rozdział 41

522 17 0
                                    

Mia POV's :

- no kiedy on wyjdzie z tego budynku! - drę się na cały samochód
- spokojnie zaraz wyjdzie - uspokaja mnie Carla
- mówisz tak co pięć minut
- Ale teraz wiem że..... - przerywa - o Kurwa mać
- co się stało..... - również przerywam, gdy widzę że Robert i Cristiano udają się do samochodu, który zniszczyłam.
- nie wierzę - mówi Carla, która jest w szoku
- musimy uciekać i to jak najszybciej - mówię i odjeżdżam tak szybko jak mogę
- co ty robisz! - krzyczy na mnie Carla
- uciekam, chyba nie chcesz widzieć tego wypadku - również krzyczę na nią
- Ale..... - przerywam jej
- żadna ale - mówię jej - jakby cię ktoś pytał gdzie byłaś masz mówić że byłaś u mnie na kawie ok?
- dobrze - odpowiada
- a jeśli by pytali o ich wypadek na przykład masz mówić że nie wiesz o co chodzi oraz udawać ze jesteś w szoku. Jeden mały błąd i już po nas - mówię
- dobrze zrozumiałam
- teraz pojedziemy do jakiegoś domu i wyrzucimy nożyczki
- Ale po co? - pyta się
- mogą szukać narzędzi zbrodni a więc trzeba ich się pozbyć - mówię - poczekaj tu chwilę.
Parkuje samochód i wysiadam z niego. Biegam ruszam do jakiegoś kosza na śmieci i wrzucam nożyczki. Biegiem ruszam do auta i odjeżdżamy.

Gdy podjeżdżam pod domem Carli wysiada z niej roztrzęsiona dziewczyna.
- pamiętaj o tym co powiedziałam - mówię
- Taaak - mówi drżącym głosem
Carla zamyka drzwi i idzie w stronę swojego domu. Ja natomiast jadę w kierunku swojego domu. Gdy jestem już w swoim domu pierwsze co robię to wyrzucam rękawiczki do śmietnika. Mają jakąś plamę czyli olej silnikowy. Po wyrzuceniu ich idę do prysznica żeby pozbyć się smrodu.
W tym momencie można powiedzieć że upiekłam dwie pieczenie na jednym ogniu.

W tym samym czasie...

Cristiano POV's :

Właśnie siedzimy w samochodzie i słuchamy radia. Jednak nie mogę się skupić, ponieważ mam w głowie takie jedno pytanie, które mnie łączy
- co się stało kochanie? - pyta się Robert
- nic zastanawiam się - odpowiadam mu
- nad czym?
- czy będę musiał widzieć ze twoją rodziną? - pytam się go
- chciałbym żebyście się spotkali - odpowiada
- a jeśli mnie nie zaakceptują mnie
- spokojnie na pewno cię zrozumieją - uspokaja mnie
- mam taką nadzieję - mówię
- lepiej się zatrzymaj bo czerwone - mówi
- jaki pilny się znalazł - mówię i wciskam hamulec żeby zahamować Ale nie działa
- kochanie czemu nie zwalniasz - pyta Robert
- wciskam i nic się nie dzieje! - krzyczę coraz bardziej głośniej.
Próbuje i próbuje i nic. Kurwa czemu to nie chce działać. Nagle z prawej strony wyjeżdża auto.
- Uważaj!!!! - krzyczy Robert
Nie wiem jaki cudem ale udaje mi się go ominąć ale wpadam w poślizg przez padający deszcz.
- uwaga!!!!!! - krzyczę gdy widzę drzewo. Niestety z ogromną siłą uderzamy w drzewo. Ostatnie co pamiętam to nasze krzyki i wielki huk a potem już widzę całkowitą ciemność.

5 of 5

I to już koniec maratonu. Niestety ale to będzie ostatni maraton. Chciałbym jeszcze raz podziękować i to bardzo za ponad 1 tyś. wyświetleń. Życzę miłego weekendu i do następnego razu.

PS. Następny rozdział dopiero w piątek oraz co sądzicie o postępowaniu Mii.

Zakazana miłość - Cristiano Ronaldo/Robert Lewandowski ( Zakończone )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz