rozdział 15

1K 29 0
                                    

Cristiano POV's :

Po wspólnym śniadaniu jestem w garderobie. Nie mam pojęcia co się ubrać. Gdy zastanawiałem się usłyszałem dźwięk przychodzącego sms-a. Podchodzę do biurka i włączam telefon. To od Roberta. Włączam tego sms-a i czytam :

Od : Robert ❤

Cześć Cristiano. Słuchaj bo mam do Ciebie sprawę. Czy pójdziesz ze mną i moim kuzynem do knajpy na mecz?

Pewnie że pójdę. A co mi tam. Nic mi się nie stanie. Odpowiadam mu

Do : Robert ❤

Nie ma sprawy. Pójdę z wami. Tylko nie będziesz na mnie gniewał jeśli zabiorę syna.

Od : Robert ❤

No coś ty. Będzie jeszcze fajnie. Widzimy się 19 w Mango* . Do zobaczenia później 😚

Mój boże on mi wysłał buziaka. Jezu czuje się jak jakaś nastolatka, gdy dostała samochód na osiemnastkę. Dobra zostało jeszcze kilka godzin do wyjścia. Muszę idealnie wyglądać na to spotkanie. Jeszcze trzeba tylko poinformować mojego syna.
- Junior chodź tu na chwilę - wołam to
- co się stało tato? - pyta się
- co ty na to żebyśmy dzisiaj się spotkali z  wujkiem Roberto
- taaaaaaaak - krzyczy mój syn
Ciekawe jak minie wieczór - zastanawiam się

Kilka godzin później...

Robert POV's :

Stoję przed lustrem i poprawiamswoje ubranie. Postanowiłem ubrać białą koszulkę, na to koszule w kratę, szare spodenki oraz szare buty.

 Postanowiłem ubrać białą koszulkę, na to koszule w kratę, szare spodenki oraz szare buty

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Idealnie. Teraz na pewno Cristiano mi się nie oprze. Na pewno jak mnie zobaczy szczęka mu odpadnie z zdziwienia. Jestem gotowy. Schodzę na dół i czekam na Marco.
- ile jeszcze mam czekać? - pytam go
- już idę - odpowiada mi
Schodzi Marco. Postanowił ubrać szarą koszulkę, na to jasną szarą marynarkę, czarne spodnie oraz srebrne buty.

 Postanowił ubrać szarą koszulkę, na to jasną szarą marynarkę, czarne spodnie oraz srebrne buty

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


No no no. Ależ mój kuzyn jest przystojny. Nie jedna dziewczyna czy chłopak będzie mógł się oprzeć. Tak Marco jest biseksualny. Ale jest w związku. Więc będą zawiedzeni.
- Boże Robert mamy czas przecież Cristiano ci nie ucieknie - śmieje się ze mnie Marco
- nie o to mi chodzi idioto - rumienie się na jego słowa - zawsze jak się przygotowujesz na jakieś wyjście zawsze się spóźniamy.
- oj tam teraz nie spóźnimy - uspokaja mnie - a teraz wychodzimy chyba nie chcesz przyjść spóźniony. Czasami mam ochotę mu przywalić w ten jego pusty łeb.  Wychodzimy z domu, zamykam dom i idziemy do knajpy. Czas zacząć zabawę.

Cristiano POV's :

Ostatnie poprawki przed wyjściem do knajpy. Włosy są idealnie. Ubranie w porządku. Wyglądam spoko. Ubrałem niebieską koszulę w moro, ciemne dżinsy oraz białe buty.

 Ubrałem niebieską koszulę w moro, ciemne dżinsy oraz białe buty

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mój syn też jest gotowy. Ma na sobie czarną bluzę, czarne spodnie oraz czerwone buty.
- tato nie chce iść w bluzie - jęczy mój syn
- wiem synku ale chyba nie chcesz być znowu chory jak ostatnio - mówię
- No tak ale.... - przerywam mu
- nie ma ale synku idziesz tak przykro mi
Na te słowa syn lekko się obraża. Chciałbym mu na to pozwolić ale dopiero co wyzdrowiał a nie chce zeby się znów nie zachorował. Po ostatnich poprawkach wychodzimy z domu i idziemy do mojego auta. Odjeżdżamy z naszej posiadłości i jedziemy do knajpy.

Po 10 minutach jazdy parkuje samochód koło jakieś restauracji. Wychodzimy z auta i kierujemy się do Mango tej nowej knajpy. Mój wzrok ląduje na Robercie i jakimś ciemno-blond osobie. Pewnie to jego kuzyn. Idziemy do nich. Na pewno będzie fajnie.

Robert POV's :

Kiedy rozmawiamy z Marco usłyszałem krzyk dziecka
- wujek!
- cześć junior co tam słychać - pytam się go
- ok - odpowiada
- Junior nie uciekaj mi tak - usłyszałem głos  Cristiano
Podniosłem głowę i ujrzałem go. Pięknie znowu mam ciasno w spodniach. Znowu zobaczyłem te piękne rysy twarzy. Przez chwilę się patrzymy w oczy, dopóki Marco nie przeszkodził
- ekhem nie przeszkadzam - mówi Marco
- przepraszam zamysliłem - mówię - to jest Cristiano. Cristiano to jest Marco mój kuzyn
- Marco
- Cristiano - mówią jednocześnie
- a to jest jego syn Cristiano jr - pokazuje na małego klona Ronaldo - możesz do niego mówić junior
- cześć junior jestem Marco - mówi i podaje mu rękę
- cześć - odpowiada junior i również podaje mu rękę.
- możemy się dosiąść? - pyta się Cristiano
- No pewnie siadajcie - odpowiadam mu - a ja pójdę zamówić napoje. Miałem iść, gdy ktoś mnie zatrzymał.
- spokojnie ja pójdę z młodym coś zamówić a wy sobie porozmawiajcie - mówi Marco - co ty na to młody
- dobrze - odpowiada junior
- Marco jak będziesz zamawiał to juniorowi zamów sok - mówi Cristiano
- ok a dla Was co
- ja chcę piwo - mówię
- ja weźmie wodę gazowaną z cytryną - mówi Cristiano
- a wziąść np. chipsy - pyta się Marco
- mogą być - odpowiadam mu
Kiedy odchodzi z juniorem Cris szepcze do mnie :
- seksownie wyglądasz - szepcze
- dzięki - odpowiadam - ty również wyglądasz ... - Kurwa nie wiem co mam powiedzieć
- jak?
- seksownie - w ostatniej chwili coś wymyśliłem
- dzięki
- mam pytanie przyszedłeś żeby poznać mojego kuzyna czy może jest coś innego - pytam się go
- może - odpowiada mi - a może się stęskniłem za tobą - znów mam rumieńce
I znowu patrzymy się w oczy. Mam ochotę go pocałować. Niestety tą piękną chwilę przerwał Marco
- naprawdę zamiast gadać patrzycie się w siebie - mówi - jesteście głupi
Na te słowa dostaję w łeb ode mnie
- ała za co to - Marco się pyta, jednocześnie masując tył głowy
- za idiotyzm - na te słowa Cristiano wybucha śmiechem. Oj czuje że będzie to udamy wieczór.

2 of 3

Mango - nazwa knajpy wymyślona przeze mnie

Zakazana miłość - Cristiano Ronaldo/Robert Lewandowski ( Zakończone )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz