13

549 43 4
                                    

Stoję przed dwoma  prezesami zarządu SM Entertainment. W pomieszczeniu w którym jesteśmy, czyli ich wspólnym biurze na ostatnim piętrze budynku, jest strasznie cicho. Obaj mężczyźni są ubrani w garnitury i mają perfekcyjnie ułożone włosy. Nie wyglądają na starych, ale młodzi już też nie są. Gdy oni oglądają moje CV i inne dokumenty, ja stoję i bawię się jednym kosmykiem włosów. Zawsze to robię w stresujących sytuacjach. Byłam tam sama...znaczy, że kazałam Minho i Jonghyun'owi zostać na korytarzu. Nie mam pewności czy ten drugi posłucha, ale modle się o to by nie pokazywał się w tym pomieszczeniu. Co by oni sobie pomyśleli jakby teraz jakaś książka poleciała w ich stronę, albo papiery ułożone na biurku nagle się rozsypały. Mogli by zawału dostać. Z każdą minutą ich milczenia stresowałam się coraz bardziej. Gdy usłyszałam chrząknięcie  jednego z nich, moje serce podskoczyło mi do gardła. 

-Dlaczego Minho wybrał akurat ciebie?- zapytał Han Se Min i spojrzał na mnie z zaciekawieniem

-Myśle, że ...- zaczęłam się zastanawiać nad odpowiedzią

- Powiedz ,że będziesz dążyć do tego by pomóc SHINee w trudnych momentach, że nie pozwolisz by się skompromitowali i ,że jesteś bardzo ambitną, zabawną i troskliwą osobą i dlatego Minho zaproponował ci taką prace- usłyszałam głos Jonghyuna

Przez chwile stałam jak kołek, ale powtórzyłam słowa chłopaka. Stres mnie zjadł ,więc nie miałam wyboru. Kiedy skończyłam odpowiadać na ich pytanie, obaj spojrzeli na siebie smutnym wzrokiem. Spojrzałam ma  Jonga  i bez dźwięcznie zapytałam o co im może chodzić. Chłopak opierał się o stół z skrzyżowanymi nogami i rękoma na piersi. Kiedy dostrzegł moją lekko przerażoną minę ,zerknął na mężczyzn.

 Kiedy dostrzegł moją lekko przerażoną minę ,zerknął na mężczyzn

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-To  były moje zadania gdy byłem w SHINee...- powiedział  bez emocji patrząc na moją twarz

Chciałam powiedzieć mu, że on dalej należy do SHINee. Nadal jest w sercach chłopaków, znajomych, rodziny, fanów, a nawet tych którzy  go nie znali ,ale usłyszeli o jego samobójstwie... Pomyśleć,że niedługo minie rok od tego dnia...

-Skąd wzięłaś te słowa?

-Z głosu serca... - powiedziałam na co Jonghyun się zaśmiał

-Ta odpowiedź ni się spodobała. Według mnie...Musisz spróbować. Dajmy jej szanse - powiedział z zadowoleniem Nam So Young i położył dłoń na ramieniu pana Han

Mężczyzna zaczął mi się dokładnie przyglądać, więc mimowolnie się uśmiechnęłam. Obaj zaczęli kiwać głowami w górę i w dół. Zgodzili się ,a ja aż podskoczyłam z radości i podbiegłam do nich by im podziękować. Jonghyun powiedział, że lubią otwartych ludzi ,więc przytuliłam ich obu, a potem ukłoniłam się jak przystało w Korei. Powoli zacznę się przyzwyczaić do tego gestu.

Po kilku minutach wszystkie papiery związane z moją pracą były podpisane przez nich i przeze mnie. Umowa była  zwięzła i zrozumiała dla mnie więc czytając całość, nie miałam żadnych pytań. Kiedy zaczęłam zbierać się do wyjścia, usłyszałam znowu głos Jonga.

𝐒𝐇𝐈𝐍𝐞𝐞 𝐆𝐇𝐎𝐒𝐓Opowieści tętniące ÅŒyciem. Odkryj je teraz