Podróż miejskim autobusem w tych godzinach było samobójstwem. Miejsca siedzące udało się zdobyć tylko metodą "kto pierwszy ten lepszy". Dlatego właśnie stoję na samym końcu między jakaś panią, której mina wyraża wyraźny gniew i obok pana który troszeczkę... śmierdzi. Eh. Pociesza mnie myśl, że za kilka przystanków będę u celu. W jakim? Otóż jadę spotkać się z moim nowym "pracodawcą". Mieszka na innym osiedlu, co zmusza mnie do podróżowania ciasnymi busami.
Docierając na miejsce myślałam czy na pewno ubrałam się odpowiednio. Miałam na sobie przylegającą spódnice do kolan, bluzkę na ramiączkach i rozpięta koszulę. Przedwczoraj pisałam z moim szefem. Dowiedziałam się, że ma 43 lata i jest właścicielem firmy ochroniarskiej. Jego żona odeszła od niego pół roku temu i nie chce bawić się w związki, dlatego szuka dla siebie hostessy w wieku od 16 do 20 lat. Rozmawialiśmy prawie 1h. Umówiłam się z nim na wstępną rozmowę właśnie dzisiaj. Poprosił tylko żebym rozpuściła włosy, a ubrała się jakbym szła na rozmowę kwalifikacyjną. Teoretycznie ona właśnie taką jest. Czy wiem jak wygląda? Otóż jest to dla mnie zagadka. A czy on wie? Też nie. Tego boje się najbardziej. Nie spodobam mu się lub będę zbyt brzydka i poprostu mnie zbędzie. Taa... może wydawać się dziwne to, że próbuje przypodobać się facetowi prawie 3 razy starszemu! W sumie to zależy mi tylko na pieniądzach. Jestem ciekawa czy ma syna czy coś... ale chyba nie chciałabym poznawać jego rodziny. Ależ, czy jako hostessa właśnie na to się nie pisze?
Kliknęłam mały guziczek przy nazwisku HOOD. Po chwili odebrał jakiś głęboki głos:
- Halo?
- Um, Crystal Blake - odpowiedziałam - ja do pana Hood'a - przeczytałam z małej karteczki.
- Ah, proszę wejść panienko - odpowiedział mi mężczyzna.
Drzwi otworzyły się, a ja ujrzałam świeżo pomalowaną klatkę schodową z ładnymi, czarnymi, metalowymi barierkami. Nazwiska lokatorów były zapisane na drzwiach, co było moim zbawieniem, gdyż nie pamiętam na którym piętrze miałam się znaleźć. Po chwili doszłam na odpowiednie i zobaczyłam, że mieszkanie jest dwu poziomowe - z jednego mieszkania wchodzi się schodami na drugie. Nim zapukałam metalową łapą w drzwi one otworzyły się powoli. Odsunęłam rękę i spojrzałam przed siebie na elegancko, lecz wygodnie ubranego mężczyznę w średnim wieku. Miał koszulę i czarne dżinsy, lecz eleganckie buty i muszkę. Jego ramiona odziane były w czarną marynarkę. Mimo tego wieku wyglądał na bardzo zadbanego i umięśnionego. Ale przerażało mnie to, że jest aż tak... dojrzały?! Chyba to nie jest mój nowy chlebodawca...
- Um, ja do pana Hood'a - powiedziałam z lekkim zakłopotaniem. Mężczyzna spojrzał się na mnie po czym delikatnie się uśmiechnął:
- Ah, panienka Blake! Oczekiwaliśmy na panią. Ja jestem George i jestem ochroniarzem pana Hood'a. Najlepszym. - wtem mrugnął do mnie - Spoko, młoda - zdziwiłam się jak mnie nazwał - jestem od niego tylko trochę starszy, nie masz się o co bać. - znowu mrugnął. A chuj, może ma jakiś trik nerwowy - panienka się napije czegoś?
- Yyyyy, wody, wody poproszę.Nicholas POV
- Ja do pana Hood'a - usłyszałem damski głos dochodzący z dołu. Mimo, że jest to dwupoziomowe mieszkanie to nadal blok i słyszę wszystko. Są z tego plusy. Ale czasami jak słyszę jak ojciec dyszy, a jakaś pani jęczy to nie myślę o plusach. Definitywnie. Jestem ciekaw czy to kolejna dziwka odwiedziła mojego ojca... Cóż, po odejściu mamy, tatuś sprowadza sobie panienki na jedną noc lub bawi się w sponsoring. Kiedyś nie wiedziałem o co chodzi i co to, ale podsłuchując parę rozmów odszukałem to w internecie. Ojciec ma własną firmę więc może sobie pozwolić. A ja... brzydzę się tymi szmatami. Sponsoring to prawie prostytucja. Tylko tutaj masz chociaż jakąś godność bo nie stoisz na ulicy albo przy latarni jak bezpański pies. Wszystkie z tych dziewczyn to dla mnie nie szanujące się szmaty, a w dodatku wszystkie naciągają mojego tatę na kasę, a jak daje mniej to odchodzą. Nie interesowały mnie nigdy wymówki jakie usłyszałem: brak pieniędzy, ciężka sytuacja, na leki dla mamy mi nie starczy, chce dorobić na studia, bla, bla, kurwa bla. Nic nie usprawiedliwia takiego zachowania. Takie moje zdanie.
- Spoko, młoda.... - usłyszałem z dołu. George znów bajeruje kolejna panienkę tatusia. Jednak zdziwiłem się na słowo młoda. I w sumie na jego miły głos. Zazwyczaj był tak obojętny... Olałem to i wyszedłem na balkon zapalić papierosa. W końcu jestem pełnoletni, ale w sumie i tak palę od trzech lat. Zacząłem mając 16 na urodzinach u kolegi. Eh pamiętam je.
- Wody poproszę - usłyszałem. Ta miała przynajmniej delikatny głos, a nie jakby miała więcej fajek i fiutów w buzi niż cukierków na halloween. Przez jej głos przeszły mnie lekkie dreszcze. Jestem ciekaw jak ta dziewczyna wygląda i czy przyszła tu pracować jako dziwka...*****************************************************
Początkowo chciałam bardzo przeprosić za brak rozdziału przez bardzo długi okres czasu Zaczęło się od nauki do egzaminów, poprawa ocen, a później problemy rodzinne i brak chęci do czegokolwiek. Postaram się uzupełnić braki. <3 Kim jest Nicholas? Zapraszam na kolejne rozdziały i do dawania komentarzy i gwiazdek. Do następnego!
CZYTASZ
Lovely Sponsoring // Calum Hood
Fanfic- Podpisujemy ? - zapytał mężczyzna - Tak, podpisujemy - odpowiedziałam i wzięłam długopis od mężczyzny. Jednak nie dawało mi spokoju przenikliwe spojrzenie jego... >>Opowiadanie zawiera dużo scen erotycznych i brutalnych, więc czytasz na włas...