Gdy na stole pojawił się alkochol postanowiłam odejść. Mam już prawie 18 lat, ale nie ciągnie mnie do tego.
Wstałam od stołu i skieriwałam się w stronę domu. Otworzyłam drzwi i uśmiechnęłam się czując ciepło.
Stałam przy blacie, aż z mojego telefonu wydobył siędźwięk. Przęknęłam gulę w gardle i wzięłam urządzenie do ręki. Mój oddech przyspieszył, gdy zobaczyłam od kogo go dostałam.
Od Scot:
Daj mi jeszcze troszeczkę czasu i się zabawimy 😈😈W tym momencie ktoś wszedł do domu, a ja, aż upuściłam telefon. Okazało się, że to Martinus. Chłopak widząc moje przerażenie podniół moją komórkę i sprawdził co tam było.
-Wiesz, że on jest zdolny do wszystkiego?- wzięłam wdech i oparłam się o blat.
-To pewnie nic takiego, znudzi mu sie.- powiedziałam obojętnie, aby ukryć emocje, które mną targały.
-Nie byłbym tego taki pewien.- ja też...- dobra spadam, narka.
Blondyn opuścił moje mieszkanie, a ja poszłam zmyć makijaż i przygotować się do snu. Nie zajęło mi to długo, więc szybko położyłam się na łóżku.
Zaczęłam się zastanawiać nad sutuacją w moim życiu. Mam wrażenie, że wszyscy coś wiedzą i ukrywają to przedemną. To okropne uczucie.
Później myślałam jeszcze o mojej przyjaźni z Tori. Bardzo mi na niej zależy, ale już jej nie obchodzę. Zmieniła się diametralnie, nie wiem co się dzieje.
Po około godzinie zasnęłam. Miałam jakiś dziwny sen, którego na szczęście nie pamiętam.
Ranek jak codzień, śniadanie, ubieranie się i tak dalej. Leniwie wykonałam wszystkie czynności i wyczekiwałam na ciocię i jej młodszą córkę.
Miałam jeszcze dwie godziny do ich przyjazdu, więc zdążyłam obejrzeć 3 odcinki serialu ,,Kroniki Shannary''. Ten czas mi minął błyskawicznie.
Ktoś zapukał do drzwi, a ja otworzyłam je, wcześniej upewniając się, że to ciocia. Pdzywitałam się za nią i Sam.
Później zjadłyśmy obiad, który przygotowałam z kobietą. Następnie mama dziewczyny poszła spać, a kuzyka umówiła się z koleżanką. Poprosiła mnie, abym z nią poszła, bo słabo zna Trofors.
Poprawiłam lekko swój wygląd i wyszłyśmy z domu. Dowiedziałam się, że przyszła spotkać się z Emmą Gunnarsen. Mam nadzieję, że będzie sama, bo się chyba zabiję.
Na umówione miejsce szłyśmy 10 minut. Był to plac zabaw na obrzeżach miasta, na którym prawie nikt nie przychodził.
Usiadłam na ławce i rozmawiał z Sam o szkole, modzie i podobnych sprawach. Nagle usłyszałam piski co musiało oznaczać, że Emma już jest.
Odwróciłam się i moja hipoteza się potwierdziła. Już miałam wyciągać telefon, ale ktoś się do mnie dosiadł. Popatrzyłam na tą osobę i dostrzegłam, że to Marcus.
Na początku siedzieliśmy w ciszy, aż chłopak się odezwał. Tak szczerze to nie spodziewałam się takiego pytania z jego strony.
~~~~~~~~~~
Przepraszam za ten polsat, ale chce mi się spać, choć i tak nie będę mogła zasnąć 😂😂
Niestety, ale przez moją przerwę w pisaniu aktywność znacznie spadła. Mam nadzieję, że uda mi się to jakoś naprawić. W komentarzu możecie napisać czy rozdział wam się podoba, może chcecie jakiś maraton?
![](https://img.wattpad.com/cover/155089576-288-k493473.jpg)
CZYTASZ
Lover |M.G
FanfictionJak jedno wyjście zmieni życie cichej i spokojnej Mel? Czy to się skończy dobrze czy może wręcz przeciwnie? Tego na razie wam nie zdradzę, ale zachęcam do przeczytania.