-Nie dlaczego?-zapytałam.

-Nie przywitałaś się ze mną, nie zamieniłaś słowa, nawet się na mnie nie spojrzałaś-mówił.

-Uśmiechnęłam się do ciebie. Nie mieliśmy czasu żeby porozmawiać. Poprostu chciałam się skupić na tym co mówiła.-odpowiedziałam.

-Rozumiem. Ja już pójdę.-powiedział po czym podszedł po mnie i pocałował mnie w czoło i udał się w stronę drzwi.

Zaraz potem do pokoju wszedł mój przyjaciel.

-Wszystko w porządku?-zapytał

-Tak oczywiście-odpowiedziałam.- idziemy na kolację?

-Tak, chodźmy-odpowiedział

Zeszliśmy, zjedliśmy w spokoju i miłym atmosferze kolację i później każdy z nas poszedł do siebie.

Wzięłam głęboką kąpiel. Założyłam na siebie ciepłą piżamę i weszłam do łóżka i zaczęłam czytać książkę. Coś po godzinie dwunastej skończyłam czytać książkę i poszłam spać.

Życie Cassandry [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz