Zemsta

354 12 0
                                    


Chłopcy stali z zaskoczoną miną, a my z Jane śmiałyśmy się w niebo głosy.

- I co małe gnojki? – zaśmiała się dziewczyna – głupio wam teraz? – zapytała prowokująco dziewczyna ściągając z siebie strój króliczka

- Mi było – odparłam przestając się śmiać i spojrzałam na nich z tęgą miną.

*Retrospekcja*

Jane po moim telefonie pojawiła się najszybciej jak mogła. Weszła do mojego pokoju ubrana w dresy z paczką chipsów i winem.

- Nie mogę pić wariatko – odpowiedziałam już uspokojona, ale cały czas z zapłakaną twarzą

- Ale ja tak – odparła wzruszając ramionami i rzuciła we mnie paczką Lays'ów – co się stało?

- Jane, ja nawet nie wiem jak zacząć – powiedziałam – byłam na tatuażu u Alice i zaczęłyśmy rozmawiać i wtedy ona mi powiedziała, że chłopcy założyli się o to, który pierwszy będzie ze mną – powiedziałam ponownie zaciągając się łzami. Dziewczyna odstawiła butelkę od ust i spojrzała się na mnie.

- Jacy kurwa chłopcy?

- No James, Joe i Nick – odparłam – Alan ze Scottym wiedzieli o wszystkim

- Scotty też?! Niech ja temu gejowi urwę...

- Nie Jane, to nic nie da – odparłam – wiesz, myślałam, że oni mnie lubią, a szczególnie Nick, ale teraz?

- Słonko, na pewno cię uwielbiają – odpowiedziała Jane – spędzamy z nimi dnie i noce, bawimy się razem

- Tak Jane, ale jaką mam pewność, że to nie było dla tego cholernego zakładu?

- Jaki zakład, o co kaman? Oni się bawią w amerykański fanfiction?

- No powiedziałam to samo!

- A rozmawiałaś z nimi?

- Jane, kiedy? Byłam u Alice, gadałam tylko ze Scottem – odpowiedziałam odpalając papierosa – poza tym, naprawdę nie mam ochoty z nimi teraz gadać.

- No rozumiem – powiedziała – i co dalej zrobisz?

- A co mam zrobić? Zostałaś mi tylko ty Jane

- No, czyli najlepsza osóbka na świecie – uśmiechnęła się. Zaśmiałam się z nią

- Najlepsza, to prawda – odparłam – najbardziej boli mnie chyba stosunek Alana i Scotta do tego. Z nimi się najbardziej związałam.

- A Nicholas? – zagadnęła dziewczyna

- A Nicholas – powtórzyłam po niej – cóż, crush był, crusha nie ma. Tyle.

- Crystal, dobrze wiemy, że to nie tyle – powiedziała dziewczyna

- No pewnie że wiemy! – wykrzyknęłam wrzucając ręce w powietrze – no przecież się nie odkocham w 20 minut! Jestem pizdą..

- Ale najśliczniejszą na świecie – powiedziała Jane – chodź tutaj do mnie, mój ślimaczku – podeszłam i wtuliłam się w dziewczynę

- I co teraz? – zapytałam

- Nie wiem misiu, nie wiem – powiedziała dziewczyna, głaszcząc mnie po głowie

- Cholera Jane, wiesz, że tego nie lubię – powiedziałam wyszarpując jej rękę z moich włosów – kiedyś się zemszczę i wyrwę ci wszystkie kudły – po powiedzeniu tego zdania dziewczyna spojrzała na mnie z szeroko otwartymi oczami, a ja tak samo na nią.

Lovely Sponsoring // Calum HoodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz