rozdział 47

545 15 0
                                    

Cristiano POV's :

- pan Lewandowski obudził się.....
Po tych słowach mój telefon spada na ziemie, jednocześnie roztrzaska się na kawałki. Jednak to teraz nie jest najważniejsze. Jestem w całkowitym szoku. Łzy pomału lecą do moich oczu. Nie wierzę w to co usłyszałem. Mój skarb się obudził. Mój Roberto jednak będzie żył. Zaczynam płakać z szczęścia. Do mnie podchodzą Luis i James.
- co się stało kuzynie? - pyta Luis
- Robert......on...... - próbuje uspokoić się
- co Robert? - tym razem pyta się James
- on obudził się - mówię, jednocześnie przytulając ich tak mocno że mógłbym ich zabić.
- co?!!!!! - krzyczy Luis - mówiłem Ci że się obudzi. Kto miał rację.
- Tak ty miałeś rację - mówi James - no dawać jedziemy do szpitala.
- poczekajcie chwilę - mówię i odchodzę od nich żeby zrobić coś szalonego - LUDZIE JESTEM NAJSZCZEŚLIWYM CZŁOWIEKIEM NA ŚWIECIE!!!!!!!!!!!
- ej kuzynie spokojnie - podbiega do mnie roześmiany Luis - zaraz ludzie pomyślą że ćpasz coś lub co innego.
- jestem taki szczęśliwy Luis, że chyba nikt nie popsuje mi dnia - mówię do niego - ale będę musiał kupić nowy telefon ale szczerze mówiąc warto było to zniszczyć.
Schylam się po telefon, który jest zniszczony  i biorę go do dłoni. I razem z Luisem podchodzimy do samochodu James'a i odjeżdżamy do szpitala.

Po kilku minutach jazdy dotarliśmy do szpitala. Jednak widziałem lub podsłuchałem jak Luis szepcze do ucha James'a że ma ochotę na niego. Ale to powiedział trochę za głośno i ja to sobie wyobraziłem i szczerze mówiąc pożałowałem. Wychodzę z samochodu jak burza, nie dlatego że to obie wyobraziłem ale chce być jak najszybciej u mojego ukochanego. Mijam wszystkich, którzy stoją na mojej drodze i w końcu podbiegam do sali, gdzie leży Robert. Ubieram fartuch ( tym razem jest zielony a to mój nie ulubiony kolor) i wchodzę do sali. Kiedy moje oczy widzą Roberta, który na dodatek patrzy na mnie i jeszcze delikatnie się uśmiecha mam ochotę go przytulać i całować.
- mój Boże - łamie mi się głos - jesteś tu. Nareszcie się obudziłeś skarbie. Tak się bałem o ciebie
- cris....... - mówi cichym i słabym głosem
- spokojnie kochanie nie przemęczaj się - mówię i łapie go za dłoń, jednocześnie siadając na krześle - nawet nie masz pojęcie jak się martwiłem o ciebie.
- wiem o tym - mówi bardzo słabo Robert - kocham cie
- ja ciebie też - mówię i lekko go całuje w usta
- dzień dobry Cristiano. Cieszę się że przyszedłeś - mówi matka Roberta
Serio. Akurat teraz musiała psuć tą piękną chwilę.
- dzień dobry Pani Moniko - odpowiadam jej
- nawet nie masz pojęcia jaka jestem szczęśliwa że mój syn żyje.
- ja też jestem szczęśliwy - mówię - a czy pani powiedziała mu o tym?
- jeszcze nie - mówi a Robert patrzy się na nas dziwnym wzrokiem.
- o co ch.....- przerywam mu
- spokojnie kochanie - mówię mu i całuje go w głowę - prześpij się. A jak wstaniesz to ci powiem ok?
- ok - mówi cicho Robert
- życzę miłej nocy i śnij o mnie - szepcze mu do ucha - może pani pójdzie ze mną na dół do automatu z kawą
- oczywiście zgadzam się - mówi - trzymaj się synku
Wychodzimy z jego sali i ściągamy swoje fartuchy i kierujemy się do automatu z kawą. Po kupieniu kawy rozmawiamy ze sobą.
- wie pani co? Podjąłem ważną decyzję wobec pani syna - mówię
- jaką? - pyta się
- chce się mu oświadczyć - mówię a mama Roberta jest w szoku - kocham go i nie potrafię bez niego żyć. Jest dla mnie niczym jak tlen, jak światło w ciemności.
- Cristiano to są piękne słowa - mówi - cieszę się że mój syn spotkał tak cudowną osobę taką jak ty.
- dziękuję za komplement - mówi, jednocześnie rumienie się - ale boję się jak zareaguje Robert, kiedy dowie się o tym że nie będzie mógł chodzić.
- ja też się obawiam ale jestem dobrej myśli ze będzie dobrze - uspokaja mnie pani Monika
- mam nadzieję - mówię i wtedy wpadam na szalony pomysł - może pani tu zostać na chwilę
- o co chodzi Cristiano? - pyta się
- muszę pojechać po kilka rzeczy dla Roberta - mówię
- a no tak zapomniałam o tym - mówi - dobrze zostanie tutaj
Pojadę po rzeczy Roberta ale nie tylko.

1 of 2

Ciekawa co wymyślił Cristiano. I tak to jest rozdział, który miał być w środę.

Zakazana miłość - Cristiano Ronaldo/Robert Lewandowski ( Zakończone )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz