TYLKO PIENIĄDZE ?!

15.5K 147 3
                                    

Znacie to uczucie, gdy myślisz, że jak powiesz komuś coś i masz nadzieję że ta osoba to zrozumie lub cię wesprze, a jest zupełnie inaczej ? To uwaga... ja to czuję właśnie teraz.
- Myślałam, że masz więcej oleju w głowie, ale ty jesteś poprostu pusta! - wykrzyczała Ronnie.
Od kilku minut rozmawiam z moja przyjaciółką Ronnie - niską blondynką o krąglejszych biodrach i szczupłym brzuchu. Ronnie znam od około 10 lat. Mieliśmy parę wzlotów i upadków ale jakoś byłyśmy przy sobie i jesteśmy. Dużo u niej przesiadywałam, rzadziej ona u mnie, ale gadałyśmy, śmiałyśmy się i inne. Teraz ona trenuje akrobatykę i przez to kontakt odrobinę słabnie ale staramy się nadal rozmawiać czy wychodzić na dwór. Jest rok starsza ode mnie i ma chłopaka - Matta. Jest bardzo podobna do mnie przez co możemy się zrozumieć. A przede wszystkim obydwie lubimy kokosa. Mniam.
- A ty jak zwykle musisz wszystko przeżywać podwójnie ! - rozmawiałyśmy o moim pomyśle. Ona nie popierała tego, lecz ja byłam uparta. I chciałam.
- Może dlatego, że chcesz się poniżyć a to są tylko pieniądze?! - krzyknęła równie głośno dziewczyna
- Ale rozumiesz, co to znaczy, że ja nie znajdę innego sposobu, a nie zamierzam męczyć taty, które ma własne wydatki ?! - odparłam. Czułam, że rozmowa prowadzi do niczego albo do chwilowej kłótni.
- Jezu Tenie, to ja ci nawet dam te 10 czy 20 zł ale proszę cię odpuść tym razem ! - już powoli miałam jej dość. Czemu, przecież to twoja przyjaciółka Crystal? Ale ja czułam, że ona też jest przeciwko mnie. Czułam, że nikt mnie nie zrozumie, nie usiądzie, nie powie miłego słowa, nie zacznie wspierać, nie, nie, nie i nie! Wszędzie widziałam osoby, które są moimi wrogami. Bo oni nawet nie chcą. Nie mogę powiedzieć, że nie próbują bo oni poprostu nie chcą. Bo prościej jest krytykować, prawda? Trudniej jest powiedzieć słowa dobre niż złe, bo przecież ciężko poprzeć kogoś chwaląc: dobrze, fajny pomysł, spoko myślisz, to genialne, ale wymysliłaś. Najłatwiej jest bez zrozumienia i współczucia jechać po kimś: źle, zastanów się, pogięło cię, jesteś głupia, chyba oszalałaś, nie wierzę, że mogłaś o tym pomyśleć. Powoli stawałam się oazą niepokoju. Wiedziałam że w nikim nie znajdę pieprzonego zrozumienia.
- I co, i zamierzasz mi dawać pieniądze jak jakiemuś bezdomnemu?! Tobie łatwiej powiedzieć bo masz pełną rodzinę i chłopaka, który jakby co to ci pożyczy i jeszcze siostra daje ci za opiekę nad siostrzenica ! Wiedziałam, że tak będziesz bo ty poprostu nie rozumiesz ! - nie wytrzymałam. Liczyłam się z tym, że większość słów spłynie po dziewczynie jak po kaczce, ale domyśliłam się, że niektóre trafia w nią niczym niespodziewany pocisk na polu bitwy. Jednak gdy myślałam, że porozmawiamy jeszcze i ona pójdzie albo będziemy szły w ciszy, ona zrobiła coś innego. Podczas gdy próbowałam odpalić papierosa, Ro podeszła i wyrwała mi go, a gdy chciałam już go odebrać od niej ona poprostu mnie przytuliła.
- Ja będę, rozumiesz. Nieważne jak ci będzie ciężko - odparła. Kilka niepotrzebnych łez wyszło spod moich powiek lecz starałam się je ukryć i szybko zetrzeć. Ale wtedy, gdy tkwiłyśmy na ulicy tak przytulając się, poczułam się tak inaczej... Tak jakby faktycznie ludzie mnie olali zajmując się swoimi sprawami, a ci najbliższej mojego serca zrozumieli, że właściwie tylko tego potrzebuję. Cholernej miłości.
A nie wiedziałam, że jeszcze chwila, a to się zmieni...
****************************************************
Witam w drugiej części. Proszę o gwiazdki i komentarze! Do następnego!!!

Lovely Sponsoring // Calum HoodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz