- Wielkie zaskoczenie? Myśleliście, że nie żyje, prawda?- mówił. Przyglądałam mu się. Ręce trzymał za sobą. Był bardziej umięśniony, co było widać przez koszulkę, którą miał na sobie. Zaczął schodzić po schodach. Włosy nadal miał krótkie, a skórę śniadą. Stanął na przeciwko nas. Spojrzałam mu prosto w oczy. Były zielone, ale to nie była ta sympatyczna, przyjazna zieleń, którą pamiętam. Ta była lodowata, oschła i pełna szaleństwa.
- Miło cię znowu zobaczyć Kay- zwrócił się do mnie.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę, że żyjesz- przyznałam.
- Kochana- wymruczał. - Zabrać dziecko do odpowiedniego sektoru, pozostałych wiecie gdzie. A ty pójdziesz ze mną.
- Zostaw ją! - krzyknął Aiden, któremu wyrwali Hope z objęcia.
- Khorey! - uniosłam głos.
- Takie są procedury- powiedział i poprowadził mnie do wnętrza budynku, mocno trzymając mnie za ramię. Gdyby nie uścisk, wywaliłabym się na schodach. Po kilku minutach szybkiego marszu znaleźliśmy się prawdopodobnie w jego pokoju. Puścił mnie i zamknął za nami drzwi.
-Gdzie ich zabrali?- zapytałam. Chciałam być dla niego łagodna. Nie wiedziałam do czego jest zdolny.
- Hope jest z dziećmi pod odpowiednią opieką, nie musisz się o nią martwić.
- A reszta?
- Reszta na razie została pozbawiona wszelakiej broni. Zostali zaprowadzeni do podziemnych pokoi. Moi ludzie wszystko im wytłumaczą, a jeśli będą posłuszni, nic im się nie stanie- wyjaśnił.
- Twoi ludzie?
- Podejdź do okna, zobacz.
Podeszłam do miejsca, które mi wskazał. Przed nami rozciągał się wielki plac otoczony wysokim, ceglanym murem. Ludzie stąd wyglądali jak owady. Było ich dużo, ale nawet stąd widziałam, że są podzieleni na jakieś grupy. Jedni chodzili z bronią, inni nie mieli nic do obrony. Część z nich ciągle coś nosiła, a niektórzy ich poganiali. Na prawo były dwa rzędy budowli, a na lewo rozciągał się budynek, w którym teraz byliśmy.
- To wszystko jest moje, Kay. Tego się dorobiłem przez kilka miesięcy. Zastanawiasz się jakim cudem żyję? - spytał, ale nie czekał na moją odpowiedź.- Udało mi się wyszarpnąć rękę i zacząłem biec w stronę, w którą odjechaliście. Ale byliście za daleko. Musiałem uciekać. Tułałem się po miejscowościach aż znalazł mnie starszy mężczyzna. Zabrał mnie tutaj, był ich władcą. Dzięki niemu odzyskałem czucie w lewej dłoni i mogę się nią normalnie posługiwać. Zauważył we mnie godnego zastępcę, a pół roku temu zmarł.
- Bardzo mi przykro- powiedziałam. Z tego co opowiadał, ten mężczyzna był mu bliski.
- A mnie nie. Ja go zabiłem.
Spojrzałam na niego. Wyglądał na zadowolonego z tego co zrobił. Uśmiechnął się do mnie, ale nie w taki sposób jak kiedyś. Ten uśmiech nie nadawał mu wyglądu bezbronnego, uroczego chłopca. Było zupełnie inaczej- wyglądał na szaleńca. Przestraszyłam się go. Spojrzał mi prosto w oczy i jego wyraz twarzy złagodniał. Diametralnie się zmienił. Znowu był chłopcem.
- Och Kaysa- westchnął.- Ty naprawdę nie widziałaś?
- Czego?
- Tego, że byłem w stanie zrobić dla ciebie wszystko. Nadal tak jest, a wiesz dlaczego? Bo szaleńczo cię kocham.
Zastygłam. Nie wiedziałam co mam powiedzieć, więc czekałam na jego ruch. Patrzył na mnie z pragnieniem.
- Najgorsze jest to, że tamten dupek też cię kocha- powiedział z nienawiścią w głosie. - Ale ja kocham ciebie bardziej.
- Jaki dupek?- spytałam.
- Aiden Foster. Ale nie martw się kochanie. To ja ciebie kocham najbardziej- zapewniał.
- Ty jesteś chory- stwierdziłam. Jego wyraz twarzy stał się surowy. Zamachnął się i uderzył mnie w twarz z całej siły. Zabrał mi katanę i sztylet, który trzymałam w bucie.
- Do jutra.
Wyszedł z pokoju, zostawiając mnie samą z zaczerwienionym policzkiem. Złapałam się za niego i syknęłam z bólu. Podeszłam do drzwi i szarpnęłam za klamkę w nadziei, że pod wpływem emocji zapomniał ich zamknąć na klucz. Jednak tak się nie stało. Okien nie dało się otworzyć. Weszłam do pomieszczenia, do którego prowadziły drzwi naprzeciwko wejścia. Była to średniej wielkości łazienka. Nie znalazłam żadnej drogi ucieczki. Musiałam czekać do jutra.
CZYTASZ
Still alive
Science FictionPisane bardzo dawno temu. Ostrzegam przed masą błędów każdego możliwego rodzaju oraz dużą ilością niedociągnięć fabularnych. Obecnie pracuję nad nową wersją. Najwyższe notowania: • sci-fi - 01 w dniu 29.06.2021 ♥ • #zombie - 01 w dniu 08.06.2018 •...