rozdział 27

1.1K 25 0
                                    

Kilka dni później....

Robert POV's :

W końcu jest niedziela. Nie mogłem się doczekać. A wiecie dlaczego. Dziś jest finał mistrzostw świata w piłce nożnej. Razem z Cristiano nie mogliśmy się doczekać. Od środy czekaliśmy na finał. Ale przez 4 dni kłócilismy się kto wygra mistrzostwa. Ja jestem pewny że to Francja wygra, a Cristiano mówi że Chorwacja. Ale przez ten 4 dni myślałem nad pewnym pomysłem. Będzie fajny tylko czy Cris uzna za fajny.

Jest 16.30 więc pozostało jeszcze 30 minut. Siedzę na kanapie z juniorem, natomiast Cristiano gotuje coś w kuchni. Pewne zdrowe przekąski robi.
- wujku kto wygra finał? - pyta się mnie junior
- na pewno Francja - mówię
- skarbie chcesz spać na kanapie - mówi Cristiano. I się zaczyna. Znowu.
- Cristiano przecież wiesz że to Francja...- przerywa mi
- taaa na pewno - mówi z sarkazem - synu nie wierz wujkowi. To Chorwacja wygra.
- jasne prędzej zostanie baletnicą niż Chorwacja wygra mistrzostwa - mówię
- hahaha chciałbym to zobaczyć - mówi, jednocześnie śmiejąc się
- wiesz co mam pomysł. Załóżmy się. - mówię
- dobra tylko o co? - pyta Cristiano
- przegrany kupuje weekend w spa dla wygranego. Dla dwóch osób.
- ok - mówi i podajemy ręce w ramach zakładu.
- tato już przegrałeś. Wujek wygra ten zakład - mówi junior
- i ty synu przeciwko mnie - jęczy Cristiano

Cristiano POV's :

Zakład. I znowu wygram jakiś zakład. Jeszcze nigdy nie przegrałem zakładu. Oj kochanie już możesz przygotować się na zakup dla nas spa.

Kiedy kończę przekąski podaje na stół.
- wasze przekąski - mówię

- no nareszcie - mówi Robert - jestem głodny jak wilk - ty zawsze jesteś głodny mój wilczku - podchodzę do niego i całuje go w usta - fuuuuj

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- no nareszcie - mówi Robert - jestem głodny jak wilk
- ty zawsze jesteś głodny mój wilczku - podchodzę do niego i całuje go w usta
- fuuuuj. Nie róbcie przy mnie tego - mówi mój syn
- junior za 10 lat będziesz to robił ze swoją dziewczyną - mówi Robert
- taaa na pewno - mówi junior
- dobra koniec tego gadania zaraz będzie mecz - mówię i siadam na kanapie.
Tymczasem Robert kładzie swoje nogi na moje.
- przepraszam bardzo ja to jestem poduszką na twoje nogi - pytam się
- Tak moją- mówi
- hahaha bardzo śmiesznie
- i to jak

Mecz trwa dobre od 30 minut. Jest 1:1. Na razie jest remis. Ale to nie jest największy problem. Przez cały czas Robert swoją stopą jeździł po moim kroczu przez co jestem twardy. A najgorsze jest to że cały czas to robi.
- Kurwa Robert jeśli nie przestaniesz tego robić to odrazu po meczu pójdziemy na górę i zobaczysz co zrobię - szepcze żeby mój syn nie słyszał
- oj nie mogę doczekać - mówi Robert i przegryza wargę.
Kurwa Robert nie prowokuj mnie.

- nie wierzę że oni przegrali - mówię
Nie mogę uwierzyć że Chorwacja przegrała 4:2 z Francją. 
- i co kto miał rację - mówi z uśmiechem Robert - pomału szykuj nasz wypad do spa
- nie przypominaj mi skarbie, bo dzisiaj dostaniesz ode mnie karę za prowokowanie mnie - szepcze mu do ucha i przegryzam jego płatek.
Przez cały czas masował moje krocze swoją stopą jak leciał mecz. Taki jestem twardy że jak Robert brał przekąskę i kierował do buzi , lizał krem na palcu pomyślałem w głowie że robi mi loda.
- już czekam na.... - przerywa mu mój telefon
- przepraszam na chwilę - mówię i idę do kuchni. Wyciągam telefon z spodni i patrzę że Luis do mnie dzwoni. Odbieram go
- halo
- cześć kuzynie - mówi - mam pytanie do ciebie
- no dawaj - mówię
- co robicie w sobotę - pyta się
- nic a co - odpowiadam mu
- chcemy razem z moim chłopakiem wpaść do Was na kolację - mówi
- no ok - zgadzam się - wpadnijcie o 19
- oki to do zobaczenia w sobotę - mówi
- pa - mówię - Robert w sobotę mamy gości
- A kto przychodzi - pyta się
- Luis ze swoim chłopakiem - odpowiadam mu
- ok. Kurde ale jestem śpiący - mówi Robert, jednocześnie ziewa
Mój syn śpi już dobre 20 minut. Nawet niech próbuje zasnąć bo dzisiaj dostanie specjalną karę.
- dobra idę zanieść syna do pokoju a ty nawet nie próbuj zasnąć - ostatnie słowa kieruje do niego
- Tak tak spróbuję - mówi
Biorę syna na ręce i zabieram go do jego pokoju. Kiedy jestem w pokoju kładę go do łóżka i przykrywam go kołdrą. Wychodzę z pokoju i schodzę na dół. Kiedy jestem w salonie widzę że Robert zasnął na kanapie. Jak słodko śpi - mówię w swoim umyśle  Podchodzę do niego i kucam przy nim. Dotykam jego policzka i mówię :
- kocham cię Robert tak bardzo - mówię i całuje go w głowę. Biorę koc i przykrywam go. Po cichu wchodzę na górę do łazienki. Ściągam ciuchy i biorę prysznic. Po prysznicu wycieram się ręcznikiem i ubieram białe bokserki. Wychodzę z łazienki i kieruje się do sypialni. Kładę się do łóżka i zasypiam.

Przepraszam jeśli popełniłem jakieś błędy.
Tak przy okazji chciałem podziękować za :

To dzięki wam moja książka zajmuje tak wysokie miejsce

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

To dzięki wam moja książka zajmuje tak wysokie miejsce. Po drugie jestem w szoku. Jeszcze wczoraj książka miała ok. 570 wyświetleń a dzisiaj jest już ponad 730. Bardzo dziękuję za tyle wyświetleń.
Pozdrawiam i do piątku

Zakazana miłość - Cristiano Ronaldo/Robert Lewandowski ( Zakończone )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz