rozdział 28

947 24 1
                                    

Kilka dni później...

Piątek

Robert POV's :

Jestem w sklepie. Robię zakupy na dzisiejszą  kolację. Oczywiście mieliśmy razem zrobić zakupy z Cristiano zrobić ale oczywiście pan nic mi się nie chce udawał że boli go głowa to musiałem iść sam. O doigra się.Pożałuje jeszcze. Niech tylko ja się na nim odegram.

Stoję w kolejce do kasy. Jestem zmęczony. Dopiero 12 a czuje jakby była już 20. Nagle ktoś wpada na mnie. Odwracam się i morduje go wzrokiem.
- oj przepraszam pana zagapiłem się w telefon - tłumaczy ale Kurde nie wiem skąd go znam.

- nic się nie stało - mówię - przepraszam że muszę o to zapytać ale czy ty jesteś James Rodriguez

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- nic się nie stało - mówię - przepraszam że muszę o to zapytać ale czy ty jesteś James Rodriguez. Chłopak Luisa Corá?
- Tak to ja a co się stało? - pyta się
- może mnie kojarzysz z historii Luisa ja jestem Robert - mówię
- chwila moment. Ten Robert. Robert Lewandowski. Chłopak Cristiano, kuzyna Luisa - ostatnie słowa szepcze. Dobrze wie żeby nie mówił o tym zbyt głośno.
- Tak to ja - odpowiadam
- no w końcu cię poznałem!!! - krzyczy i przytula mnie a ja jestem w szoku - cały czas Luis mówi o was a ja chciałem was poznać
- ja też się cieszę że cię spotkałem - mówię mu
- co słychać ciekawego?
- a nic robię zakupy na dzisiejszą kolację - mówię
- mam nadzieję że kupiłeś krewetki - mówi James - uwielbiam krewetki
- masz szczęście kupiłem je - mówię
- Robert już jesteś najlepszym kumplem świata - mówi i wybuchamy śmiechem
- oj nie przesadzaj - mówię - jak układa ci się z Luisem
- zajebiście - odpowiada mi - w tym roku miną już 2 lata od kiedy jesteśmy razem
- Wow - tylko tyle mogłem od siebie wydusić
- no wiem już tyle minęło - mówi - a wciąż nie mogę bez niego żyć
- nie tylko ty nie możesz żyć bez swojej drugiej połówki - szepcze
- płaci pan 45€ - słyszę głos kasjera
Wyciągam portfel i płacę za zakupy. Pakuje zakupy do wózka i zanim odjeżdżam mówię :
- do jutra - mówię
- do zobaczenia o 18 - mówi James
Wychodzę z sklepu i kieruje się do mojego samochodu. Pakuje zakupy do bagażnika i wskakuje do auta i odjeżdżam.

30 minut później...

W końcu dotarłem do domu Cristiano. Parkuje swój samochód obok jego auta. Wysiadam z auta i biorę zakupy. Wchodzę do domu i idę do kuchni. Kładę zakupy na stół. Nagle ktoś podchodzi do mnie i całuje mnie w szyję
- cześć kochanie - mówi Cristiano
- nie mów do mnie kochanie - udaje złego i odwracam się do niego
- bardzo cię przepraszam ale mi się nie chciało, poza tym musiałem się zająć swoim synem
- mogliśmy we trójkę spędzić czas - mówię - ale wiem jaką karę wymierzę tobie
- dobra mogą być klapsy - mówi
Oj Cristiano ta kara będzie o wiele okrutniejsza niż klapsy.
- nie - odpowiadam mu - niestety będziesz miał zakaz przez miesiąc na ... - przerywam specjalnie
- na co? - pyta się Cristiano
- na S-E-K-S - literuje ostatnie słowa a Cristiano bladnie na to słowo
- Robert błagam cię na kolanach - mówi i klęczy - nie rób mi tego. Wytrzymam wszystko ale nie to. Błagam cię
- przykro mi - mówię
- Ale.... - przerywam mu
- nie ma ale. Dostałeś karę to musisz wytrzymać - mówię
- niech ci będzie - mówi z udawanym szczęściem a tak naprawdę w środku szaleje z frustracji. Oj nawet nie wie że będę go prowokował. Będę tak go prowokował, że będzie chodził twardy jak kamień. Ja już się o to postaram.

Kolejny rozdział. Coraz bliżej 1 tyś. wyświetleń. A więc coraz bliżej jest maraton. Zatem mogę powiedzieć że maraton będzie się składał aż z 5 rozdziałów.  I to wszystko na dzisiaj.

Pozdrawiam i do następnego razu

Zakazana miłość - Cristiano Ronaldo/Robert Lewandowski ( Zakończone )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz