Mówią, że człowiek, który umiera widzi w tunelu białe światełko. Z własnych doświadczeń wiem, że jest to prawda. Obecnie leżałam i słyszałam jak maszyny wokół mnie pikają oraz ktoś niespokojnie chodzi po pokoju. Czułam czyjś dotyk na swojej ręce, który mnie uspokajał i powodował ciepłe dreszcze przechodzące przez moje ciało.
- No obudź się wreszcie- szepnął chłopak obok mnie. Spojrzałam na niego widząc Beniamina, który nieśmiało uśmiecha się do mnie chcąc dodać mi otuchy.
- Nie mogę – warknęłam zła na samą siebie. Usiadłam obok chłopaka na asfalcie. Przed nami rozciągał się piękny krajobraz. Słońce zachodziło tworząc pomarańczowo-różową barwę na niebie. Liście na drzewach swobodnie powiewały razem z wiatrem. Na drodze nie przejeżdżał żaden samochód. Byliśmy tylko my.
- Jesteś tam potrzebna – fuknął chłopak – ja nie jestem ci w ogóle potrzebny
- Benji – westchnęłam – byłeś mi potrzebny. W sumie to zginąłeś przeze mnie – prychnęłam
- Przestań pieprzyć – jęknął chłopak – poza tym pamiętasz, że obiecałaś, że złapiesz wszystkich dilerów. I co, złamiesz obietnicę?
- Nie graj na moich uczuciach – fuknęłam – sam powiedziałeś, że muszę im odpuścić, bo zasługują na drugą szansę
- Oh, Tenie. Obserwuję cię z góry. Wiem, że nie odpuścisz – zaśmiał się chłopak
- Więc wiesz, co zrobiłam z tymi ludźmi na lotnisku – sapnęłam – czy to jest moja karma?
- Nah – skrzywił się chłopak – za wcześnie na twoją karmę
- Benji – zaczęłam zmieniając temat – jak się tutaj czujesz. Jesteś samotny?
- Oh, nigdy – zaśmiał się chłopak – widzisz tamten domek w oddali? Tam mieszkałem z siostrą i dziadkami, gdy byliśmy mali
- Naprawdę tutaj trafiłeś po śmierci? – spytałam – w sensie no wiesz. Do miejsca, które przyprawia cię o ból i cierpienie?
- Tutaj spędziłem najlepsze chwile Tenie – oznajmił chłopak – z rodziną u boku
- To czemu teraz do nich nie pójdziemy? – sapnęłam
- Ja mam z nimi całą wieczność, poza tym – odparł chłopak – ty jeszcze żyjesz. Znajdujesz się między naszym światem, a światem żywych
-Czadowo, jak w Pamiętnikach – powiedziałam z zapałem, a chłopak pokręcił głową
- Tyle, że to życie Cri, nie serial. Wybudź się, on czeka na ciebie – powiedział chłopak, a ja poczułam przechodzący mnie dreszcz z ręki do głowy – zrób to.
- Hej, Benji – zagadnęłam – a czy tutaj właściwie nie jest lepiej? W sensie wiesz... zero zmartwień, kłopotów...
- Pod tym względem na pewno – odparł – ale jesteśmy za młodzi na to, by nie mieć żadnych zmartwień. Czujesz to? – spytał patrząc na moją dłoń – te ciepło i dotyk? Oni chcą, żebyś tam wróciła
- Też tego chcę – powiedziałam zgodnie z prawdą – ale nie mogę otworzyć oczu. Ugh, męczy mnie to – szepnęłam
- Pomogę ci, ale musisz mi coś obiecać – powiedział Benji wstając – on czeka na ciebie. Nie zmarnuj tego.
- Harry?- prychnęłam – właśnie dodajesz mi kolejny argument, żeby jednak tu z tobą posiedzieć
- Kto mówił o Harrym? – powiedział chłopak unosząc brew, a ja otworzyłam szeroko oczy – dawaj młoda. Przecież Crystal Blake nie może zginąć z rąk jakiegoś fajtłapy – powiedział chłopak, a ja szeroko się uśmiechnęłam – a i jeszcze jedno. Taka mała obietnica...
CZYTASZ
Lovely Sponsoring // Calum Hood
Fiksi Penggemar- Podpisujemy ? - zapytał mężczyzna - Tak, podpisujemy - odpowiedziałam i wzięłam długopis od mężczyzny. Jednak nie dawało mi spokoju przenikliwe spojrzenie jego... >>Opowiadanie zawiera dużo scen erotycznych i brutalnych, więc czytasz na włas...