Następnego dnia zaczęłam dzwonić do chłopaków i i organizować przyjęcie na cześć powrotu Minho. Key i Onew mieli zając się sprowadzeniem chłopaka, a ja i Taemin zaczęliśmy organizować mały tort. Wszyscy zebraliśmy się w apartamencie chłopaka. Jonghyun gdy ich zobaczył uśmiechnął się. Przywitałam ich i zaproponowałam im coś do picia. Wszyscy zgodzili się na gorącą czekoladę. Usiedliśmy w salonie i zaczęliśmy prowadzić miłą rozmowę. Kiedy opowiadali mi o jakiś śmiesznych sytuacjach to nawet JJong nie mógł opanować śmiechu.
-A pamiętacie jak w Hallo Baby graliśmy w karaoke?- zapytał roześmiany Key
-Nie przypominaj mi tego- odezwał się Onew, który jako jedyny się po tym nie zaśmiał
Po godzinie ja i Taemin zaczęliśmy przygotowywać tort. Postanowiliśmy zrobić go sami. Praca z nim była przyjemna, a tym bardziej podobało mi się jak wszyscy są weseli. Jong mimo, że był dla nich nie widzialny to chyba czuł, że jest tu z nami naprawdę. Nie odzywał się ,ale śmiał się i uśmiechał do chłopaków.
Czasem nawet udało mi się zobaczyć jak ich klepie przyjacielsko po plecach. Jak dla mnie to był miły widok. Przez chwile pomyślałam, że on wrócił...
-Mendy...starczy tej czekolady- zaśmiał się Taemin, który złapał moją dłoń
-Oh wybacz, zagapiłam się- uśmiechnęłam się przepraszająco i odłożyłam polewę...
CZYTASZ
𝐒𝐇𝐈𝐍𝐞𝐞 𝐆𝐇𝐎𝐒𝐓
Fanfic𝐎𝐁𝐒𝐀𝐃𝐀: 𝐌𝐞𝐧𝐝𝐲 𝐂𝐡𝐮𝐚𝐧 𝐊𝐢𝐦 𝐉𝐨𝐧𝐠𝐡𝐲𝐮𝐧 - 𝐏𝐨𝐩𝐞ł𝐧𝐢ł 𝐬𝐚𝐦𝐨𝐛𝐨́𝐣𝐬𝐭𝐰𝐨, 𝐰𝐢ę𝐜 𝐭𝐞𝐫𝐚𝐳 𝐦𝐮𝐬𝐢 𝐳𝐚 𝐭𝐨 𝐨𝐝𝐛𝐲ć 𝐤𝐚𝐫ę. 𝐉𝐚𝐤𝐨 𝐝𝐮𝐜𝐡 𝐰𝐫𝐚𝐜𝐚 𝐝𝐨 ś𝐰𝐢𝐚𝐭𝐚, 𝐚𝐥𝐞 𝐰𝐢𝐝𝐳𝐢 𝐠𝐨 𝐭𝐲𝐥𝐤𝐨 𝐣𝐞𝐝𝐧...