Rozdział 1

687 36 5
                                    

Benicio:

Po raz pierwszy przyszedłem do tego sławnego Jam&Roller, miejsca o którym tyle słyszałem. W internecie widziałam różne filmiki z występów muzycznych jak i nawrotkach. Korzystając z okazji że przyjechałem do Buenos Aires postanowiłem od razu sprawdzić to miejsce. I miałam dodatkowe szczęście. Tuż po wejściu do środka budynku przy jednym ze stolików zobaczyłem śliczną Blondynkę. Siedziała sama i przeglądała coś na swoim telefonie. Podszedłem do baru, zamówiłem dwa koktajle - truskawkowy i kiwi, i ruszyłem w stronę dziewczyny.

- Cześć piękna - powiedziałem siadając na wolnym krześle.

- Znamy się  ? - spojrzała na mnie.

- Ty mnie jeszcze nie znasz, za to ja Cię znam - odpowiedziałem -  Jesteś Ambar Smith, widziałem filmiki jak śpiewasz i jeździsz na wrotkach. Masz talent, a do tego na żywo jesteś jeszcze piękniejsza. Jestem Benicio - delikatnie złapałem jej dłoń i pocałowałem.

- Ah, czyli jesteś moim fanem ? - zaśmiała się lekko.

- Może fanem to za dużo powiedziane, ale podoba mi się to co robisz - stwierdziłem - I mam coś dla Ciebie.

Podsunąłem szklankę z koktajlem w jej stronę. Do pierwszej chwili czułem że dobrze się dogadamy. Była piękna, utalentowana, a nawet urocza.

- Jaki to ? - spytała.

- Truskawkowy - odpowiedziałem.

- Idealnie, mój ulubiony  - uśmiechnęła się - A więc co robisz tu w Rollerze ?

- Przyjechałem na trochę do Buenos Aires i musiałem sprawdzić to miejsce - oznajmiłem.

Wtedy na scenę za nami weszło trzech chłopaków. Ich także znałem z internetu, to byli Nico, Simon i Pedro, czyli zespół Roller Band. Słyszałem kilka ich piosenek i byli całkiem dobrzy. Właściwie to Simona znałem już wcześniej, ale to inna historia...

- Oni też są nieźli - stwierdziłem - Chciałbym być częścią czegoś takiego.

- Chcesz należeć do Roller Bandu ? - spytała Ambar - Po takim początku rozmowy spodziewałam się, że będziesz miał większe ambicje - zaśmiała się uroczo.

- A co masz dla mnie lepszą propozycję ? - zapytałem.

- Jeszcze nie słyszałam jak śpiewasz, ale jeśli byłbyś dobry moglibyśmy nagrać coś razem - stwierdziłam.

Uśmiechnąłem się. Ten pomysł był niemal genialny. Na razie wszystko wychodziło lepiej niż się spodziewałem. Od razu poznałem Ambar i okazała się naprawdę fajną dziewczyną, być może będzie to znajomość na dłużej.

- Zapewniam Cię że jestem najlepszym piosenkarzem jak i wrotkarzem - powiedziałem.

- Najlepsza jestem ja, ale widzę, że jesteś bardzo pewny siebie - spojrzała na mnie - Podoba mi się to.

Trudno było się nie zgodzić. Pewność siebie to jakby moje drugie imię i z tego co zauważyłem z nią jest tak samo. Czuję, że się dogadamy. Patrząc na nią zauważyłem jak jeden z chłopaków na scenie bacznie nam się przygląda. Czyżby miał coś do Ambar ?

- Ktoś chyba Cię obserwuję - powiedziałem.

Blondynka odwróciła się i spojrzała na chłopaka, ale zaraz znowu przeniosła swój wzrok na mnie.

- Nie zwracaj na niego uwagi - powiedziała obojętnym tonem i zmieniła temat - Najlepszą osobę którą mogłeś poznać już poznałeś i nawet mam dla Ciebie propozycję.

- A więc co takiego może mi zaproponować królowa Rollera ? - uśmiechnąłem się do niej.

- Dołączenie do mojej drużyny wrotkarskiej - oznajmiła - Akurat poszukujemy wrotkarza. To sama elita, najlepsi z najlepszym także musiałbyś nas zachwycić by się dostać, ale może dasz radę.

Dziewczyna była wyjątkowa. Zdawał się nie zwracać uwagi na moje uśmiechy czy komplementy. Wiele na jej miejscu nie wiedziałoby już co powiedzieć. Umiem zawrócić dziewczynom w głowie, ale ona była inna. Była bardziej wymagająca i taka podobna do mnie. To mi się zaczynało podobać.

- Na pewno sobie poradzę - powiedziałem.

- Drużyna nazywa się Red Sharks, jestem tam ja, Emilia i Ramiro - kontynuowała Blondynka - Za wszystkie sprawy organizacyjne odpowiedzialny jest Gary, ale o tym dowiesz się jeśli uda Ci sie dostać, czego nie jestem taka pewna.

- Wątpisz w moje umiejętności ? - zapytałem.

- Znam Cię od parku minut, nie wiem na co Cię stać - odpowiedziała Ambar.

- Na wszystko - powiedziałem pewnie - Gdy czegoś chcę zrobię wszystko by to dostać.

- Taka odpowiedź mi się podoba - uśmiechnęła się.

- A jak jest z Tobą, też zrobisz wszystko by wygrać ? - spytałem nie odrywając od niej wzroku.

- Nie mam żadnych ograniczeń - stwierdziła - Jak czegoś chcę to to zdobywam.

- To zupełnie tak jak ja - powiedziałem -  Niesamowite jak jesteśmy do siebie podobni, znamy się chwilę a rozmawiamy jak dawni znajomi.

- Ciesz się, nie każdego traktuję tak miło - uśmiechnęła się lekko Blondynka.

- To znaczy że od pierwszego spotkania zrobiłem na Tobie wielkie wrażenie - stwierdziłem.

- Chciałbyś - odparła - Nie tak łatwo mi zaimponować.

- Jeszcze to zrobię - zapewniłem.

- Zobaczymy - powiedziała.

Z każdą chwilą byłem coraz bardziej przekonany że przyjście tu to był świetny pomysł. Ambar, a może i zespół wrotkarski to idealny początek pobytu w Buenos Aires. Nie miałem wątpliwości, że dostanę się do drużyny, przecież jestem najlepszy i zawsze dostaję to co chce. 


Red Sharks  ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz