Epizod VIII:
Osobiste obserwacje
Kaysa
Od samego rana wszyscy mieli dużo pracy. Jeff i Aiden rąbali drzewa w okolicy siekierami. Żeby było szybciej, równocześnie cięli jedno drzewo. Nastepnie Khorey dzielił siekierą odrąbany pień na mniej więcej równej długości fragmenty. Planujemy zrobić z nich kołki ochronne, na które mogą nadziać się sztywni. Niestety nie mamy czym je połączyć i przymocować, więc razem z Blasem i Dave'em wybieramy się do Velt- miasta oddalonego o 50 km na zachód. Założyłam etui od katany przez ramię i poprawiłam tak, żeby przylegało do ciała. Katanę zaostrzyłam specjalną ostrzałką i wytarłam szmatką. Blase w tym czasie schował na tylnym siedzeniu samochodu torbę z prowiantem, a Dave sprawdzał ilość paliwa. Schowałam katanę i ruszyłam w stronę pojazdu.
-Gotowa? - zapytał Blase. Kiwnęłam twierdząco głową i już miałam wsiadać do auta, ale zatrzymał mnie czyjś uścisk na ramieniu. Odwróciłam się i zobaczyłam Khorey'a.
-Uważaj na siebie- powiedział. Posłałam mu pokrzepiający uśmiech.
-Nie martw się, nie w takich sytuacjach dawałam sobie radę.
Wsiadłam na tylne siedzenie i zamknęłam drzwi. Blase i Dave usiedli na swoich miejscach.
-Jesteś pewna? Nie wiadomo kiedy wrócimy- powiedział Foster.
-Dave, proszę cię- zwróciłam się pobłażliwie.
-Okej- odpuścił i ruszyliśmy.
Wszyscy się martwili i obawiali, bo jechaliśmy dalej niż zwykle odkąd osiedliliśmy się w Hastwas. Teraz zaszła taka potrzeba, ale według mnie częściej powinniśmy jeździć i obserwować okolicę, żeby być przygotowanym na nadejście stada albo nawet odciągnięcie go. To byłoby bardzo korzystne dla naszego bezpieczeństwa.
-Ile będziemy jechać?- zapytał Blase.
-Jeśli nie bedzie żadnych niespodzianek to myślę, że godzinę- powiedział Dave.
Obserwowałam co dzieje się za szybą. Słońce grzało, a na niebie nie było żadnej chmury. Okropna pogoda, która nie sprzyja walce ze sztywnymi. Człowiek za szybko się męczy przez tę wysoką temperaturę. Krótkie spodnie nie nadają się do noszenia w takich wypadkach, bo wzrasta możliwość zadrapania przez szwendacza lub zwykłego pokaleczenia nóg podczas ucieczki. Na szczęście niedługo będzie coraz chłodniej.
Kilkadziesiąt minut później mijaliśmy tabliczkę z napisem "Velt". Mijaliśmy pojedynczych sztywnych, którzy odwracali się za hałasem z silnika.
-Nie jest ich dużo- stwierdziłam, przyglądając się uważnie okolicy.
-Musimy być czujni. To miasto jest jednym z większych- powiedział Blase.-Może okrążymy je obrzeżnymi drogami, żeby się rozeznać?- zaproponował.
-Dobra, pilnuj mapy, a Kay będzie się przyglądać- zgodził się Dave i przerzucił bieg na cofanie. Potrącił kilku sztywnych aż wróciliśmy do tabliczki i zatrzymaliśmy się.
-Skręć w lewo- polecił czarnowłosy. Foster zaczął jeździć zgodnie ze wskazówkami, a ja rozglądałam się po okolicy. Okrążyliśmy prawie całe miasto i nic ciekawego nie przykuło mojej uwagi. Dopiero pod koniec zauważyłam miejsce, które nas najbardziej interesowało.
-Stój- powiedziałam, a Dave zahamował.- Tam jest jakiś sklep z narzędziami- wskazałam w odpowiednią stronę. Było widać tylko szyld nad pozostałymi budynkami. Sklep mógł być jakieś 500 metrów w głąb miasta. Zaparkowaliśmy w uliczce, która do niego prowadziła i wysiedliśmy. Szliśmy powoli i jak najciszej, żeby nie zwrócić na siebie uwagi kilku szwendaczy, którzy się kręcili w pobliżu. Niedaleko sklepu dostrzegliśmy kilka psów, które jak tylko nas zobaczyły, wstały i zaczęły warczeć.
-Nie ruszajcie się- wyszeptał Blase.- I nie patrzcie im w oczy- dodał. Staliśmy nieruchomo. Starałam się stosować do poleceń mężczyzny, bo doskonale wiedział jak postępować z psami.-Musimy je wystraszyć. Nie ma nic czym moglibyście rzucić?
-Nic- odparłam. Dave też zaprzeczył.
-Będziemy musieli strzelić, ale to ściągnie szwendaczy- stwierdził.
-Zastrzel jednego psa, sztywni się nim zajmą, a my zrobimy swoje- zaproponował Foster. Blase, który stał najbliżej psów, wyciągnął pistolet. Zwierzęta powoli ruszyły w naszą stronę. W końcu czarnowłosy postrzelił jednego w głowę, a huk przeraził pozostałe. Szybko weszliśmy do sklepu i zastawiliśmy wejście metalowym regałem.
CZYTASZ
Still alive
Science FictionPisane bardzo dawno temu. Ostrzegam przed masą błędów każdego możliwego rodzaju oraz dużą ilością niedociągnięć fabularnych. Obecnie pracuję nad nową wersją. Najwyższe notowania: • sci-fi - 01 w dniu 29.06.2021 ♥ • #zombie - 01 w dniu 08.06.2018 •...