Rozdział 10

327 24 19
                                    

Emilia:

- Hej Ambar - przywitałam się z przyjaciółką i przytuliłam ją na powitanie.

Zwykle nie byłam zbyt wylewna jeśli chodzi o uczucia, ale z Ambar było inaczej. To moja przyjaciółka, jesteśmy prawie jak siostry. Ona wie wszystko o mnie, a ja wszystko o niej. Jest jedyną osobą której mogę zaufać i powiedzieć o wszystkim. Nigdy wcześniej nie miałam kogoś takiego, więc naprawdę się cieszę z tej przyjaźni.

- Cześć Emi - Blondynka usiadła obok mnie na kanapie w Rollerze - Byłabym wcześniej, ale miałam spotkanie z Garym.

- Z Garym ? Coś się stało ? - zapytałem.

- Nie, chciał tylko pogadać o drużynie, zapytać jak sobie radzimy - odpowiedziała - I wspomniał, że niedługo przyjdzie na naszą próbę.

- Okej - powiedziałam - Zamówiłam nam koktajle.

Podałam dziewczynie jej ulubiony koktajl truskawkowy, a sama wypiłam łyk mojego pomarańczowego. Kiedyś nie sądziłam, że przyda mi się coś takiego. Teraz miałam przyjaciółkę, wiedziałam co najbardziej lubi i zwyczajnie mogłam z nią porozmawiać, wyznać co mnie męczy. Dla innych pewnie to codzienność, ale ja dopiero teraz po raz pierwszy doświadczyłam przyjaźni.

- Dzięki, a więc o co chodzi ? - zapytała Ambar.

- Nie o co, a o kogo - powiedziałam spoglądając na nią - Wiesz, że podobał mi się Matteo, ale myślę, że naprawdę mi na nim zależy i muszę zapytać czy nie masz nic przeciwko temu.

Wiedziałam, że Ambar chodziła z Matteo. Mówiła, że naprawdę go kochała, że był jej pierwszą i jak dotąd jedyną prawdziwą miłością. Wszystko zepsuło się przez Lune. Tak samo teraz, to właśnie ona uniemożliwia mi zbliżenie się do Chłopaka. Ale czuje się do niego coś wyjątkowego, nie chce tylko go zdobyć, podoba mi się. Chciałabym spróbować powalczyć, przecież zawsze wygrywam, ale nie mogłabym przez to stracić przyjaźni. Ambar jest dla mnie bardzo ważna, a nie mając doświadczenia w przyjaźni, nie wiem jak się zachować w takiej sytuacji.

- Słuchaj - zaczęła Ambar - Matteo mimo wszystko jest dla mnie jedną z najważniejszych osób. Bardzo go kochałam i w pewien sposób zawszę będę bo był moją pierwszą miłością. Mówiąc szczerze bardzo żałuje, że tak to się skończyło. Po wszystkim co przeszliśmy chciałabym żebyśmy  się przyjaźnili... Zależy mi na nim i nie mogę patrzeć jak Luna go rani... Ale to już nie miłość, to było dawno zakochanie minęło. Jedynie chce jego szczęścia... Wierzę, że z Tobą byłoby mu lepiej niż z Luną.

- Naprawdę ? - spojrzałam na nią - Czyli nie przeszkadzałoby Ci gdybym z nim była ? O ile zwróci na mnie uwagę.

- Nawet Ci pomogę - uśmiechnęła się - Chcę Twojego szczęścia, i tak samo chcę by Matteo był szczęśliwi. Plus miałabym korzyść, bo będąc z Luną Matteo nie przyjaźniłby się ze mną, a gdyby był z Tobą, znowu moglibyśmy być przyjaciółmi - zaśmiała się lekko.

- Nie czułam wcześniej czegoś takiego - powiedziałam - Myślę, że to może się udać.

Cieszyłam się, że Ambar tak zareagowała. Była szczera, wyznała co czuje, a jednocześnie mnie wspierała. Nie rozumiem jak inni mogą uważać, że jest zła. Oczywiście wiem, że robi czasem niekoniecznie miłe rzeczy, ale ja też, wszyscy robią coś takiego od czasu do czasu. A mimo, że ja i nie miałam łatwego życia, to nikt nie przeszedł tak wiele co Ambar, ona jest najbardziej zraniona, a mimo to nadal jest wyjątkową i silną osobą, wspaniałą przyjaciółką.

- Na pewno Ci się uda - uśmiechnęła się do mnie.

- A co z Tobą ? - zmieniłam temat - Jest ktoś kto Ci się podoba ?

- Raczej nie - odpowiedziała.

- A Benicio ? - spytałam - Wydaje mi się, że dobrze się dogadujecie i to jak na Ciebie patrzy...

- Jesteśmy przyjaciółmi, lubię go, ale nie wiem czy to może być coś więcej - odpowiedziała.

- Możesz zaryzykować i się przekonać - odrzekłam - Sądzę, że on jest inni niż Simon, i chyba mu zależy.

- Zobaczymy, znamy się krótko na razie - odpowiedziała Ambar.

- Jakby co to Ci pomogę - zaśmiałam się lekko.

Nigdy nie sądziłam, że będę tak chętna do pomocy, ale jeśli chodzi o przyjaciół, a zwłaszcza Ambar wszystko jest inaczej. Ona jak nikt inny kogo znam zasługuje na szczęścia, i jeśli będzie trzeba na pewno jej pomogę. Ona wspiera moje uczucie do Matteo, a wiem że mimo wszystko to może nie być łatwe, ja też będę przy niej zawsze gdy będzie tego potrzebować.

Red Sharks  ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz