Rozdział 23

407 31 21
                                        

-Kochanie wiesz, że za dwa tygodnie szkoła?- trochę ciężko a tym zapomnieć, bo co chwila słyszę reklamy dotyczące zeszytów i innych potrzebnych rzeczy w szkole.

-No, wiem...- mruknęłam cicho, bo nie spieszy mi się do szkoły, szczególnie po tych wszytko plotkach.

-Zostawimy ci jutro 300 koron, na zakupy do szkoły. Dasz sobie radę?- ale głupie pytanie,jasne, że tak.

-A masz co do tego jakieś wątpliwości?- zaśmiałam się wyraz z rodzicielką, poczym ruszyłam do swojego pokoju.

Do wieczora rozmyślałam o tym, jak będzie w szkole. Co pomyślą l mnie inni? A może już zapomnieli. Wzięłam głęboki wdech, aby się uspokoić. Na dworze było jeszcze trochę jasno, ale postanowiłam się wykąpać i iść spać. Byłam już zmęczona przez ten upał i rozmyślanie.

Umyta i przebrana w piżamę spojrzałam na swoje odbicie w lustrze. Było takie jak zawsze, czyli zwyczajne. Nic szczególnego, ale może pora wreszcie ściąć trochę włosy? To chyba dobry pomysł.

Bez dłuższego wzlekania wreszcie położyłam się spać. Z racji tego, że sporo czasu zeszło mi w łazience, na dworze było już ciemno. Na łóżku szczelnie okryłam się kocem i pogrążyłam się w głębokim snie.

Szybko się przygotowałam do wyjścia, aby później nie stać długo w kolejkach. Do torebki wrzuciłam jeszcze pieniądze od rodziców i wyszłam z domu.

Jako pierwszy cel, obrałam sobie fryzjera. Weszłam do pobliskiego salonu, o którym słyszałam wiele pozytywnych opinii.

-Dzień dobry, co dzisiaj robimy z włosami?- ja w tym czasie usiadłam na fotelu o spojrzałam w duże lustro.

-Chciałabym obciąć włosy tak gdzieś do ramion.- kobieta popatrzyłem się na mnie i chyba wpadła na pewien pomysł.

-Szkoda takich włosów obcinać, doradzałabym ci jakiś nietypowy kolor.- w sumie kolorowe włosy są ślicznie, ale ja się w nich nie widzę.

-Raczej nie.-dziewczyna miała odpuścić, ale wpadła na pewien pomysł.

-A może by tak same końcówki  na botdowo.- to brzmi kusząca, może powinnam zaryzykować?

-No dobrze.- stwierdziłam z uśmiechem na ustach i oddałam się w ręce fryzjerki.

Zaczęło się od rozjaśnienia końcówek. Podczas całego zabiegu cały czas rozmawiałam z dziewczyną tu pracującą. Była bardzo miła i znała się na tym co robi.

Wreszcie nadszedł czas na koloryzację. Tak szczerze to nie mogłam się doczekać efektu końcowego, byłam bardzo podekscytowana. Ciekawe jak  na moją nową fryzurę zareaguje Martinus.

Po skończeniu fryzjerka umyła mi włosy i podcięła lekko końcówki. Bardzo mi się spodobała moja mała metaforfoza. Zapłaciłam za usługę i udałam się na zakupy.

Oprócz nowego stroju na WF, który składał się z czarnych leginsów i luźniej szarej bluzki kupiłam nowy jeansy i dwie bluzy. W ostania chwili znalazłam jeszcze miętowy sweterek, który odrazu pokochała. W innym sklepie wybrałam buty do chodzenia po szkole. W tym roku padło na szare trampki za kostkę. Będą pasowały do każdej szkolnej stylizacji.

W pobliskim markecie kupiłam zeszyty i przybory szkolne. Moje zakupy zakończyłam w księgarni, w której nabyłam podręczniki i ćwiczeniówki. Już pominę sklep sportowy, w którym kupiłam szary plecak z napisem Adidas.

~~~~~~~~~~~

Gdy serial co się tak tnie, że zdążasz napisać rozdział xD









Lover |M.GOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz