Po długo godzinnej rozmowie z z chłopakami postanowiłam zrobić nam coś do jedzenia. Wszyscy zgłodnieliśmy od rozmów. Zrobiłam chłopakom swoje ulubione polskie kanapki. Postawiłam je na stole i zaparzyłam mi i Minho herbaty. Zawołałam ich do stołu, a oni jak dzicz przylecieli. Kiedy zobaczyłam chłopaków tak rozweselonych, byłam naprawdę szczęśliwa.
-Jako duch możesz jeść?- zapytał Minho, gdy Jonghyun zaczął wgryzać się w jedną kanapkę
-Czuję smak, ale nie czuję głodu. Czasami je ze mną dla towarzystwa- zaśmiałam się
-Jakbym tego nie robił, to w ogóle byś tego nie robiła- powiedział i spojrzał na mnie z ukosa
-Bo mnie peszysz jak się tak gapisz
-Kto kogo peszy? Już nie pamiętasz jak na początku naszej znajomości się na mnie patrzyłaś?- zapytał
-Bo patrzyłam na ducha!! ...chyba miałam prawo? - powiedziałam i spojrzałam na Jonghyun, którego twarz wyrażała wszystko...
-Muszę przyznać, że dobrze się dogadujecie- powiedział Minho patrząc na naszą dwójkę
-Tak, a nie minął rok od naszej znajomości- powiedział Jong i obiął mnie ramieniem
-Tak w ogóle to nie byłaś zła, że nie mogłaś iść na studia?- zapytał mnie Minho, a ja przez chwilę myślałam nad odpowiedzią
-Nie będę ukrywać, że jego pojawienie się nie zmieniło mi życia...Jonghyun spełnił moje marzenie. Sprawił, że nie czułam się smutna i samotna. Wiele mu zawdzięczam, więc to była moja decyzja by pomóc mu jak najszybciej.
-Nie wiedziałem o tym marzeniu- powiedział i pokręcił głową- Nic specjalnego nie robiłem
-Jonghyun wszystko co zrobiłeś było specjalne. Dałeś ludziom radość, szczęście, zabawę, energie...Naprawdę dużo by wymieniać.
Powiedziałam patrząc mu prosto w oczy. Z każdym moim słowem jego oczy napełniały się łzami...
Nie chciałam by zaczął płakać, więc go przytuliłam i uspokajająco zaczęłam go głaskać po głowie i plecach.
-Zrobiłeś dobrze...Na długo ludzie będą cię pamiętać. Nie płaz, bo wież, że zaraz też zacznę ryczeć. No już Jonghyun- mówiłam przy jego uchu
CZYTASZ
𝐒𝐇𝐈𝐍𝐞𝐞 𝐆𝐇𝐎𝐒𝐓
Fanfiction𝐎𝐁𝐒𝐀𝐃𝐀: 𝐌𝐞𝐧𝐝𝐲 𝐂𝐡𝐮𝐚𝐧 𝐊𝐢𝐦 𝐉𝐨𝐧𝐠𝐡𝐲𝐮𝐧 - 𝐏𝐨𝐩𝐞ł𝐧𝐢ł 𝐬𝐚𝐦𝐨𝐛𝐨́𝐣𝐬𝐭𝐰𝐨, 𝐰𝐢ę𝐜 𝐭𝐞𝐫𝐚𝐳 𝐦𝐮𝐬𝐢 𝐳𝐚 𝐭𝐨 𝐨𝐝𝐛𝐲ć 𝐤𝐚𝐫ę. 𝐉𝐚𝐤𝐨 𝐝𝐮𝐜𝐡 𝐰𝐫𝐚𝐜𝐚 𝐝𝐨 ś𝐰𝐢𝐚𝐭𝐚, 𝐚𝐥𝐞 𝐰𝐢𝐝𝐳𝐢 𝐠𝐨 𝐭𝐲𝐥𝐤𝐨 𝐣𝐞𝐝𝐧...