rozdział 55

470 13 2
                                    

Robert POV's :

Po wczorajszym dniu pełen wrażeń, dziś razem z Cristiano rozmawiamy o naszym ślubu. Sorry nie rozmawiajmy tylko kłócimy się. Ja chce żeby nasze wesele było małe i skromne, natomiast on chce duże i huczne.
- nie ma mowy - mówię, kiedy mówi że chce zaprosić około 200 gości - to za dużo osób. Ja bym chciał żeby na naszym weselu byli obecni tylko nasze rodziny i znajomi.
- kochanie ale wtedy nie będzie tak huczne - mówi Cristiano.
Czy ja mówię coś ściany czy co?
- Jezu ale ty marudzisz - jęcze
- słuchaj mnie Robert. Jeśli wesele będzie takie huczne to będzie udane małżeństwo a jeśli... - przerywam mu
- co takiego!? Muszę mieć huczne wesele żeby nasze małżeństwo było udane. Wiesz co. Wypchaj się - mówię i obrażam się na niego.
- kochanie nie to mi chodziło - próbuje mnie uspokoić - chodzi że jak będzie dużo ludzi to wesele będzie zajebiste.
- już chyba wiem jaka jest moja odpowiedź - sprowokuje go a co mi tam.
- i jaka odpowiedź?
- moja odpowiedź brzmi nie - mówię i odwracam głowę.
- ale jak To? - pyta się Cristiano
- normalnie - odpowiadam mu - nie lubię mieć dużych wesel ale możemy zrobić średnie.
- średnie wesele?
- no że zrobimy małe wesele i będzie huczne. Chodzi o to że będzie taka zabawa że każdego nogi będą boleć. Co ty na to Cristiano?
- wiesz co kochanie. Mam najbardziej pomysłowego przyszłego męża - mówi i całuje mnie namiętnie.
- czyli jesteś na Tak?
- tak skarbie. To genialny pomysł - mówi
- wiem o tym - tym razem to ja go całuje - dobra a teraz musimy stworzyć listę gości.
- ok no to kogo zapraszamy na nasz ślub? - pyta się
- no moją i twoją rodzinę, znajomych - mówię - lepiej to zapiszmy bo potem nie będziemy wiedzieli ilu będzie gości.
- ok no tak :
LISTA GOŚCI :
- rodzina Roberta (11 osób)
- rodzina Cristiano (13 osób)
- znajomi Roberta (10 osób)
- znajomi Cristiano (20 osob)

Razem : 54 osób

- może być? - pyta się Cristiano
- tak ale dodaj do moich znajomych jeszcze 6 osób - mówię
- czyli gości będzie 60? - pyta się
- tak to jest już średnie wesele - odpowiadam
- a teraz zaproszenia - mówi
- może zrobimy to w weekend - mówię bo czuje się trochę zmęczony
- dobrze że junior pojechał do kolegi, przynajmniej nie musiał słyszeć naszych kłótni - mówi
- prawda. Jak to on powiedział. Jedzie na męski wieczór - po tych słowach wybuchamy śmiechem.
- oj nigdy tego nie zapomnę - mówi Cristiano
- no. Ej kiedy idziemy zobaczyć naszą salę na wesele? - pytam się
- spokojnie Roberto jutro pojedziemy o 12 - mówi - ale wiesz co kochanie? Nie mogę się doczekać naszej nocy poślubnej.
- jak zawsze musisz myśleć o seksie - mówię
- nie zawsze - odpowiada mi
- taaa bo uwierzę ci - mówię
- wiesz jaką mam ochotę na ciebie - szepcze mi do ucha
- naprawdę? - pytam się go
- tak i..... - przerywa mu dzwonek do drzwi - no kurwa mać. Kto przerywa nam w tej chwili.
- lepiej otwórz je - mówię
- dobrze ale potem wrócimy to naszej ,, rozmowy" - mówi i idzie otworzyć drzwi.
Natomiast ja przeglądam telefon. Nagle słyszę krzyk Cristiano - co tu Kurwa robisz!!!!
Kto przyszedł że się tak zdenerwował?

I jest kolejny. Jak myślicie kto przyszedł do nich? I czy ich ślub dojdzie do skutku. Czekam na wasze odpowiedzi.
Rozdział dedykuję wszystkim czytelnikom i życzę miłego czytania.

Pozdrawiam i do następnego razu.

Wandzix

Zakazana miłość - Cristiano Ronaldo/Robert Lewandowski ( Zakończone )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz