Byłam wyspana. Ubrałam się i poszłam poszukać kogoś kto pomoże znaleźć mi drogę do sali.
Akurat na mojej drodze napotkałam Eladera.-Nie śpisz już?-spytał
-Nie już nie. Wyspałam się.-odpowiedziałam.
-W takim razie chodź, idziemy.-powiedział i ruszyłam razem z nim.
-Dzień dobry-przywitałam się.
-Witaj Cassandro, siadaj-polecił król.
Na stół zaczęli znosić jedzenie.
Bardzo mi smakowało. Następnie poszłam się przejść po okolicy.Zeszłam na dół po schodach i znalazłam się u podnóża królestwa, gdzie znajdowała się wieś.
Po zwiedzaniu wróciłam do zamku.
-Wszędzie cię szukałem.-odezwał się zza moich pleców Legolas.
-Czego chcesz?-zapytałam
-Chcę z tobą w końcu wszystko wyjaśnić.-odpowiedział
-No to chodźmy się przejść.-oznajmiłam.
Szliśmy koło siebie, nikt z nas nie zaczął rozmowy. Czekałam aż on zacznę się tłumaczy, ale no nie nastąpiło więc szliśmy w ciszy aż doszliśmy do końca wsi.
-Nie wiem dlaczego jesteś na mnie zła.-odezwał się w końcu.
-Mam ci powiedzieć dlaczego?-spytałam.
-Tak, wytłumacz mi-rzekł
-Byłam na przejażdżce, udałam się w nasze miejsce i kiedy tam zajechałem widziałam ciebie z Ashe jak się całowaliście-powiedziałam
Spojrzał się na mnie, nie wiedząc co powiedzieć.
-No, ale jak ty tam... Przecież...-urwał
-Coś jeszcze chcesz wiedzieć?-zapytałam i po chwili odeszłam.
Poszłam prosto do pokoju, wpadając z całej siły na Ashe.
-Wszystko w porządku?-zapytała
-Wszystko wiem.-krzyczałam
-Ale co wiesz?-zapytała, a w jej oczach było widać strach.
-Nie udawaj głupiej. Obydwoje pasujecie do siebie! Nie odzywaj się do mnie! Nie chcę mieć z tobą i z nim nic wspólnego-powiedziawszy to poszłam dalej.
Usiadłam na łóżku starając się opanować emocje.
Położyłam się i próbowałam zasnąć. Nie zeszłam na obiad.-Cassandro, zejdziesz się nas?-spytał wystawiając głowę z zza drzwi.
-Po co?-powiedziałam pół przytomnie
-Musimy porozmawiać o wyjeździe i wojnie.-powiedział
-Już idę-odpowiedziałam
Ogarnęłam się i poszłam do sali, w której byłam dziś rano. Na szczęście zapamiętałam drogę i bez problemu znalazłam się pod salą. Weszłam ostrożnie rozglądając się po sali. Ujrzałam siedzących przy stole ludzi, wśród nich był Elader wraz z królem.
Spojrzeli się na mnie po czym gestem pokazali bym weszłam.-Dobrze, że już jesteś. Więc nie przedłużając zaczynajmy.-powiedział król.
Narada trwała dobre dwie i pół godziny. Na koniec zjedliśmy kolację i każdy z nas po kolei opuszczał pomieszczenie.
Wyszłam razem z Eladerem.
-Słyszałem co się stało. Przykro mi.-powiedział
-Nie też jest przykro-odpowiedziałam.
-Zawiodłam się na nim.-dodałam po chwili.
Elader w tym czasie przytulił mnie do siebie.
Poszliśmy do niego do pokoju.
-Boisz się?-zapytał
-No wiesz, będzie to moja pierwsza wojna. Jakiś tam strach zawsze jest-rzekłam.
-Będzie dobrze, będę przy tobie-powiedział
-Jutro jak będziesz chciała możemy poćwiczyć-mówił
-Tak z chęcią.-odpowiedziałam
-Uśmiechnij się-powiedział po chwili
Jak kazał tak zrobiłam, a później zaczęłam się śmiać, a on razem ze mną i tak śmialiśmy się bez powodu.
-Dobrze to ja będę już iść.-powiedziałam.
-Dobranoc-rzekł
-Dobranoc-odpowiedziałam i wyszłam.
Wzięłam kąpiel i położyłam się do łóżka. Cieszyłam się, że powiedziałam wszystko Legolasowi.
Po paru minutach zasnęłam.
CZYTASZ
Życie Cassandry [ZAKOŃCZONA]
FantastikElfkę o imieniu Cassandra czeka wiele przygód. Spotka miłość swojego życia. Kto się nią okarze? Jej życie nie zawsze było kolorowe. Dowie się prawdy o sobie i o tym kim jest. Podoła zadaniu ? Zmieni się ? Czy zostanie tą samą osobą? Czy jest jakaś i...